Data: 2000-10-17 22:31:32
Temat: Re: przesadzanie winorosli (bylo: Sekator przyjacielem)
Od: c...@w...top.pl (Roman Owoc)
Pokaż wszystkie nagłówki
Dziendobrywieczor Grupo
On 17 Oct 00 , j...@l...pl (Janusz Czapski)pisal:
>Można i w lutym, byle przed puszczeniem soków.
>Można i teraz po opadnięciu wiekszości liści. Skoro są, trochę można
>poczekać.
>Ale ale! Skoro piszesz, że twoje winorosla mają ładne liscie to musisz mieć
>jakieś atrakcyjne , interesujące odmiany. Jakie????
Ha ! sam chcialem zadac to pytanie :-)
Pamietam je od zawsze i nie przywiazywalem do tego wagi.
Jeden z krzewow dobiega 40-tki, owoce okragle zielone, miekkie
jego blizniak o jeszcze smaczniejszych owocach niespodziewanie
przemarzl.
Ciekawszy jest drugi - jakies 30 lat, podobny z opisu
do wspominanych pare dni temu na liscie 'greckich'
winorosli - owoce podluzne, niektóre! bez pestek.,
liscie o brzegach postrzepionych (mialem nawet zrobic zdjecie
ze zblizenia ale jakos mi umknelo).
Przypuszczalny kraj pochodzenia Bulgaria.
Przez wiele lat byly klopoty z przywyczajeniem ich do naszego
klimatu (jakies 10 lat) - od tamtej pory z kazdy mrokiem wydaja
sie byc bardziej witalne.
Pozostale sa kilkuletnie (<12), kupowane pod katem mrozoodpornosci
(bez innych wymagan), nawet mialy kartki ale wyplowialy :-((.
Zadanie identyfikacji zostawiam na przyszly rok, pewnie wystarczy
zajrzec na strony grupy.
>Sam nie ćwiczyłem przesadzania starszych krzewów, ale mnie to
>prawdopodobnie czeka. Portugalska Niebieska zajmuje mi zbyt dobre jak na tę
>odmianę stanowisko i cos bedę z nią musiał zrobić, np. przesadzić.
>Interesują mnie Twoje doświadczenia w tym względzie.
Tez nie cwiczylem, po prostu je przesadzam :-)
Nie udalo mi sie przesadzic krzewu przedwojennego,
< to bylo dawno, krzew byl na granicy po drugiej stronie, a do
likwidacji sasiad wybral czerwiec. Dzis przyygotowalbym
krzew do przesadzenia rok wczesniej.>
Inne krzewy przesadzalem na wczesna wiosne, przed puszczeniem sokow.
- z jednym krzewem mocno rozgrzebalem ziemie,
na dosc duzym obszarze. Metoda archologiczna, z wykorzystaniem
podrecznej motyczki wykopalem tyle korzeni ile sie dalo.
Na miejscu docelowym przygotowalem rowek 40x40 dlugosci 4 metry
(na dno kompost+ warstewka starej ziemi)
gdzie ulozylem rownomienie korzenie.
Zostawilem 3 pedy, w tym 2 mocno przyciete a jeden rozlozony
metoda weza morskiego na dlugosci rowka i przyciety na koncu.
Calosc uzupelniona ziemia z poprzedniego miejsca pobytu krzewu.
- bulgarski 30 latek mial isc caly pod topor, wiec tylko pro forma
zastosowalem podobna technike ale bez archeologicznej troski
o zachowanie duzej ilosci korzeni. W efekcie krzew mial "troche"
klopotow z obudzeniem sie na nowym miejscu.
Przez jakis czas nawet myslalem, ze sie nie przyjal i usechl.
Byl jednak systematycznie podlewany, bez szczegolnych oczekiwan.
Niespodziewanie czerwiec/lipec gwaltownie odzyl.
< na marginesie , nieprzesadzana czesc krzewu zostala scieta na
poziomie 10 cm nad ziemia i opierala sie karczowaniu.
Nie chcac niszczyc okolicznych kwiatow zostawilem korzenie.
Na jesieni mam rozbujaly krzew i dylemat na wiosne>
- inny krzew przenosilem (o kilka metrow) przez odlogi
w nastepnym roku , w lutym odcinajac polaczenie,
przy okazji nie tracilem owocow.
Elektronicznie pozdrawiam
Roman Owoc
p.s.
Nie uprawiam winorosli na wino, sa raczej smacznym tlem
do owocowej czesci ogrodu.
|