probem egzystencji

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

« poprzedni wątek

następny wątek »

1. Data: 2005-02-10 16:35:57

Temat: probem egzystencji
Od: "news.tpi.pl" <s...@a...ff> szukaj wiadomości tego autora

czy zna ktoś receptę na problem egzystencjalny :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2005-02-10 16:54:37

Temat: Re: probem egzystencji
Od: RudeBoy <p...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2005-02-10 17:35, Użytkownik news.tpi.pl napisał:
^^^^^^^^^^^

[ciach]

Chyba Cie znam... :/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2005-02-10 18:17:36

Temat: Re: probem egzystencji
Od: "Paula" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> czy zna ktoś receptę na problem egzystencjalny :)

Werter jej nie miał - zabił się. Kordian jej nie miał - też chciał się zabić
lecz mu się nie udało. Konrad jej nie miał - choć znalazł, gdy w Wielkiej
Improwizacji zaczął się kłócić z Bogiem :)
Tacy Wielcy Bohaterowie Wielkich Dzieł Polskiej Literatury jej nie mieli, a
my ją mamy mieć?

I mamy :) Każdy swoją, inną.
Spytaj o nią obecnych tu wielkich myślicieli, bo to oni zawsze mają rację, a
moja opinia na nic się nie przyda :)
Nietoperek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2005-02-10 23:15:49

Temat: Re: probem egzystencji
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

news.tpi.pl napisał(a):
> czy zna ktoś receptę na problem egzystencjalny :)

Jeśli przyszedłeś ponarzekać...
Tak, dobrze trafiłeś/łaś to ta grupa ;)

Wyobraź sobie, że jesteś toczącą się kulą, która za cholerę nie wie
po co ma być świadoma tego. Niby, dzięki tej świadomości może zmienić
kierunek toczenia, ale nigdy nie dowie się co ją tu sprowadziło, czemu
jest kulą i co ma dalej robić.

Pozostaje jej się więc tylko toczyć, zresztą jak się przestaje toczyć to
odczuwa głód toczenia się i jej motywacje zmuszają ją by tak dalej trwać.
No cóż, fakt czasem zastanawia się po co się toczy, ale zwykle kule
które dobrze znała wyjaśnili cel toczenia wtłoczyli w nią "światło".
I kula albo ich wyśmiała, albo uwierzyła i cel dla nie stał się "jasny".

Problem zaczyna się gdy kula nie potrafi już czerpać radości z toczenia
się, wówczas ten smutek podszeptuje jej bezsens toczenia się, bo ni by
po kiego penisa się toczy? Nawet nie ma dla kogo się już toczyć, albo
coś w tym stylu. A może stworzy sobie super filozofię i zamieszka w
beczce, bo stwierdzi, że skoro nic nie ma sensu to po co żyć wg. starych
praw, narzuconych przez innych...

Widziałem jedną kobietę, ponoć po studiach filozofii, żyje teraz w las
vegas. Nie goli nóg, nie myje się, nie posiada domu, styl życia sama tak
wybrała. Spędza dzień w bibliotekach... buntuje się...
Uznałem ją za mądrą osobę, podziwiam...

Ja myślę, że ten bezsens toczenia można widzieć na dwa sposoby. Jeśli
coś nie ma sensu to pesymism i optymizm zawiera w sobie prawdę na
równych prawach.

Mi się wydaje, że lepiej jest zebrać całą mądrość po to by potoczyć się
tak, by życie dawało Tobie to co najlepsze, całą swoją energię i siłę.

Mi się wydaje, że jeśli ta energia nie przychodzi to gdzieś jest coś
zablokowane i może trzeba zacząć szukać przyczyn tych tarć, może są w
głowie, może trzeba zrobić coś szalonego, zmienić tryb życia, uciec od
ludzi którzy zabijają małe wesołe ciekawskie, wrażliwe dziecko, bądź dać
im po ryju (w sensie postawić się im)... a czasem sami może go
niedopuszczamy do tej energii...

Acha... wg. mnie najgorsza rada to porada ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2005-02-10 23:32:32

Temat: Re: probem egzystencji
Od: _ValteR_ <s...@n...thx> szukaj wiadomości tego autora

*news.tpi.pl* wrote in <news:cug2pe$4js$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> czy zna ktoś receptę na problem egzystencjalny :)

używki...

--
Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2005-02-10 23:34:26

Temat: Re: probem egzystencji
Od: _ValteR_ <s...@n...thx> szukaj wiadomości tego autora

*_ValteR_* wrote in <news:jzg5rrbwlt9f.dlg@valter.biteme> :

> *news.tpi.pl* wrote in <news:cug2pe$4js$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
>> czy zna ktoś receptę na problem egzystencjalny :)
>
> używki...

Ja teraz jestem najebany i np. nie wiem nawet czy mam jakieś problemy.
A jutro bedzie mnie łeb napierdalał, wiec też odwróci uwagę. A jurto
weiczorem pivo i tak w kółko...

--
Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2005-02-11 06:12:15

Temat: Re: probem egzystencji
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <cug2pe$4js$1@nemesis.news.tpi.pl>,
"news.tpi.pl" <s...@a...ff> wrote:

> czy zna ktoś receptę na problem egzystencjalny :)

A konkretnie jaki problem egzystencjalny?

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2005-02-12 09:33:23

Temat: Re: probem egzystencji
Od: "kazoo" <s...@s...spam> szukaj wiadomości tego autora

> czy zna ktoś receptę na problem egzystencjalny :)

Oczywiscie! Znany lek od dawien dawna - alkohol etylowy.

--
kazoo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2005-02-16 10:41:33

Temat: Re: probem egzystencji
Od: "rabte" <n...@m...maila> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kazoo" <s...@s...spam> napisał w wiadomości
news:cukirv$idf$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> czy zna ktoś receptę na problem egzystencjalny :)
>
> Oczywiscie! Znany lek od dawien dawna - alkohol etylowy.
>
> --
> kazoo
>
>
Hehehe - ja tam polecam metylowy - odpowiednia dawka, pare chwil i zero
problemow ;)

Nie bierzcie tego na powaznie ;P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry