Data: 2004-01-06 14:18:26
Temat: Re: proszę wytłumaczcie mi to waszymi słowami
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytnik "tren R" <t...@s...na.sojusze> napisał w wiadomości
news:btedel$2q36$1@news2.ipartners.pl...
> w liter haszczach<news:bte82r$gbf$1@news.onet.pl> rzekła paszcza <eTaTa>:
>
> > Redukcjonizm wiary, jest jej zaprzeczeniem.
> > W religię się nie wierzy... jak w... liczby zespolone,
> > ale się ją odczuwa. Odczucie jest osobnicze,
> > więc jeśli się je widzi, u pacjenta, to można je tylko,
> > rozgraniczyć, na zasadzie przydatności/zagrożenia
> > społecznego, lub dla samego delikwenta. Ot.
>
> no takale
> czy faktycznie psychologia prowadzi do redukcjonizmu religii?
> w aspekcie interpretacji rzecz jasna. czy pacjentowi
> mozna zalecać terapię bogiem? wymiennie z rażeniem prundem?
Takale mówią mi, że psychologia robi wszystko,
by zredukować wszystko do fizjologii - to upraszcza
ich mózgi :-))
Rozdrobnienie wiedzy temu służy. D się wszystko wytłumaczyć,
jak nie z tej, to z tamtej strony. I ok. Ale niewytłumaczalna
jest ucieczka, przed wiedzą - w imię wiedzy.
> > Duszpasterz, ponieważ nie może być Guru, powinien
> > być conajmniej psychologiem. Psycholog, nie powinien
> > wykraczać poza psychologię, matmę i księgowość.
>
> chciałbyś ograniczyc psycholi?
> zawęzić do czegos czym psychologia nie jest?
Od dawniutka, tu na psp, trzymamy się religii,
nazywamy to inaczej, bo tak jest git! No i ok.
Czy wierzysz trenerze, że masz neurony we łbie?
Wierzysz.
Dowód znalazłeś w badaniach kapłanów. Ok.
Tak jak uwierzyłeś matce, że kamyczek jest twardy?
Nie, musiałeś sam sprawdzić. Ale dziś już nie sprawdzasz :-))
Za duży jesteś? Dziś - czytasz i wiesz :-)))
Cóż więc, to jest, ten neuron?
Weź ciepnij na podłogę parę neuronów i niech pomyślą :-))
Powiesz brak zasilania? ok.
No to zostaw zasilanie u dziecka, i odetnij nerwy
wzroku, słuchu, chlaśnij pod pod szyją rdzeń kręgowy,
wytnij wszystko co z czaszki wystaje, a jest w twarzy i ogólnie w głowie.
(smak, zapach, sterowniki mimiki, etc)
Masz czysty mózg zasilany (ciekawe jak? :-))
Zaznaczam - dziecka (embrionalnego?)
Czy te neurony zadziałają? Wg mnie tak. Boś znęcał się nad tym
bachorkiem, to właśnie, na złość, okaże się, że wszystko działa
i nadal mózg - neurony się rozwijają. Gdzie indziej, inaczej, ale jednak.
Czyli? Odbiornik, nadajnik, z zasilaniem chemicznym?
No nie, bo procesy wewnętrzne...etc...
ok.
To co się dzieje?
Dlaczego ja "dostaję kota", gdy księżyc w pełni?
Myślisz, że to są sprawy dla przeciętnego zdawcy paru
egzaminów?
"praktyczna
postawa pewnej przynajmniej części psychologów i terapeutów."
Wymaga wkroczenia, na ścieżki mistycyzmu,
wielowąlkowej relacji z pacjentem. Wiary w wiarę,
że to co mówię ma sens. Choćbym nie wiedział,
jak jest technicznie sprawdzalny.
Czyli wykroczenie poza wiedzę naukową,
wyuczoną. A to oznacza deczko więcej, niż psycholog.
> --
> Lud chce być oszukiwanym.
niezaprzeczalnie.
ett
w biegu :-))
|