Data: 2004-04-27 15:14:10
Temat: Re: przeciagajaca sie angina
Od: "Iwona" <i...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sabinka ( s...@c...wp.pl ) napisał:
> Pani w aptece mi to polecila chociaz nie mowila zeby po tym nie jesc i
> nie pic a ja raczej pilam.
Płukanie, w tym przypadku wodą utlenioną nie ma najmniejszego sensu, jeśli
zaraz coś się wypije czy zje. Chodzi o to, aby to coś mogło sobie
"podziałać" na gardło/migdałki.
>Zreszta niestety nie szlo mi to - mialam
> odruch wymiotny przy plukaniu gardla i szybko plukania zaniechalam.
Z pewnością wymaga pewnego treningu, ale nie jest źle, da się wytrzymać.
Najlepiej brać do ust po małym łyku. Uważać, aby się nie zakrztusić (nie
jest to przyjemne).
To tak na przyszłość.
Wolę taką metodę niż antybiotyki. Rzadko mi się ostatnio zdarza, ale jeśli
już poczuję, że coś zaczyna się dziać - łapię za wodę utlenioną (stoi na
umywalce) i... likwiduję w zarodku.
> Podobno niektorzy tak maja na stale, ja nigdy do tej pory nie mialam
> problemu z plukaniem gardla, moze to bylo z powodu chorobowej
> nadwrazliwosci gardla.
Na pocieszenie powiem ci, że mój małżonek także nie potrafi wypłukać gardła,
ale dzieci...jak najbardziej;)
>Bol gardla pomalu jakby przechodzi. Tyle ze
> chyba polip w nosie mi sie zrobil :(
Mówisz, że jak nie urok, to przemarsz wojska?
Pozdrawiam
Iwona
|