> pytanie czy rzeczywiscie proszaca osoba o probki chce wyprubowac by
pozniej
> kupic czy chce poprostu miec iles tam kremikow?
>
> > Znowu rusza tysiace dziewczynek chcace dostac wszystkie mozliwe probki?
> > Przypomina to dzieci z podstawowki, ktore ida na targi i chca dostac
> > wszystkie mozliwe katalogi - bo kolorowe i za darmo.
> > Nie pojmuje idei pisania wszedzie i proszenia o wszelkie mozliwe próbki.
> > Probke bierze sie po to, zeby wyprobowac specyfik, ktory pasuje do nas i
> > ktory zamierzamy kupic po przetestowaniu ( i aczkolwiek niepojete jest
dla
> > mnie walczanie o probke kremu, ktory kosztuje 7 zł, to niech sobie
walczy
> > kto chce).
> > Juz sama nie wiem o czym swiadczy masowe sępienie próbek?
>
> Przypomina mi to osoby proszace sie o probki w perfumeriach. W jednej z
nich
> pracuje moja kolezanka i opowiadała, że to juz dla niej normalne ze
kobieta
> przychodzaca piaty miesiac prosi o probke kremu pod oczy do wyprobowania.
Na
> pytanie ktorych uzywa wymienia selektywne marki ale nigdy u nich nie
> kupowala i zawsze prosi o to samo. przeciez i tansze marki maja dobre
> produkty, sama ich uzywam. Jednak chodzac od sklepu do sklemu ( w krakowie
4
> sephory - w tym nowy empik sephora, douglas, galeria centrum, ina x2) jadą
> chyba cały czas na probkach. Efekt rozdawania probek jest czesto taki ze
> chcac rzeczywiscie cos kupic patrzysz na pusta polke _testera juz brak.

wszystko racja, ale przeciez nie bedziesz pisala do firm z prosba o probki
caly czas, to jest tylko jednorazowa prosba i spokojnie mozesz napisac jaka
masz cere i co ci proponuja, no i tego sprobowac.
Joasia