Data: 2003-04-20 17:15:58
Temat: Re: pytanie do kobiet...
Od: "Katarzyna Makowska" <p...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
> Zbereźniku to superlatywa, prawda? :D
Naturalniezzzzz! Tez pytanie!:)
MZ ten wątek nie jest "komercyjną"
> próbą łatwizny (mowa o wyborze perfum), (...)
Jasne. Z czasem wyszlo o co chodzi. A chodzilo o to,ze zwiazek mial sie juz
ku koncowi. Sprawa to powazniejsza - ale zamieniona w "problem" wyrzuconych
perfum.
> Tralalala Pyzolku :)
> Naszkrobałaś tutaj o jakichś "Red Dor" i w porę zauważyłaś, że z prawdziwymi
> prezenatami to trochę nie tak.
Masz ci los! Nastepny ze zlota kula moich mysli!
Wbrew pozorom liczą się uczucia (e tam, wcale
> nie wbrew pozorom) - przynajmniej dla mnie. Dostałaś kiedyś bukiet polnych
> kwiatów? E?
Najpiekniesze! Od moich dzieci - kiedy byly jeszcze male i nie
przepaskudzone: przynosily mi je z wycieczek, w ogole same robily prezenty-
zwykle "dziela sztuki", mam do tej pory wiekszosc mimo licznych przeprowadzek
( takie wielkosci niemal slonia, niestety musialam odpuscic sobie, z zalem,
ale musialam).
> "Red Dory" to możesz sobie kupić sama, a bukiet polnych kwiatów, właśnie od
> 'tego faceta'.. - to jest to.
Zapomnij. Tu gdzie mieszkamy takie kwiatek moze okazac sie zerwany w
narodowym parku( w Kanadzie niemal kazdy kawalek zieleni to park narodowy) i
kosztowac ciezkie pieniadze ( a karach). A "ten facet" to o czym jak o czym, -
ale o przytarganiu niesmiertelnego gozdzika na Dzien Kobiet, to nigdy,
gangrena nie zapomni - ponoc mam taka wspaniala mine na jego widok! Moze ma
kto pomysl, jak mu sie za te gozdziki zemscic? Wiem!Wiem! ( nie ma to jak
taka mala "burza mozgow" w doborowym towarzystwie:): rozloze mu na czesci
pierwsze jego najukochanszy zegarek, aby go oczyscic, rzecz jsna, tj.,
przyjemnosc zrobic!!!! Jest jakis Dzien Czysciocha?
> > Perfumy to sprawy osobiste? Patrz w jakim byłem błędzie.. ;)
Byles. Ale nie przejmuj sie, czlowiek sie uczy cale zycie.
> Pyzolku nie dogadamy się - wiesz dlaczego?
> (tzn. w końcu się dogadamy - bo w sumie czemu nie :)
> Dlatego, że Ty wg mnie (z tego c piszesz) prezenty traktujesz
> "identyfikowalnie" (pamiętasz każdy szczegół - w dodatku myślę, że
> traktujesz prezent w kategorii "przydatność"),
Tak, pamietam kazdy szczegol - jako ze prezenty SA o pamieci - sam piszesz o
tym wyzej. Ta pamiec to dowod szacunku, ta pamiec to ciag dalszy danego
ukladu. Nie?
Kazdy prezent jest jakos "uzyteczny". Chcialbys dostac w prezencie krowe?
Jesli kiedykolwiek zalowalam,ze nie mam pieniedzy,to glownie dlatego,ze nie
moge takich prezentow robic. Zlosliwa jestem, a bywam i wstretna- jak kazdy.
Uzytecznoscia prezentu jest sama fukncja jaka spelnia. Zas ja wlasnie
wyjatkowo nie przepadam za prezentami uzytecznymi w potocznym tego slowa
znaczeniu. W ub. roku zeszla nam smiercia naturalna elektryczna patelnia,
Misiek bziaknal cos o Gwiazdce - ze niby dostane nowa na Gwiazdke. Zagrozilam
mu, ze jesli zrobi to, to sam dostanie na Gwiazdke skarpetki! Albo krawat!
Zrozumial.
Ech, wlazlam znowu w gadanie o osobistych sprawach. Sorry, sama zaczelam, juz
koncze.
ja nie pamiętam co i od kogo
> dostałem ale pamiętam wyraz twarzy tych osób
?????????????????
Tomecki!
Pamietasz wyraz twarzy a nie pamietasz do kogo nalezala???????????
C u s ja tu nie rozumiem.
- pamiętam moment w którym
> wręczali mi prezent i z jakimi obawami obserwowali mnie gdy go
> rozpakowywałem (a potem dzwonili i pytali czy aby na pewno się podoba).
Obserwowali cie z o b a w a m i???? No widzisz - a nie lepiej to dokladnie
wiedziec czego czlowiek chce, co lubi i nie o b a w i a c sie reakcji
tylko wspolnie cieszyc?
Kiedy masz imieniny? Chcesz krowe?;)
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|