Data: 2015-09-21 12:42:37
Temat: Re: prof. Bogusław Wolniewicz
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zdumiony pisze:
> W dniu 21.09.2015 o 11:36, LeoTar pisze:
>> Wykazujesz takie samo niezrozumienie jak glob. To nie Saleta miał
>> bzykać swoją córkę lecz to ona miała się bzyknąć NA NIM raz, ten
>> pierwszy,jedyny i niepowtarzalny raz podczas inicjacji seksualnej.
>> Za zgodą i przy udziale jej matki.
> Co jeśli ta córka przy tym jednym razie zaszła by w ciążę?
Nic. Powinna urodzić dziecko. Społeczeństwo w żaden sposób nie powinno
napiętnować ani jej ani dziecka. Mężczyźni powinni natomiast dorosnąć do
postawy, że ten jest ojcem, który wychował a nie ten który spłodził. Są
zresztą przykłady plemion afrykańskich, gdzie kandydatką cenniejszą do
zamążpójścia jest ta, która ma już dziecko.
Jeżeli chodzi natomiast o potencjalne wady rozwojowe dziecka
spłodzonego przez ojca córce (lub matce przez syna) podczas inicjacji
seksualnej to mogą się one pojawić tylko wówczas, jeżeli w organizm
kobiety (córki lub matki) jest zaburzony informacyjnie przez hulające
niekontrolowane i negatywne emocje wywołane przez ZAKAZ i strach
spowodowany jego łamaniem. To nie bliski krewniaczy związek jest
przyczyną powstawania wad rozwojowych przy wychowie wsobnym lecz
negatywne emocje wzbudzone przez odwieczny ZAKAZ takich relacji, nawet
jednokrotnych w celu odbycia inicjacji seksualnej.
Tego nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że organizm kobiety nie
obciążonej żadnymi negatywnymi emocjami, tzn. kobiety (zarówno córki jak
i matki), która akceptuje inicjację według mojego pomysłu jest tak
stabilny i zrównoważony, że można dokładnie określić dni niepłodne i w
tym czasie zainscenizować inicjację dziecka by uniknąć zapłodnienia.
--
LeoTar
Świat według LeoTar'a @ http://leotar.friko.pl/
http://leotar.blog.pl/
Anarchia matką ładu - Piotr Kropotkin
|