Strona główna Grupy pl.sci.psychologia przeoczone AW Re: przeoczone AW

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: przeoczone AW

« poprzedni post następny post »
Data: 2012-01-19 19:05:19
Temat: Re: przeoczone AW
Od: AW <d...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki


"olo" <o...@o...pl> wrote in message news:jf151f
$l65$...@m...internetia.pl...
> Użytkownik "AW"
>
>>> Ustalmy że "na pewno" nie istnieje w ogóle:)

>> Czy aby na pewno?

> Dokładniej możemy ustalić że po za wynikaniem ze zbioru przyjęty
> AKSJOMATÓW w naukach formalnych, nie istnieje żadne "na pewno" - teraz cacy?



Wierzysz w to jako ślepiec, którego stać wyłącznie na powtarzanie
wpojonych mu sloganów.
Gdybyś urodził się na bezludnej wyspie i żył w jaskini, wiedziałbyś
więcej niż wiesz teraz.

Owszem, nie wiedziałbyś wiele o otaczającym cię świecie, ale
rozumiałbyś przynajmniej to, co stanowi podstawowe oczywistości.

Rozumiałbyś, że rzeczywistość tworzą twoje doznania świadome, a więc
przede wszystkim zmysłowe odczucia. Te rzeczy nie podlegają
najmniejszym wątpliwościom i stanowią absolutne pewniki. I na ich
podstawie czyniłbyś dopiero dalsze domniemania co do szerszej
rzeczywistości.

Niestety, od samego początku przydeptano ci mózg, wobec czego
potrafisz tylko odnosić się do arbitralnie podsuniętych ci rzekomych
aksjomatów. Oceniasz wszystko pozostałe jako prawdziwe lub też nie, w
zależności od tego czy jest zgodne ze świętymi tezami, które
przyswoiłeś.

Nie czynisz nawet najmniejszych prób aby cokolwiek oceniać odnośnie
własnych kryteriów. Są one u ciebie na tyle głęboko przytłoczone że
nawet nie wiesz, że je posiadasz. W tym sensie nie jesteś człowiekiem
lecz robotem.


----------------------------------------------
>>>> Na pewno zaś wszystko zaczyna się DLA CIEBIE poprzez Twoją
>>>> świadomość. Nie tylko zaczyna się w ten sposób,lecz również trwa.

>>> Skoro już ustaliliśmy że "na pewno" nie istnieje, to NIE.

>>Nie, nie ustaliliśmy.

> Poproszę w takim razie o przykład jednej "na pewno" istniejącej OBIEKTYWNIE
> prawdy.



Obiektywne prawdy zawsze podlegają dualizmowi i względności. Co do
nich nie ma żadnego stuprocentowego 'na pewno'. 'Na pewno' zaś to
prawdy subiektywne. Twoje odczucia posiadają zdecydowanie i
niezaprzeczalne jakości. A że pomijasz je i szukasz 'prawd
obiektywnych', to właśnie samonegacja którą ci wpojono.


----------------------------------------------
>>> Proszę o definicję świadomości w kontekście tutaj użytym.

>>Świadomość to doznania świadome. Po pierwsze te pierwotne i
>>podstawowe, tzn. somatyczne i zmysłowe - a po drugie te wtórne, czyli
>>przeróżne pojęcia, powstałe w odniesieniu do tych pierwotnych. I to
>>jest wszystko. Cała 'rzeczywistość' sprowadza się tylko i wyłącznie
>>do tych subiektywnych kategorii. Jako ludzka istota, poza treściami
>>we własnej świadomości nie znasz zupełnie nic.

> Czyli proponujesz nazwać świadomością komplet - doznania i ich
> interpretacje?
> Dlaczego ograniczasz świadomość tylko do jednego gatunku zwierząt?



Znam bezpośrednio tylko własną świadomość, poprzez którą przejawia mi
się cała rzeczywistość. Gdybyś też znał swoją, to nie domagałbyś się
aby ci ją definiować - wiedziałbyś, że rzecz oczywista i znana 'od
wewnątrz' nie wymaga żadnych modeli.


----------------------------------------------
>>> Nie dotarło że aksjomatycznie zakładam ISTNIENIE samego siebie.

>>Zakładasz? Że istniejesz jako co? Jako skóra, paznokcie, kości i
>>mięso? Jako komórki, związki chemiczne i atomy? To tylko obiekty!
>>Jeśli nie rozpoznajesz siebie głównie jako zdolności do odbierania
>>całej gamy świadomych doznań to domyślnie negujesz własną
>>podmiotowość. Podmiotowość, która nie jest żadnym aksjomatycznym
>>założeniem, lecz absolutną, oczywistością.

> Ależ, twoją absolutną oczywistość obala każdy jeden twój sen :)



Przeciwnie, sen potwierdza świadomość, jako coś co potrafi istnieć
niezależnie od wymiaru obiektywnego. Np. podczas snu możesz widzieć
kolory znacznie bardziej intensywne niż na jawie.


----------------------------------------------
> Dlatego zakładam aksjomatycznie, ponieważ w innym przypadku, mogłyby
> tu pisać sobie na grupy 2 matrix-y lub senne urojenia jakiegoś conajmniej
> jednego wariata.



Osiągniesz porozumienie jedynie z takimi samymi jak i ty. Wypisujesz
senne urojenia milionowych rzesz wariatów.


----------------------------------------------
>>Myśli, pojęcia, koncepcje to subiektywne twory w świadomości. Ich
>>treści jednakże, szczególnie w dzisiejszych czasach, podlegają
>>doktrynie obiektywnych bytów.

> Co to za doktryna? Byty możemy sobie oczywiście podzielić na obiektywne,
> posiadające jakąś swoją energetyczną reprezentację i istniejące jedynie
> w naszych umysłach twory abstrakcyjne.



Nie w tym rzecz. Chodzi o kolejność poznawczą. Tobie jak i każdemu,
byty przejawiają się jako niezbite, niezaprzeczalne doznania
zmysłowe. Zaś ich obiektywne istnienie to jedynie domniemanie, które
stanowi pojęcia w twoim umyśle.

Byt obiektywny ma prawo oczywiście istnieć, niemniej jest dla nas nie
do potwierdzenia jako taki, bo WSZYSTKO co człowiek odbiera to TYLKO
doznania subiektywne. Dlatego byt obiektywny to nie fakt, lecz WIARA.

I to jest właśnie doktryną wpajaną obecnie masom, o której mówiłem. W
jej ramach przyjmujesz byt obiektywny za pewnik, zapominając, że
przejawia ci się on tylko i wyłącznie poprzez subiektywne doznania
świadome. W ten sposób domyślnie negujesz samego siebie jako
subiektywne kryterium ocen.


----------------------------------------------
>> Tak więc choć z niczym obiektywnym nie masz bezpośredniego kontaktu,
>> to jednak WIERZYSZ, że rzeczywistość, to wyłącznie byty obiektywne.

> Każdy jeden człowiek, WIERZY w każdy jeden kawałek swojego światopoglądu.
> Tylko paranoicy mają pewność słuszności absolutnej swoich wizji świata.



W takim razie jesteś paranoikiem, bo wypowiadasz się tak jakbyś miał
absolutną słuszność.

Powinieneś już wiedzieć, że mamy prawo wierzyć lub nie wierzyć w
cokolwiek co do wymiarów poza świadomością, zaś własne, podstawowe
doznania świadome to niezaprzeczalne pewniki.


----------------------------------------------
>> W ten sposób negujesz samego siebie jako świadomość, będącą z
>> gruntu bytem subiektywnym, najbardziej bezpośrednim i oczywistym.

> Gdyby, jak w jakiejś książce Lema, włożyć twój mózg do słoika i odpowiednio
> stymulować elektrycznie, ta bazpośredniość i oczywistość ulatuje. Ulatuje
> również podczas snu, odurzeń i innych zaburzeń percepcji.



Gdyby było to by było, a że nie ma to nie jest. Książki Lema, mózg,
słoik, elektryczne to i owo to tylko i wyłącznie zlepek zmysłowych
doznań, oraz powiązanych z nimi koncepcji.

Fakt, że te rzeczy mogą mieć wpływ na doznania świadome, ale to
dlatego, że same przejawiają się w ten sposób. To co jest nam
dostępne w świadomości to cała znana nam rzeczywistość.

Zaś na czym opiera się świadomość z zewnątrz, jest nie do ustalenia, z
tej prostej racji, że poza świadomości wyjść się nie da. Zaś tobie
wydaje się inaczej, bo widzisz wszystko poprzez pryzmat samonegacji.



----------------------------------------------
>>> Poproszę o definicję RZECZYWISTOŚCI - bo tutaj odwracasz kota ogonem. Czy
>>> rzeczywistość to fizyka czy metafizyka?

>> Rzeczywistość to po pierwsze całe spektrum własnych doznań świadomych.

> Skądże pomysł na taką definicję? To oczywisty ukłon w stronę solipsyzmu.



Czy naprawdę sądzisz, że takie czy inne wbite ci w mózg naklejki mogą
podważyć bezwzględną OCZYWISTOŚĆ świadomych doznań?


----------------------------------------------
>>To są niezaprzeczalne fakty.

> Nie ma takich faktów, czy nadal tego nie ustaliliśmy?



No dobrze. Jeśli więc zacznę wydłubywać ci widelcem oko, to twoje
odczucie tego aktu nie będzie w taki razie faktem. Być może to
iluzja, nie powinieneś więc wrzeszczeć, lecz tylko uśmiechać się i
dziękować mi, prawda?


----------------------------------------------
>>Po drugie, domniemywam że
>>ma prawo istnieć wymiar poza moją świadomością, a więc zewnętrznie
>>warunkujący ją wymiar obiektywny. Jednakże, owe domniemanie to nic
>>innego jak pojęcie które i tak rezyduje przecież w świadomości.

> Nie, to tylko i wyłącznie atrybuty energetyczne czyniące to istnienie
> dostępnym dla innych percepcji.



Najpierw jest percepcja a dopiero następnie twoje domysły co do tego
co się za nią kryje. I koniec. Twoja wiara w atrybuty to tylko pojęcie
znajdujące się w twoim umyśle. Poza tym, posiadasz wpojony ci koncept
percepcji, ale nie wiesz czym ona jest, poza owym konceptem.
Percepcja to nie myśl o percepcji, lecz sam odbiór świadomych doznań,
zanim jeszcze przypiszesz im jakiekolwiek interpretacje.
Interpretacje powstają jedynie wtórnie.



----------------------------------------------
>> Poza świadomość nie jesteśmy w stanie wyjść ani o krok. Możemy
>> niemniej WIERZYĆ, że rzeczywistość jako całość to własna świadomość,
>> plus jeszcze coś.

> Nie, w mózgu każdego stworzenia tworzy się obraz otoczenia zooptymalizowany
> pod kątem przeżycia w nim.



Powiedzmy że tak. Wcale tego nie wykluczam, choć nie ma to w ogóle
związku z tym, o czym pisałem. Jednakże, podobnie jak całe zastępy
otumanionych delikwentów nie zdajesz sobie sprawy, że twoje tezy o
mózgach (oraz innych rzeczach) to jedynie pojęcia w twojej
świadomości, poza które nigdy nie wyjdziesz (przynajmniej za życia).


----------------------------------------------
>>Gdybyś zmieniał środowiska, mieszkał na różnych kontynentach, wśród
>>różnych kultur, wówczas zdałbyś sobie sprawę z tego, jak względne i
>>arbitralne są wszelkie odgórnie wpajanie ludziom doktryny.

> To oczywiste że składamy się z genów i memów. Jednak nie każdy urodzony w
> kraju muzułmańskim jest wyznawcą Allaha, więc demonizujesz.



To że składamy się z genów i memów to pewne ujęcie, podkreślające
pewne aspekty i pomijające inne. Zaś po to właśnie podałem przykład o
kulturowo różnych środowiskach, abyś zrozumiał, jak dalece różne mają
prawo być wybiórcze podejścia co do aspektów bytu.


----------------------------------------------
>>A że tak nie jest, wobec tego przyswajasz je podświadomie nie zdając
>>sobie nawet sprawy że one istnieją. Po prostu uznajesz wpajane ci
>>tezy za naturalne oczywistości, bo w twoim środowisku nikt ich nie
>>kwestionuje. Inżynieria społeczna świetnie zna ten mechanizm.

> To jakaś spiskowa teoria, podaj przykład wpajanej podświadomie tezy :)



Widzisz, oto przykład - ta bzdura którą właśnie powiedziałeś.


----------------------------------------------
>>> Nie, dobrze mi dlatego że wszelkie naukowe obserwacje taki obraz świata
>>> potwierdzają, mogę więc śmiało pomyśleć o sobie że nie jestem szalony.

>>Jesteś nie tylko szalony, lecz zdeprymowany i utrącony, skoro chcesz
>>aby naukowate autorytety dyktowały ci czym jesteś oraz co jest czym
>>odnośnie rzeczywistości - zamiast czynić istotne ustalenia samemu.

> Wybacz ale zarówno nie mam środków na zbudowanie akceleratora podobnego do
> tego w CERN jak i czasu a przede wszystkim chęci aby samemu opisywać świat w
> sposób naukowy we wszystkich jego aspektach.



Tak właśnie jest, bo otacza cię odgórnie zdeterminowane społeczne
środowisko, które odbiera ci czas i chęć co do najistotniejszych
ustaleń. Dlatego pozwalasz naukowatym 'ekspertom' aby definiowali za
ciebie twój świat oraz samego ciebie, podczas gdy sam znajdujesz czas
na uciechy i piwo. Następnie wystarczy tylko wbić ci w łeb ich tezy,
abyś je powtarzał jak papuga.


----------------------------------------------
>> A robisz tak dlatego, że negujesz samego siebie jako świadomy byt
>> (niezawisły podmiot) i z tego też względu nie bierzesz pod uwagę
>> własnych kryteriów, wbudowanych w twoją naturę.

> Ależ biorę. Tylko jak zobaczę tęczę, lub błyskawicę to szukam opinii fizyków
> o tym zjawisku a nie tworzę własnych hipotez.



To jest nawet w porządku na tym szczeblu, z tym że ta tendencja
przenosi się bardzo łatwo w inne wymiary, dzięki czemu nie jesteś już
w stanie wyciągać własnych wniosków co do najbardziej podstawowych
spraw.


----------------------------------------------
>>Wierzaj mi, jeśli widzisz rzeczywistość inaczej niż poddane masowej
>>indoktrynacji tabuny konformistów to nie znaczy że jesteś szalony.
>>Wręcz odwrotnie!

> Stanęło w punkcie wyjścia. Czyli dla ciebie rzeczywistość to twoje
> subiektywne doznania.



Doznania subiektywne to JEDYNA rzeczywistość dla mnie jaki i dla
każdego. Zmysłowe doznania oraz koncepcje w umyśle to wszystko z
czego składa się świadomość (włącznie z emocjami, które stanowią
pośrednie stadium między pojęciami a odbiorem zmysłowych wrażeń).



> Dla mnie to jakaś reprezentacja energetyczna otoczenia
> umożliwiająca jakiś zakres jej poznania.



Jeśli zdajesz sobie sprawę, że rzeczywistość to 'reprezentacja' a więc
treść w świadomości, to w porządku.



> Ja uważam że poznawać
> rzeczywistość, powinno się zgodnie z metodologią naukową a ty że samemu, co
> prawda oprócz negacji nauki nie napisałeś ani jak, ani w jakim celu (pomijam
> utwierdzenie się w roli podmiotu tę rzeczywistość kreującemu)



Jeśli nie potrafisz myśleć samodzielnie i samemu ustosunkować się do
rzeczywistości to oczywiście możesz iść na łatwiznę i poddać się tej
religii. Jeśli jednak zamiast umiejętnie korzystać z nauki pozwolisz
aby dominowała ci umysł, to tylko ograniczysz się poznawczo.
Wykażesz, że jesteś nosicielem wpajanych ci dogmatów i nie posiadasz
własnego światopoglądu. I o to właśnie chodzi socjotechnicznym
specom.


----------------------------------------------
>>> Wybacz, może osądzasz po sobie, ale ja powtarzam mantry dopiero jak uznam
>>> że je rozumiem. Gdybym był konformistą, prawdopodobnie byłbym wyznawcą KK.

>>Mantry 'rozumiesz' dlatego, że są ci podsuwane i powtarzane na tyle
>>często, że już nic innego w głowie ci się nie mieści.

> Wolę jednak sam formułować opinię o swoich przekonaniach, zrozumieniach i
> zawartości głowy. Dyskutujesz sobie w najlepsze z jakimś strawmanem.



Oczywiście, tak każdy powie. Z tym, że nie zdajesz sobie sprawy jak
bardzo zdominowany został proces twojego formułowania opinii poprzez
wpajane ci szablony.


----------------------------------------------
> Poproszę o przykład mantry którą mi podświadomie wpojono i która wyparła mi
> z głowy radość samodzielnego opisu świata.



Jest ich w bród! Prawie każde twoje stwierdzenie jest przykładem.
Jesteś klasyczną ofiarą indoktrynacji.


----------------------------------------------
>> Nie masz już
>> czasu ani możliwości aby rozumować samodzielnie.

> Dalszy ciąg pasjonującej dyskusji ze strawmanem ;)



Dlaczego nie piszesz po polsku?


----------------------------------------------
>> A przecież zupełnie
>> inne, nawt odwrotne tezy też można by rozumieć i przyjmować.

> Jeden przykład poproszę na odwrotne rozumienie, może być z dowolnego zakresu
> fizyki.



Aby inaczej ujmować prawa fizyki wystarczyłoby zmienić wstępne
założenia. Na przykład, grawitację można by przedstawić jako
odpychanie od próżni a nie przyciąganie materialnych ciał. Zresztą,
prosisz o przykłady, ale ich i tak nie przemyślasz, jedynie odrzucasz
tendencyjnie.


----------------------------------------------
>>KK to tradycja która powstała na przestrzeni wieków. Dzisiejsze,
>>wyrafinowane metody indoktrynacji, praktykowane i doskonalone na całym
>>świecie od lat, wspomaganie poprzez media, popkulturę oraz edukację,
>>każą ci odrzucać tradycje i popadać w uzależnienia. Skutecznie poraża
>>ją ci mózg i dlatego stroisz fochy co do KK.

> Kolejna seria nietrafionych hipotez :) Czy ty możesz odnosić się do tego co
> piszę zamiast budować sobie roje słomianych ludzików?



Odwrotnie. To ja piszę, a ty próbujesz odnosić się do moich ujęć. Z
tym, że jedynie wyszczekujesz wpojone ci mantry.


----------------------------------------------
>> Celem prania mózgów jest
>>nie tylko obalenie religii lecz również rodziny jako podstawowej
>>społecznej struktury oraz poczucia tożsamości narodowej. W ten sposób
>>rozbijane są społeczeństwa, aby następnie wprowadzić GLOBALIZM (NWO).


> Tia jasne umknęło ci tylko że to żydzi, masoni i cykliści maczają w tym
> palce.



Widzisz, oto następny przykład, cytowania wpojonych ci tez.


----------------------------------------------
>>SYSTEM to odgórne dominowanie społeczeństw poprzez pradawne elity,
>>które dążą do absolutnej władzy nad światem.

> Aaaaa, pojawili się wreszcie żydzi masoni i cykliści ;)



Żydzi zdecydowanie dominują światową finansjerę a poprzez nią cały
SYSTEM. Ale nie wszyscy. Są Żydzi, którzy przeciwstawiają się
systemowi i są z tego względu uciskani.

Masoneria to tajny, paralelny cień, stojący za oficjalnymi strukturami
społecznymi. Dzięki niej zarówno rządy, korporacje oraz kluczowe
instytucje są zawsze pod szachem ze strony SYSTEMU, co czyni z kpinę
demokracji i suwerenności.

Cykliści zaś to oczywiście nic z tym związanego. To tylko próba aby w
ten sposób ośmieszyć i wypaczyć rozumienie roli tych innych.
Powtarzasz slogany jak papuga.


----------------------------------------------
>>> Teraz załóżmy przez chwilę że masz masz rację, materia jest wtórna i
>>> nieistotna dla naszych idei i świadomości - co dalej proponujesz w
>>> związku z tym?

>>Nic. Stajesz się po prostu PODMIOTEM a nie PRZEDMIOTEM.

> A taki hokus pokus :) czarujące.

>> Definiujesz
>> siebie oraz własny świat, zamiast przyswajać deprymujące cię definicje
>> ze strony SYSTEMU. A co dalej wiesz już sam.

> Jasne, siostro kaftan.

>>> Bzdurzysz, oczywiście że mogą być i są zastępowane, ale nie
>>> przeciwieństwami a bardziej użytecznymi teoriami.

>>Obecnie panujące dogmaty są bardzo użyteczne, ale nie dla ciebie, lecz
>>dla centralnych banków, koncernów i międzynarodowych korporacji, dla
>>których stanowisz niewiele warty pionek, którym mogą dowolnie
>>kierować, lub pozbyć się go w każdej chwili.

> No i znowu ta spiskowa teoria dziejów :(



No i znowu zakodowany ci slogan. :(



----------------------------------------------
>>> I naprawdę wcale nie chodzi o to czy są bardziej czy mniej prawdziwe a
>>> tylko i wyłacznie o to czy w sposób bardziej dla nas przydatny ten
>>> świat nam opisują.

>>Tu masz rację. KAŻDA interpretacja rzeczywistości jest tylko
>>arbitralnym ujęciem, bo ostatecznej prawdy nie zna nikt. Dlatego
>>mądrością jest stosowanie takich ujęć,

> które są zgodne z paradygmatem naukowej metody i dają najbardziej przydatne
> modele

>>które utwierdzają nas jako niezawisłe podmioty,

> Niezawisłość, lub dokładnie obiektywizm, to konieczna cecha każdego
> rzetelnego badania.

>>zaś głupotą jest wiara w to co nas neguje, np. materializm.


> Wszyscy sobie wierzymy w jakieś modele świata.
> Poznawalną część otaczającego nas świata najprzydatniej opisują badania
> naukowe.



Można by dokonywać podobnych, równie przydatnych badań bez wbudowanych
w naukę materialistycznych założeń, które negują człowieka jako
świadomą istotę. A skoro takie założenia istnieją, to nauka okazuje
się przydatna dla antyludzkiego SYSTEMU a nie dla ludzi.

SYSTEM nie tylko uzależnia cię naukowymi osiągnięciami, lecz również
produkuje dzięki nim broń masowego rażenia, chemiczne i biologiczne
toksyny, zatrutą, genetycznie zmodyfikowaną żywność oraz
farmaceutyczne trucizny, podawane ci jako szczepionki i leki.
Smacznego!



> Możesz sobie teoretyzować że świat się da (bo da się niewątpliwie)
> opisać inaczej, np tylko idealistycznymi parametrami. Ale pewnie nie
> położysz się na szynach przed nadjeżdzającym pociągiem pomimo tego że to tak
> "naprawdę" tylko obraz tych szyn i tego pociągu w twojej głowie. Ten wtórny
> dla twoich doznań byt po prostu położyłby kres twemu dalszemu
> idealistycznemu poznaniu.



Potrzebujesz naukowych ekspertów aby wiedzieć że nie należy kłaść się
na szynach?


----------------------------------------------
>>Panujące obecnie, deprymujące nas dogmaty mogłyby (teoretycznie) w
>>każdej chwili zostać zastąpione ich przeciwieństwami. Trudność polega
>>jednak na tym, że są one obecnie zakorzenione w milionach głów (takich
>>jak twoja) i dlatego podtrzymuje je inercja.

> Jak pijany płota. Zastąp mi w końcu jakieś prawo fizyki nowym przeciwnym
> prawem.



Nie wiesz, że fizyka się zmienia? Inaczej ujmował rzeczywistość
Newton a inaczej Einstein? A jak będzie w przyszłości to się jeszcze
okaże. Nauka nadal raczkuje co do spraw najbardziej elementarnych.


----------------------------------------------
>>> Co to "stadna spójność", mnożysz retoryczne figury wydobywając co chwila
>>> zza pazuchy jakieś abstrakty swoich skrótów myślowych.

>>Stadna spójność to po prostu powszechny, krótkowzroczny konformizm.

> Aha, a stadna niespójność to będzie nonkonformizm, urocze.



Tak, matołku.


----------------------------------------------
>>>> Co do tzw. 'rzeczywistości obiektywnej' nikt nie wie jak jest
>>>> naprawdę w sensie ostatecznym,

>>> grrrrrrrr - Co to jest sens ostateczny?

>>Nie wiesz? To jest przecież proste słowo. Sprawdź w słowniku.

> Mniej więcej wiem, co można nazwać sensem. Natomiast zupełnie nie wiem co
> dla ciebie znaczy sens ostateczny. Ponawiam więc prośbę o TWOJĄ semantykę
> tego zwrotu.



OK, ostateczny znaczy końcowy, nieodwołalny, esencjonalny,
najtrwalszy, najprawdziwszy. To logiczna konieczność, charakteryzująca
każdy obiekt. Bez niej nauka nie byłaby w stanie niczego ustalić.

Skoro rzeczywistość posiada pewną naturę, wobec tego musi mieć taki
aspekt w najszerszym wymiarze. Z tym, że ludzkie poznanie absolutnie
tam nie sięga.


----------------------------------------------
>>> bo dostępne nam empirie to wymiar lokalny,

>> i JEDYNY nam dostępny umknęło ci,

>>Nie umknęło. Zgadza się, że JEDYNY. Rzecz w tym, że to nie całość
>>lecz jej pewien niewymierny fragment. Dlatego wszystko to co znamy
>>jest wiecznie warunkowe i niepewne. Bo byty POZA znanym nam wymiarem
>>empirycznym, to wielka niewiadoma, stawiająca wszystko pod ostatecznym
>>znakiem zapytania. A że niewiadoma trwa, KAŻDA interpretacja co do
>>najbardziej pierwotnych podwalin rzeczywistości jest dlatego jednakowo
>>nieweryfikowalna.

> No, dokładnie nieznane o nieznanym - bełkot po prostu :)



Umiesz już sklecać zdania, ale myśleć jeszcze nie potrafisz.


----------------------------------------------
>>> Zakładasz aksjomatycznie że jest? Skoro nieznany to dlaczego szerszy?
>>> Rozumiem - aksjomat brzmi "nieznany i szerszy" i zawieszony w kontekście.
>>> Kontekście czego - pewnie kolejnego nieznanego?

>>Dlatego nieznany kontekst jest szerszy, że poznanie sięga tylko do
>>pewnego pułapu, a następnie się kończy. Rzeczywistość poza owym
>>pułapem otacza wymiar poznania, stanowiąc jego kontekst - to logiczny
>>wniosek, bo inaczej trzeba by uznać, że obiektywny byt urywa się wraz
>>z granica poznania.

> Za granicą tego poznania, zaczyna się konfabułowanie po prostu.



Tępaczek z ciebie i tyle.


----------------------------------------------
>>> Dołożyłeś do swojego światopoglądu dodatkowy aksjomat. Zupełny brak
>>> praktycznych korzyści z jego założenia. Zwróć uwagę że i bez niego możemy
>>> się zgodzić że rozmowa o ontologii tego świata to mówienie nieznanego o
>>> nieznanym, czyli mówiąc wprost - bełkotanie. Zgoda?

>>Jakie wynikają z tego korzyści, pisałem powyżej. Rozumiejąc, że w
>>ostatecznym sensie nic nie jest do ustalenia, nie będziesz akceptował
>>wpajanych ci o tym tez, lecz będziesz sam ustosunkowywał się do
>>rzeczywistości w najszerszym sensie - na podstawie własnych
>>subiektywnych domniemań. W ten sposób nie pozwolisz się dominować
>>wątpliwym autorytetom, które wiedzą o ostatecznym wymiarze
>>rzeczywistości tak samo mało jak i ty.

> W skrócie, bełkotanie poprawia ci samopoczucie?



Nie stać cię na argumenty.


----------------------------------------------
>>> Nie. Możemy opisać wszystkie dostępne nam fakty na wiele sposobów.

>>Nie nie, tyko tak! Właśnie potwierdzasz to co mówiłem. Jeśli można
>>fakty opisywać różnie,

> Można, kopie kruszymy tylko i wyłącznie o przydatnośc tych opisów.

>> to tym bardziej można dowolnie podchodzić do
>>podwalin owych faktów, które to podwaliny są poza zasięgiem ludzkiego
>>poznania.

> Można więc pogodzić się z ograniczeniami tego naszego poznania lub radośnie
> sobie bełkotać dla poprawienia nastroju.



Widzisz, nic nie masz do powiedzenia.


----------------------------------------------
>>> Naukowcy, w sposób zgodny z naukową metodologią, korzystny dla dalszego
>>> naszego poznania w obecnym kształcie.

>>Nauka jedynie potwierdza korelacje występujące w lokalnym wymiarze.

> w jedynym dostępnym OK?


OK


----------------------------------------------
>>Wynikają z tego praktyczne rozwiązania, ale zupełnie nic co do
>>szerszych wymiarów, warunkujących wymiar lokalny.

> Bełkot :) Jakie szersze wymiary. Wiem, szersze i nieznane ;)



Tak. Z tych faktów wynikają bardzo istotne konsekwencje co do relacji
z rzeczywistością. Z tym, że dla ograniczonych prostaczków to tylko
bełkot.


----------------------------------------------
>> Stanowi to olbrzymie niedopowiedzenie, dyskwalifikujące naukę
>> jako interpretację lepszą od innych co do rzeczywistości w
>> sensie ostatecznym.

> Nauka nie zajmuje się zupełnie "sensami ostatecznymi"



Właśnie. Dlatego nauka to tylko metoda do wykonywania praktycznych
zadań. Nie tyka się filozofii i nie mówi nic o rzeczywistości jako
takiej. Intelektualne ustosunkowanie się do rzeczywistości nie ma z
nauką nic wspólnego.

A jednak małpiatki twojego pokroju uważają ją za świętość. W ten
sposób wgryzają się w detale, zatracając możliwość aby wypracować
sobie jakąkolwiek wizję obejmującą szerszy wymiar. Na tym właśnie
polega ogłupianie was i wasz upadek.


----------------------------------------------
>>Natomiast propagowany poprzez SYSTEM kult nauki, czyniący z niej
>>religię oraz wyrocznię, to NAUKOWATOŚĆ.

> Rozumiem że naukowatość to autorska definicja?



Nareszcie COŚ rozumiesz!


----------------------------------------------
>>> Ty, koniecznie w sposób odwrotny, bo taka estetyka utwierdza cię w roli
>>> podmiotu kreującego otoczenie swoimi zmysłami.

>>Jestem SOBĄ.

> Znasz kogoś kto sobą nie jest?



Na przykład ty, oraz rzesze tobie podobnych. Stanowicie tylko zlepek
wpojonych wam tez, z których wynika samonegacja.


----------------------------------------------
>>> Proszę o definicję:
>>> lokalna empiria

>>Wszystko to, co ludzie są w stanie odbierać jako empirie - w
>>odróżnieniu od wymiaru szerszego, poza poznaniem, gdzie nie da się już
>>odbierać żadnych empirii.

> Po co pisać o czymś czego się nie da doświadczyć?



Bo to czego nie da się doświadczyć, stanowi czynnik warunkujący
wszystko to co daje się doświadczyć. Bo coś wielce istotnego wynika z
faktu, że najbardziej krytyczne czynniki definiujące rzeczywistość są
całkowicie poza twoim poznaniem.

Jeśli więc chcesz wyjść z kurnika w którym tkwisz i pojąć
rzeczywistość oraz własną w niej role w szerszy, bardziej zintegrowany
sposób, to musisz wziąć pod uwagę wynikające z tego konsekwencje.


----------------------------------------------
>>> podstawy ogólnych przekonań

>>Pierwotne założenia są zakodowane w twojej podświadomości. Na ogół są
>>to tezy przyswojone domyślnie, bo panują w środowisku w którym się
>>wychowujesz i rozwijasz.

> Ja nie wierzę w teorię Freuda. Nie wierzę że mam podświadomość.



Społeczna inżynieria opiera indoktrynację na nieustannym programowaniu
podświadomości mas - i dlatego wmówiono ci, że masz nie wierzyć w
podświadomość.


----------------------------------------------
>>Naukowiec będzie próbował posługiwać się nauką aby potwierdzać owe
>>tezy, choć powstały one przypadkowo, bez żadnych racjonalnych
>>przesłanek za nim jeszcze stał się naukowcem.

> Kolejne ryzykowne strawmany. Naukowiec to ktoś, kto w jakimś zakresie
> poznaje atrybuty otaczającego nas świata za pomocą naukowej metodologii i
> tylko tyle.



Dyskusja z tobą nie ma sensu, bo stać cię tylko na odruchowe negowanie
argumentów, choć ich zupełnie nie rozumiesz i nawet nie chcesz
rozumieć.


----------------------------------------------
>>> dogłębna i zaawansowana ekspertyza
>>Nauka, którą przyswajasz w takich czy innych dziedzinach, ponad
>>przeciętny poziom.

> To się zupełnie nie nadaje na definicję. Przeciętny poziom jest całkiem
> niejasny.



Masz niejasno w móżdżku. Przeciętny poziom to rzecz zrozumiała, a
jeśli chcesz poznać go bardziej konkretnie to sięgnij po statystykę.


----------------------------------------------
>>>> naukowiec chętnie chciałby stać się Twoim autorytetem od wszystkiego.
>>> Zupełnie paranoiczna diagnoza. Od NICZEGO, oprócz tej dziedziny nauki,
>>> gdzie tworzy najbardziej przydatne teorie.

>>Niewiele wiesz o świecie. Na wyższym szczeblu konkurencyjnej
>>cywilizacji prawie każdy chce być wpływowym autorytetem i szuka w tym
>>celu pretekstów. Taką formę przyjmuje sublimacja zwierzęcej walki o
>>przetrwanie w ludzkim gatunku.

> Eeee, sublimacja zwierzęcej walki to raczej F-22 Raptor :)


Aha... nie warto jednak z tobą dyskutować.


----------------------------------------------
>>Dziś rolę wielkich kapłanów, tzn. ekspertów od wszystkiego, odgrywają
>>naukowcy. Nie twierdzą, oczywiście, że wszystko wiedzą, lecz
>>skołowane masy bezkrytycznie akceptują ich rzeczowe opinie o
>>wszystkim, wyrażane szacownym, powściągliwym językiem. Kierujące nimi
>>elity świetnie o tym wiedzą i dlatego NAUKOWATOŚĆ kwitnie.

> Narasta we mnie podejrzenie paranoi u ciebie.



W sumie nie wiem, czy naprawdę jesteś debilem, czy też tylko strugasz
debila, bo cię ideologicznie podszkolono w ten sposób.


----------------------------------------------
>>> Ależ tworzę, ale nie w dziedzinach nauki w których nie mam żadnych, czy
>>> prawie żadnych kompetencji.

>>W porządku, własnej nauki tworzyć nie musisz. Podobnie jak nie musisz
>>sam sobie naprawiać samochodu. Mechanik się na tym lepiej zna. Ale
>>czy oznacza to, że mechanik ma ci definiować rzeczywistość w sensie
>>ogólnym?

> Skąd pomysł że mam zamiar korzystać w tym celu z usług kogokolwiek?



Stąd, że od samego początku wyrażasz tu wpojone ci tezy naukowatej
indoktrynacji.


----------------------------------------------
>>Globalistyczne elity to właśnie solipsyści. Oni uznają tylko własne
>>doznania za istotne. Dlatego nie sprawia im różnicy jeśli nawet setki
>>milionów ludzi cierpią i giną. Zaś tobie wpajają materializm, abyś
>>był ich ślepym wasalem.

> Umacniasz we mnie wrażenie paranoika opętanego dodatkowo spiskową teorią
> dziejów.



To tylko slogany, stworzone aby utrącać trzeźwe podejście do
społecznych realiów. Spiskowość to niestety nie teoria, lecz
podstawowy czynnik determinujący historię.

Nie tak dawno temu wiedział o tym prawie każdy, ale potem wywołano
światowe wojny, a ostatnio SYSTEM wmawia wam bardzo intensywnie, że
wcale tak nie jest. Jak ci się wydaje, dlaczego?


----------------------------------------------
Twój apel brzmi odrzućmy naukę, kreujmy rzeczywsitość swoimi
> zmysłami a upadnie żydo-komuna. Naiwne to i nierozsądne.



Mój apel brzmi następująco: Szanuj naukę jako rzecz przydatną i
praktyczną - i korzystaj z niej gdy potrzeba. Jednakże, ustanawiaj
własne podejście do rzeczywistości na podstawie własnych doznań i
doświadczeń, bo jedynie w ten sposób będziesz w stanie wypracować
własny system wartości oraz dokonywać własnych ocen. Nie przyswajaj
więc odgórnie wpajanych ci mataczeń.

Jeśliby tak było na szerszej skali, to antyludzki, globalistyczny
SYSTEM z pewnością dawno by już upadł.


----------------------------------------------
>>Ja solipsyzmu nie zalecam. Podkreślam jednak, że jedyna rzeczywistość
>>która jest nam bezpośrednio dostępna to własne, subiektywne doznania
>>świadome. Jednakże WIERZĘ w byt obiektywny, warunkujący moją
>>świadomość. Dlatego uznaję ciebie za ekwiwalentny podmiot.

> Aha, taki solipsyzm zbiorowy z komunistyczną ekwiwalencją praw do tworzenia
> rzeczywistości wspólnymi doznaniami.



Spróbuj pojąć w czym rzecz, zamiast silić się na głupawe
przeinaczenia.



>> Jednakże,
>>do bytu obiektywnego nie mamy bezpośredniego dostępu. Jedyne co mamy
>>to wyobrażenia na jego temat w naszych umysłach. I nikt nie zna
>>ostatecznej prawdy.
> I nigdy nie pozna Amen.



Ale nie wiesz, co z tego wynika.


----------------------------------------------
> pzdr
> olo



Widzisz, mi chodzi o to, co można indywidualnie ustalić na temat
rzeczywistości w najbardziej ogólnym i ostatecznym sensie, posługując
się ludzką świadomością od podstaw wzwyż, a więc doznaniami zmysłowymi
i rozumem - bez względu na lokalne okoliczności oraz zakłócenia
wpajane nam przez wypaczonych demagogów.

Ty jednak nie jesteś myślącym dyskutantem, którego interesują omawiane
TREŚCI, lecz aspirującym demagogiem, któremu zależy tylko na
retorycznej szermierce. Tak, niestety!



AW

.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
20.01 olo
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem