> dlatego mam parę pytań:
> 1. czy karmniki muszą być zadaszone ?
Oczywiście że zadaszone,bo ptaki nie jedzą nasion zmieszanych ze
śniegiem i po zamieci zawsze muszę "pakunek" usuwać. U mnie sprawdzają się
takie czterospadowe bo pojemne w użytkowników.

> 2. jeśli tak, to na jakiej wysokości ?
Mój ma 40 x 40 cm. Szparka na ptaszka jest jakieś 12 cm.

> 3. czym najlepiej karmić: chlebem, okruchami ciasta, słonecznikiem, karmą
> dla kanarków itp.
Najlepiej schodzi słonecznik 80 %, trochę owsa 15% a najmniej prosa 5%.
Słonecznikiem zajadają się praktycznie wszystkie odwiedzające mnie ptaki :
sikory ( 5 gatunków), gile, jeniołuszki, pokrzewki, rudziki, kopciuszki,
sosnówki, cierliki, grubodzioby, dzwońce, szczygły, czyżyki, makolągwy oraz
wszędobylskie wróble i sójki. Sóje jakbym jej nie przywiązała i tak kradną
słoninę ... eh !

> 4. na jakiej wysokości karmniki postawić, bo kotków w okolicy nie brakuje?
Karmnik usadowiony jest na skraju poręczy tarasu i koty są tam częstymi
gośćmi, ale ponieważ jest na otwartej przestrzeni (co ważne wg mnie) nie
udało im się jeszcze ani razu podejść ptaków.

> 5. czy ktoś ma jeszcze jakieś inne dobre rady?
Lepiej usadowić go w miejscu Tobie najdostępniejszym. Zacznij dokarmiać gdy
spadnie śnieg a ptaki zaczną częściej siadać na parapetach. Jest to
niesamowita frajda patrzeć jak takie drobniutkie stworzonka cisną się do
Twojej stołówki :-D

> pozdr śpiewająco
> Ania

Serdecznie Miłka