Data: 2007-03-12 00:04:57
Temat: Re: prawda w oczy kole?...
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:1173605640.443110.74040@s48g2000cws.googlegroup
s.com...
_Ścisła, absolutna prawdomówność jest grą dość banalną, a może się
stać nieprzyjemnym neurotycznym schorzeniem._
( S. Bellow, Herzog )
W świecie pełnym makijażu i substytutów, gdzie niewygodne prawdy
skrywane są pod okrągłymi frazesami, a im lepsza bajera, tym
znaczniejsze osiągi - czy warto być prawdomównym do spodu, czy jest to
raczej samobój, bo ktoś inny powie być może to samo, ale nie tak samo
- i wygrywa przychylność rozmówcy...
PS:
Mówię o realu, rzecz jasna ;)
---
Ja mam coś z neurotycznego prawdomówienia ... Ale póki nie ma
gadulstwa jest ok.
Real ...
Prawdomówność podstawą zaufania.
Zaufanie podstawą efektywnej pracy zespołowej w złożonych
zadaniach, podstawą dobrze przepływającej komunikacji.
Prawdomówność jako uzupełnienie do samokrytyki i szczerości
wobec siebie to zdolność do właściwej samooceny, zdolność
do mówienia o swoich błędach i sukcesach. Są to cechy
bardzo pożądane u dobrego pracownika, w szczególności
u managera, który kierując zespołami ludzkimi powinien szczególnie
dobrze rozumieć, że ukrywanie ułomności i braków - gdziekolwiek
- blokuje efektywne dobieranie środków i zasobów. Blokuje
działanie naturalnych, bardzo silnych czynników motywujących
wynikających z dobierania zadań zgodnie z rzeczywistymi
możliwościami pracowników. Zadania zakończone sukcesem
motywują i wzmacniają, zadania~zakończone porażką demotywują.
Im wyższy szczebel zarządzania tym bardziej oczywista
jest prawda "sam wszystkiego nie zrobię", a więc otwarte
mówienie o swoich siłach i brakach jest podstawą do tego,
by dobierać zespoły uzupełniających się indywiduów.
Acha - no i należy jeszcze wspomnieć, że prawdomówność
nie jest równoznaczna niedyskrecji.
|