Data: 2001-10-23 10:39:18
Temat: Re: problemy z religia...
Od: "Mike" <C...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Harry'nka <m...@p...onet.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9qkkqc$o0d$...@n...onet.pl...
> Ludzie umierali za wiarę i to ich umacniało.
A to ciekawe?
> Teraz jest spokojnie i nikt nie
> odczuwa potrzeby wierzenia w Boga, ale kiedy to
się zmieni i ludzkość będzie
> w niebezpieczeństwie zaczniecie wierzyć bo
będzie to wam potrzebne.
Owszem - nie. Tzw. wierzacy-niepraktykujacy nie sa
ateistami.
"Co trwoga to do Boga" powiadasz?. Hmm Jesli
wierzy nie jest ateista.
> Ateizm jest wygodny,
A skad takie brednie ???
Ateizm nie jest wcale wygodny. Powiedzialbym ze
jest calkiem do d...
Do wszystkiego trzeba dochodzic samemu. Nie ma
dobrego "tatusia" ktory
sie opiekuje i pomoze, jak sie go o to poprosi.
Nie ma "gotowca" w postaci wzorca moralnego -
zbioru nakazow i zakazow.
Trzeba go zbudowac samemu. Nie masz juz
perspektywy wiecznego
zycia - i musisz sie z tym samemu uporac (jeszcze
za zycia).
Smiem twierdzic ze to wiara jest wygodna.
> ale człowiek musi wierzyć bo taka jest jego
natura, jak nie w
> Boga to w mamonę albo w inne dobra doczesne.
Albo nawet w kilku bogow. :-)
Natura?
Mozesz mi wytlumaczyc na czym polega wiara w
mamone?
Bo jakos oprocz tego, ze jest to puste haslo
wykreowane
przez chrzescijanstwo - nic mi to nie mowi.
Przypominam, ze KRK odrzucil juz zasade dzielenia
sie
wszystkim, jak to czynily komuny pierwotnych
chrzescijan.
Wprowadzono nawet (sprzeczny z Biblia) zakaz
ozenku ksiezy,
aby dobra kosicielne nie rozplynely sie poprzez
spadki.
Pozwole sobie zacytowac 1 Tm 3:2-5
"2. Biskup wiec powinien byc nienaganny, maz
jednej zony, trzezwy, rozsadny, przyzwoity,
goscinny, sposobny do nauczania
...
5. Jesli ktos bowiem nie umie stanac na czele
wlasnego domu, jakzez
bedzie sie troszczyl o Kosciol Bozy?"
Pozdr
Mike
|