Data: 2002-02-14 08:40:56
Temat: Re: "pouczający" znajomi
Od: "kolorowa" <v...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Choć zdrugiej strony zciekawości w naszym domu trcohę bym z Ciebie
> powyciągał informacji jak to jest być weganką. Uwielbiam poznawac
> poglądy ludzi. (mam nadzieję że byś mi wybaczyła)
Nie ma sprawy. Chętnie odpowiadam na pytania na co, po co i dlaczego:)
Denerwujące jest dopiero sugerowanie, że to, jak się odżywiam nie jest
normalne, że powinnam tak jak wszyscy, bo wydziwiam, nie znam się na
jedzeniu i że pewnie jestem chora, no i oczywiście takie permanentne: "a
może jednak, a spróbuj, to takie dobre, jak można tego nie jeść!"
Tak jakby ludzi to drażniło.
O żywieniu dzieci nawet nie wspomnę. Już sam cukier wywołuje u wielu
rozmówców odruch litości, że moje dzieci takie biedne i nieszczęśliwe, bo
wolno im tylko raz w tygodniu;))
--
Małgosia
mąż - jeden (jak dotąd)
dzieci - dwoje
|