Data: 2001-08-01 14:00:07
Temat: Re: powódź!?
Od: "Beve" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mefisto" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9k8nct$id7$1@info.cyf-kr.edu.pl...
> > > zyzna schodził po schodach z 3 piętra. Kiedy był na 1 piętrze
> > > > nagle
> > > > > zorientował się że jego babcia najprawdopodobniej nie żyje.
> Nikogo
> > > > > oczywiście w tym czasie nie spotkał. Skąd to wiedział?
> > > >
> > > > Nie uslyszal krzyku: Wnuczku, zapomniales czapki i rekawiczek.
> > > >
> > >
> > > Wskazówka: niczego szczególnego nie usłyszał schodząc ze schodów.
> >
> > no wiec Babcia mieszkala na I-szym....
> >
> I się rozkładała?...
> Faktycznie, nie musiało byc nic słychać. Ja obstawiałem raczej babkę
> inwalidkę na fotelu: wnuczek ją wepchnął do windy, sam sie nie
> zmiescił, więc poleciał schodami, a po drodze winda się zerwała... Ale
> wtedy byłby łomot.
>
Ciekawe rzeczy wymyślacie. Jakby tak jeszcze trochę poczekać..... ale
obiecałem więc
podaję oryginalną odpowiedź (pod spodem):
Facet właśnie odwiedził babcię w szpitalu. Babcia była podłączona do
urządzenia podtrzymującego życie. Kiedy wyszedł i był na wysokości 1 piętra
nagle zgasły wszystkie światła, co świadczyło o tym że była przerwa w
dostawie prądu. A że wcześniej widział że aparatura babci podłączona była do
gniazdka w ścianie, wydedukował że babcia już nie żyje.
|