Data: 2002-05-23 03:56:56
Temat: Re: pytanie
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1192274.qVoOGUtdWV@krys...
> Żyje sie o wiele prościej i szczęśliwiej jeśli zamiast oczekiwać od
> partnera spełnienia
> własnych (ukrytych) oczekiwań i nadzieji mówi się mu o nich. W ten sposób
> można łatwo
> uniknąć ewentualnych rozczarowań i jednocześnie cieszyć się, że te
> oczekiwania są spełniane.
> Ja mężczyzna, ja więcej się nie wtryniać do wątku.
Ty, mężczyzna, ale Ty całkiem do rzeczy gadasz, wtryniaj się:-))
Wtrynię się wobec tego dalej pisząc, że mój powyższy pogląd jest sprzeczny
z drugim na ten temat lecz pewnie dlatego, że obie sprzeczności działają na
innych płaszczyznach traktowanych już bardziej szczegółowo.
Tym drugim moim poglądem jest to, że jest się bardziej szczęśliwym, gdy
własne ukryte
oczekiwania wobec partnera zostają przez niego w jakimś stopniu spełniane.
Każdy z nas liczy na to i pragnie być tak kochanym, żeby partner sam
wykazywał
płynące z jego własnych uczuć działania zgodne z naszymi pragnieniami i
mówienie mu
o własnych oczekiwaniach i pragnieniach to trochę tak jakby traktować go jak
automat
z napojami. Wrzuć sobie monetę i wciśnij odpowiedni guzik a dostaniesz to
co pragniesz.
Gdyby oba te podejścia potraktować do jednej jakiejś sprawy, to widać tutaj
dość dużą
różnicę w jej odbiorze, no nie?
Koniec wtryniania
Darek
|