Data: 2001-03-15 17:04:04
Temat: Re: powazny problem - pomozcie -PILNE
Od: "Darek" <d...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
>przez 1,5 roku bylem z dziewczyna. kilka razy ja skrzywdzilem (wiem o tym
>niestety) i to nie tak znowu delikatnie.ale naprawde mi nia niej zalezalo.
>niedawno ze mna zerwala-powiedziala ze nie ma juz sily. oczywiscie kontakt
>miedzy nami sie nie urwal....dotarlo do mnie ze przeze mnie stracilem osobe
>z ktora chcialbm spedzic reszte zycia - moge z nia rozmawiac i spotykac sie
>ale to juz nie to samo.
>dowiedzialem sie ze teraz do niej przystawia sie inny koles - zna go przez
>miesiac.ale dopiero ostatnio zaczal "atakowac". i teraz sytuacja jest
>nastepujaca.
>kiedy sie z nia spotykam mowi mi ze nadal mnie kocha, zalezy jej na mnie i
>nie wyobraza sobie zycia z kims innym niz ja. no i tu jest problem-ten
koles
>ktory przez ostatnie 4 dni zmienil sie z "tylko kolego" w kogos kto moze
>zastapic moje miejsce (po 1,5 roku).
>ona mowi ze potrzebuje czasu..ze musi odpoczac..rozumiem tylko w sobote
>idzie na impreze do kolegi wlasnie z NIM - ale nadal mowi ze bedziemy razem
>itd (za 2-3 tyg.)
>no wiec powiedzialem jej ze idac z nim zniszczy pozostajace szanse na to
>zebym z nia kiedys byl.
>ale ona twardo mowi ze na impreze pojdzie i ze wiem ze teraz z nia nie moge
>byc.
> ktos mowi ze mnie kocha i ze jej na mnie zalezy tylko musi odpoczac -
>wedlug mnie odpoczywanie to nie jest imprezowanie z kims innym tylko
>przemyslenie sytuacji i dojscie do jakis wnioskow.
>teraz tak: impreza jest w sobote. ONA wczoraj mowila mi ze i tak z tym
>kolesim nie bedzie, ale narazie ze mna nie moze byc bo sie boi ze znowu ja
>skrzywdze. a wiecie jak to jest na imprezach-jak sie zgodzila z nim isc to
>na przyjacielskim podaniu dloni sie nie skonczy...
>pytanie:co mam zrobic w takiej sytuacji? (naprawde ja kocham i baaardzo mi
>na niej zalezy..zmienilem sie bardzo - ONA mowi ze widzi ze sie staram ale
>musze poczekac(2-3 tyg) po 5 dniach braku snu i apetytu schudlem 3.5 kg
wiec
>nie wytrzymam wiecej) ale ona ciagle mowi ze i tak bedziemy razem. Co o tym
>myslec i co moge zrobic zeby do mnie wrocila?
>z gory dzieki za podpowiedzi....naprawde wiem ze to byla moja wina ale
>czasmi popelnia sie bledy..jestem tylko czlowiekiem.
>pOMOOOOZCIE!!!!
>
>sytuacja jest beznadziejna.
Sytuacja oczywiscie nie jest beznadziejna. Ale spaprales 1 runde.
W dawnych czasach pewnie musialbys wziasc gitare i stanac pod oknem ....
ale dzis trzeba "wlaczyc" chlodzenie .... Wyglada na to, ze zapedziles ja
do kata ( miało być kąta ... :-) i po prostu uciekła ....
Czy uwazasz, ze wysylanie policji aby ja przyprowadzila z powrotem ma
sens ?
Przeciez jej wierzysz ?
Radze jej dac przynajmniej 3 tygodnie.
Oczywiscie nie ma zadnej gwarancji ale ten facet z konkurenta moze sie
zamienic w zwykly zawor bezpieczenstwa ...
Pozdrowienia Darek
|