Data: 2003-10-23 12:27:13
Temat: Re: pytanie do Alberta Jahera oraz innych grupowiczów
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mind_dancer" <...@s...net>
news:16498-1066909431@213.17.136.98...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:bn7r0n$6dn$1@inews.gazeta.pl...
>> W słowie metakosmologia którego używasz zawiera się
>> informacja nie tylko o bogach. Bez definicji świadomości nie ma
>> żadnej metakosmologii bowiem wyłącznie świadomość
>> umożliwia jakiekolwiek definicje.
>> Zrozumienie treści informacji = uświadomienie sobie.
>> Echo nie ma świadomości choć powtarza słowa.
>> \|/
>> re:
> Zorientowałem się już, że idąc z duchem czasów,
> myślisz 'osoba' a piszesz 'świadomość'.
> Postaram się zatem opisać 'osobę'.
>
> Najprostszym przybliżeniem pojęcia 'osoba' jest pojęcie granicy
> zbioru. Nie samego zbioru, gdyż byłoby to zawężenie,
> ale chodzi tu jedynie o stwierdzenie faktu,
> że można i należy oddzielić wnętrze osoby od jej zewnętrza.
>
> Po tym rozdzieleniu przychodzi konstatacja,
> że akcja tego, co osoba doświadcza, dzieje się głównie na
> zewnątrz.
>
> Następnie pojawiają się słowa - nazwy, tego, co osoba
> doświadcza. Wybrzemiewają we wnętrzy osoby (są pomyślane),
> bądź na zewnątrz (są wypowiedziane).
> Są one jak symbole matematyczne - ich brzmienie nie ma
> znaczenia, jedynie tylko raz ustalone nie powinny być już
> zmieniane, bo to niewygodne.
>
> Następnie osoba zauważa, że ma matkę, która jej właśnie
> zmienia pieluchę. :)))
> ----
RE: Osoby pozbawione świadomości nie rozumieją
wypowiadanych przez siebie słów (np. mówienie przez sen)
Świadomość samego siebie jest pierwotna. Odczucia i doznania
zmysłowe odbierane są przez wnętrze a nie zewnętrze.
Uświadamianie sobie przyczyn i skutków zdarzeń jest nauką. :)
> Drogi Panie, podpisujący się psedonimem "ks. Robak".
> Wpadł Pan w dysocjacyjny i regresywny stan ducha i panicznie
> usiłuje się Pan z niego wydostać.
> Pana rozważania usenetowe oraz ich ilość, świadczą o tym że
> ma Pan z tym problemy.
> Szuka Pan wewnętrzego spokoju i nasycenia swoich pragnień
> poznawczych.
>
> Radzę Panu więcej rozmawiać z życzliwymi sobie ludźmi
> i więcej przebywać z ludźmi, którzy Pana akceptują i rozumieją.
> Polecam również modlitwę o uwolnienie samego siebie od ducha
> pokusy pełnego samopoznania.
> Jeśli Pan sobie życzy, podam Panu formułę takiej modlitwy
> według o. Tardiffa.
> Mam wrażenie, że to jest element, którego Panu brakuje do Pana
> filozoficznej układanki.
>
> Ja niezdarnie usiłuję teraz być taką osobą, jakiej Panu brakuje,
> ale wiem że mi się to nie udaje, i wiem, że jeśli nawet,
> to jedna osoba przez internet to stanowczo za mało.
> Tomasz Kwiecień
A o co chciałbyś abym się modlił?? :)
Osiągnąłem kompromis w poznawaniu siebie i świata który
sprowadza się do stwierdzenia iż można o sobie wiedzieć
rzeczy oczywiste nigdy jednak nie będzie się wiedzieć wszystkiego.
Dlatego nie mam "ducha pokusy pełnego samopoznania"
bowiem pełne samopoznanie nie jest możliwe. ;)))
PS. wyobraź sobie, że jestem pustelnikiem internetowym
któremu wystarczą korzonki, trawka i PRAWDA.
\|/
re:
|