justa <j...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

> chyba zapominamy tu o czymś bardzo ważnym - o tym, że prawie wszystkie
pudry
> zawierają talk!
>
> "Badania prowadzone od 20 lat dowodzą, że talk posiada właściwości
> fizykochemiczne odpowiedzialne za powstawanie nowotworu. Ponadto talk z
> łojem, potem i kosmetykami tworzy izolującą mazistą substancję zaburzającą
> oddychanie i czynności wydzielnicze skóry. Może przyczyniać się do rozwoju
> stanów zapalnych oraz ropnych gruczołów apokrynowych i łojowych." Źródło:
> http://www.pwsz.krosno.pl/~henroz/toksyny.htm
>
> "Talk - składnik pudru - może powodować rozedmę płuc oraz podejrzany jest
o
> indukowanie raka." Źródło: http://www.halat.pl/kosmetyki.html
>
> Znam tylko jeden puder bez talku, ale za to tylko sypki... Ciężko taki
nosić
> w torebce do poprawek...

Wiesz co, dwa metry od mojego miejsca pracy mieści się oddział
transplantologiczno-onkologiczny. Ponieważ kiedys pojawił się na grupie
wątek o rakotwórczym działaniu farb do włosów, powiedziałam tej osobie,
która poruszyła kwestię, na priv, że się zapytam znajomych onkologów, niech
sprawę wyjasnią. No i przyszła jedna przemiła pani doktor odebrać wynik
badania, więc ją zagadnęłam. Pani doktor - w ślicznym balejażu na głowie,
świeżo co zrobionym - powiedziała, że jak jej następnym razem zadam takie
pytanie (czy farbowanie powoduje raka), to niech jej najpierw podsunę
krzesło, żeby usiadła. Zapytała też, kto mi nawciskał takich rzeczy do mej
głowy pokrytej - co tu ukrywać - szamponem w kolorze ciemny brąz.
Tu sprawa przedstawia się podobnie.
Ja powiem tak: sto razy bardziej szkodzi palenie petów i opalanie się bez
filtrów, szkodzi wdychanie spalin w centrum miasta, a to jest dużo bardziej
rakotwórcze niż puder w kamieniu.

Krusz.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/