Data: 2002-01-07 19:05:03
Temat: Re: program do projektowania ogrodow -łaka
Od: "Jerzy" <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
[...]
> Przy swoim domu posuwam sie w kierunku laki, ale musze to robic
stopniowo,
> powoli i delikatnie. Jezeli wladze osiedla uznaja, ze rosna u mnie
chwasty,
> maja prawo zatrudnic firme, ktora mi wszystko skosi i zatruje, a mnie
obciaza
> kosztami. Na razie mialem tylko jedno ostrzezenie.
Naprawdę? Dają ostrzeżenia? Aż tak są ciemni? Nic im nie wytłumaczyłeś?
Wybacz ale w jakim mieszkasz stanie? Mogę to sprawdzic ale...
> Na pewno nie moge tak zrobic, zeby zostawic trawnik na kilka
> lat niekoszony i dac przyrodzie dojsc do stanu rownowagi.
> Zreszta to by nie bylo i tak najlepsze wyjscie, bo wyroslyby
> nie te rosliny, ktore sie najlepiej czuja, ale tylko te z nich, ktore
> w okolicy nie zostaly wytepione.
??? Jesteś tego pewien? Na jednym ze zdjęć z twojego ogrodu widziałem
wysoki drewniany płot. To też jest przeszkoda dla wielu roślin.
Szczególnie łąkowych. Nie latają tak wysoko. Ale większość roslin powinna
się odrodzić. Niektóre "wracają" nawet po "150" latach. Tak jest
przynajmniej na prerii.
> Poza tym nie lubie podejscia fanatycznego. Ostatecznie ja tez jestem
czescia
> przyrody i mam prawo miec na nia wplyw. Moge wiec decydowac, ze przy
> koszeniu jedna roslinke omine, a druga skosze. A inne dosieje.
Masz całkowitą rację. Popieram cię.
> A propos fanatyzmu: Przychodzi bojowo nastawiony "zielony" do znajomego
> i widzi, ze tam na podlodze lezy dywan ze sztucznego tworzywa. Mowi z
> - wyrzutem: Czy wiesz, ile pluszowych niedzwiadkow trzeba bylo zabic,
zeby zrobic ten dywan?
;-))))))))))))))))))
Masz całkowitą rację, tylko kto to jeszcze zauważy zanim coś nas trafi?
A tak zupełnie poważnie. Ile ta "chemia" nas kosztuje? W końcu nie bierze
się z powietrza.
Pozdrowienia, Jerzy
|