Jolanta Pers napisał(a):

> Niestety, takie są nieuniknione konsekwencje zainteresowania się niszowcami.
> Ale to przechodzi - jak człowiek obwącha z grubsza wszystko, na co się
> napalał, i dociera do niego, że i w zapachach masowych, i w niszowcach są cuda
> i smrody (Mechant Loup L'Artisana - rany julek, co za dziwactwo, oryginalne,
> ale dla mnie nie co zniesienia), to mu się jakoś zapachowy kosmos porządkuje.


Qurde, długa, kosmiczna droga przede mną. A kiedys miałam teorie, ze
rasowa kobieta powinna miec jeden swój zapach:D


--

Gosia
http://www.vivalavida.pl/urkaburka/
http://www.keja.com.pl/