> Wiesz, tak czy tak musiało by mnie osmarkać, żebym wydała tyle,
> ile chcą dizajnerscy trendi styliści. Prędzej zgodzę się, że zaplecenie
> setki warkoczyków to żmudna robota[1], trwa ładne kilka godzin, ale i
> tak ceny, jakich za to żądają, burzą resztkę włosów na głowie.


no wiesz co...ale oni pisali (dzisiaj tez tam przejezdzialam) ze zageszczaja
i przedluzaja przy uzyciu wlosow naturalny lub sztucznych lub warkoczykami
no i cena jak byk 500...............mi sie to wogle wydaje jakies nierealne:
szkoda by mi bylo wlosow zeby mi ktos doklejal (to sie jakos tak robi
chyba???) sztuczne lub cudze wlosy.....
a warkoczyki? no coz zle mi sie kojarza:) wole moje krecone naturalnie ;)
a napisalam tego posta bo chcialam poznac Wasze zdanie nt taki mozliwosci i
cen :)
pozdr
M