Data: 2004-04-25 17:10:15
Temat: Re: pozegnanie
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "alt.religion.albertanism"
<A...@o...pl> napisał w wiadomości
news:Xns94D46A1C21EFCalbrtn@130.133.1.4...
> > To moze sprobuj przekonac mnie...
>
> Tlumacze ci po raz kolejny, ze nie da rady! Nie ma takiej
> mozliwosci! Kolejnosc jest nastepujaca:
> 1. Najpierw ty mnie uznajesz za proroka
> 2. dopiero potem ja jestem w stanie ciebie do czegokolwiek
> przekonac - nie odwrotnie!
Przekonaj mnie jako czlowiek... moze wtedy zaczne sie zastanawiac nad Twoim
prorokowaniem...
> Ma to taka zaleznosc, ze stoimy na skrajnych pozycjach
> i zadne z nas nie ma zamiary przejsc na strone oponenta.
> Dlatego nie widze szans na porozumienie.
> "Bo do tanga trzeba dwojga..."
Do przekonania kogos wystarczy argumentacja, ktorej nie da sie podwazyc...
> Ja nie neguje twoich osobistych doswiadczen.
> Ale tlumaczylem ci juz, ze ja tworze religie dla wszystkich
> kobiet, ktore uznaja mnie za swietego proroka.
> Nie tworze religii na twoje prywatne potrzeby.
> Twoje doswiadczenia moge brac pod uwage,
> ale nie sa one dla mnie decydujace w tworzeniu religii.
> W odroznieniu od ciebie ja nie koncentruje sie na tobie,
> wybacz mi.
Tyle, ze jak napisalam Ci wyzej, zeby mozna bylo Cie uznac za proroka musisz
udowodnic slusznosc swojej religii, jej wyzszosc... A na razie... nie umiesz
przekonac nawet jednej kobiety...
> > Alez skad... pokazuje tylko, ze twoja argumentacja nie ma
> > wystarczajacej podstawy.
>
> Tak ci sie zdaje tylko. Takie zludzenie...
Tia...
> Ostatnia rozmowa o kopulowaniu pokazala, ze sa kobiety
> z ktorymi moje poglady sa zbiezne...
> Okazalo sie, ze dla niektorych osob wcale nie musze
> 'argumentowac'
> bo one wiedza co mam na mysli i zgadzaja sie.
> Odsylam cie tez do wspomnianej w tamtym watku ksiazki:
> "Płeć mózgu" autorstwa Ann Moir, David Jessel
> np.: http://wysylkowa.pl/ks266494.html
Ksiazke znam, Czytalam ja jakies 3-4 lata temu, na drugim roku studiow, jako
lekture obowiazkowa, na podstawach biologicznych mechanizmow zachowania.
Jakos nie widze, zeby sie gryzla z moim pogladem na kwestie nazewnictwa
kopulacji :)
> > No wiesz... czasami trzeba myslec :)))
>
> Czesto mezczyzna nie jest w stanie zrozumiec wielu kobiet,
> bo mezczyzni posluguja sie logika odmienna od logiki kobiet.
> Obie płcie maja odmienne mentalnosci.
To jak chcesz przekonac kobiety do swojej religii?
> > No coz... Nauczono mnie myslec samodzielnie, wyciagac
> > wnioski i bronic swojego zdania, dopoki ktos nie poda
> > argumentacji obalajacej moj sposob myslenia.
>
> Podawałem juz argumenty obalaj?ce twoje opinie, ale ty je
> sprytnie odrzuciła?. W Teorii Madro?ci nazywam takie
> zachowanie: Wisdom Rejection Syndrom - Syndrom Odrzucenia
> M?drosci.
?? Cos przeoczylam? Ktore to argumenty obaliles?
> > Tobie sie to nie udalo :)))
>
> Czy naprawde uważasz, ze to, że prorok nie potrafił cie
> przekonać do Religii M?dro?ci, to jest powód do rado?ci?!
> Ja widze raczej powód do smutku i frustracji...
Dla mnie nie jestes prorokiem :) Nie umiesz mnie przekonac do swojego
sposobu myslenia, wiec raczej nim nie bedziesz.
> Ok. To dla ułatwienia, załóżmy, ze nie jestem prorokiem, ale
> jestem oszustem i tworze sekte, aby wyciagnać od ciebie
> pieni?dze. Nie mogę cię przekonać do niczego, bo jestem
> prorokiem fałszywym, nie czynie żadnych cudów, nie mam
> pogladów zbieżnych z twoimi. Zero atrakcji!
> Czegoż mozna sie więc spodziewać po tak marnym proroku?!
Nie wymagam cudow, wymagam konsekwencji w mysleniu. Umiejetnosci
wytlumaczenia pewnych zjawisk, spojnosci w pogladach.
> Motto
> "Mądry człowiek uczy się od każdego, nawet od głupiego.
> Głupi nie nauczy sie od nikogo, nawet od mądrego!"
To czemu sie nie uczysz?
Kania
|