Data: 2010-02-16 16:50:56
Temat: Re: prawa zwierzat
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 16 Feb 2010 09:17:38 +0100, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Mon, 15 Feb 2010 22:46:50 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Mon, 15 Feb 2010 22:27:03 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Vilar pisze:
>>>>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>>>>> wiadomości news:hlcc5n$1rt$2@node1.news.atman.pl...
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>> Dnia Mon, 15 Feb 2010 12:31:17 -0600, Himera napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> jesli czlowiek niejadlby miesa nie byloby potrzeby na zabijanie
>>>>>>>>> zwierzat.
>>>>>>>>> czy zwierzeta zabijaja dla zysku? zabijaja bo musza
>>>>>>>>> przezyc. czlowiek nie musi zabijac i jesc zwierzat zeby
>>>>>>>>> przezyc. poczytaj sobie jak dieta miesna wplywa na
>>>>>>>>> czlowieka. czlowiek nie jest drapieznikiem, nie jest
>>>>>>>>> miesozerca, biologicznie jest zbudowany do konsumcij potraw
>>>>>>>>> rozlinnych.
>>>>>>>> Himerka, ależ Ty piszesz bzdury: gdyby człowiek biologicznie był
>>>>>>>> przygotowany tylko do roślinnej karmy, toby nie miał kłów (one sa
>>>>>>>> charakterystycznym elementem u mięsożerców) i miałby żołądek
>>>>>>>> pozbawiony kwasu solnego, a przynajmniej byłoby go w
>>>>>>>> żołądku 12 razy mniej. Ależ Ty zasuwasz farmazony :-)
>>>>>>> Czemu zaraz farmazony? Wiesz, co to są potrawy rozlinne? Może
>>>>>>> mają dużo białka.
>>>>>> Ixi broni swojego prawa do.....zatapiania kłów :-)))), MK
>>>>> Jeszcze trochę i przy kuchni XL - MŚK (w sumie to JŚK - w końcu to nie
>>>>> moje ślubne kochanie) będzie miał zaawansowaną miażdżycę ;)
>>>>
>>>> Nawet jeśli, to nie zdąży się nią długo "nacieszyć", skoro jeszcze
>>>> jej nie ma, a żyje już latek 50. No i kiedy mu przed momentem
>>>> opowiedziałam o Himerce i jej antymięsnej "aferze", to się ze
>>>> śmiechu o mało nie udusił, mówiąc, że woli umrzeć szczęśliwy i
>>>> najedzony tym co lubi, niż głodny i napchany trawą jak materac ;-)
>>>
>>> Operacja udrożniania żył albo ich nawet wycinania jeszcze bardziej go
>>> ucieszy, a najpewniej podnieci go wizja zażywania tony leków codziennie.
>>
>> Woli umrzeć szczęśliwy niż głodny. To jego słowa :-)
>
> I tu się z nim ogromnie zgadzam!
>
Ja też. Żyły dam sobie wypruć... upsss... wyciąć za tatara...
;-PPP
--
Ikselka.
|