Pewnego dnia, a było to 1 Dec 2003 16:41:23 GMT, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <k...@k...net> i powiedziała:

>: Tak zupełnie z innej beczki -- serio uważasz, że za zrobienie
>: czegoś, co poleży na głowie 3 miesiące (bo raczej nie więcej) warto
>: płacić 500 zł (lub więcej)? Patrząc na ulicach na głowy niektórych
>: dziewcząt, nie dałabym za takie "przedłużanie" 50 zł...
>
> no wlasnie, mnie tez sie taka cena wydaje mocno przesadzona. czy to sa az
> tak skomplikowane zabiegi? bardziej, niz dizajnerskie obciecie u trendy
> stylisty? ;)

Wiesz, tak czy tak musiało by mnie osmarkać, żebym wydała tyle,
ile chcą dizajnerscy trendi styliści. Prędzej zgodzę się, że zaplecenie
setki warkoczyków to żmudna robota[1], trwa ładne kilka godzin, ale i
tak ceny, jakich za to żądają, burzą resztkę włosów na głowie.

[1] Nie mówię o jakiś cudach niewidach typu zagęszczanie włosów, gdzie
się dolepia jakieś kępki, co to ma wyglądać jak naturalne ;-)

Zuzanka

--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
On the verge of indecision. I'll always take a round about way.