chlopie... jestes ektomorfik, czyli masz trudnosci z przytyciem.
zasada prosta:
zwieksz ilosc posilkow do 5-6 dziennie, zamiast 2-3. zmniejsz ich objetosc.
mniej,ale czesciej. oblicz sobie w jednym z wielu dostepnych na sieci
kalkulatorow twoje zapotrzebowanie na kalorie i krotko mowiac zwieksz jego
ogolny bilans w twojej diecie, tzn. jedz wiecej niz wyszlo z obliczen. osoby
ktore chca schudnac, zmniejszaja o jakies 500, ty masz zwiekszyc ile sie da.
jesli chodzi o dalsze zabawy, to proponuje ci duzo wegli jesc (weglowodany)
i nie zaniedbywac reszty, czyli zachowaj mniej wiecej strukture 1,5 gr
bialka , 4-5 gr wegli na kilogram ciala dziennie. pomnoz sobie i ci wyjdzie
ile masz jesc:>
sprawdz sobie na necie co to indeks glikemiczny i jesli naprawde ci zalezy
na przytyciu tluszczem, to jedz tylko te z wysokim:)
zacznij sie ruszac. nie biegac, nie grac w cos, tylko idz na silownie,
popros trenera o trening na mase i sobie chodz. po paru miesiacach zobaczysz
roznice , a po kilku juz bedzie to zmiana.
dorzuc, respektujac zapotrzebowanie diety (tzn. wg. potrzeby, nie zebys
wymiotowal z przejedzenia), gainera, czyli taki proszek, w ktorego skladzie
jest bialko i wegle, odpowiednio dobrane razem . robi sie z tego koktail i
wcina normalnie jak shake, a jest b. pozywne i napewno ma sens, jesli
cwiczysz...
rozpisz se to na kartce wszystko i realizuj, przyjdz za pol roku i pochwal
sie waga;>
pozdro