Data: 2003-04-21 00:20:45
Temat: Re: pytanie do kobiet 2
Od: j...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> joe
>
> > > poczucie bezpieczeństwa jakie mi daje
> > czy moge prosic o wiecej szczegolow? c
>
> prosić zawsze możesz ;)
>
> > chodzi ci o to, ze jest duzej postury,
> > dobrze zbudowany, czy moze ze jest bogaty, czy...co sprawia ze czuje to
> > bezpieczenstwo? (i czy jest ono prawdziwe, czy tylko takie wmowione?)
>
> to co czujemy na pewno nie jest wmówione :) to po prostu.. _jest_
skad mozesz byc 100% pewna ze nie wmowione skoro "po prostu jest" ?
> _bezpiecznie_) musi on posiadać cechy które są dla mnie ważne. i to na pewno
> nie jest jego postura czy konto w banku (chociaż te też są mole widziane;)
ale zastanow sie dobrze, czy np maly pryszczaty rudy z pustym kontem w banku
(albo nawet bez niego) moglby dawac ci "poczucie bezpieczenstwa" ?
> nie ma jednej cechy która zagwarantuje mi poczucie bezpieczeństwa.. jest to
> cały, odpowiednio skomponowany zestaw.. taki koktajl wieloskładnikowy
> :)osoba o której myślę wie kiedy ma zadawać pytania i drążyć temat, kiedy
> natomiast po prostu słuchać, kiedy mnie rozbawić a kiedy.. po prostu być.
to troche brzmi jak tresowani foki w cyrku...ma robic to co Pan pokazuje...
> kiedy czujemy się bezpieczni? najkrócej mówiąc: wtedy, kiedy jest nam
> _dobrze_
ale czy zdajemy sobie sprawe, ze kiedy jest nam dobrze, to "poczucie
bezpieczenstwa" jest iluzja?
> > przepraszam, ale w tym wszystkim co powiedzialas...nei ma nic
> "wyjatkowego"
>
> ooooo.... ;)
:)
>
> > telefony, dziwne akcje, humor... hm, mam mnostwo kumpli i kazdy pasuje do
> tego
> > opisu..
>
> nie do _tego_ i nie do żadnego... każdy z nas jest inny... mogą mieć wiele z
> cech o których mówiłam ale te cechy nie będą w _Takim_ nasileniu i nie w ten
> sposób będą się przejawiały :] tu chodzi o _szczegóły_ :]
czyzby syndrom "ksiecia z bajki" ? :)
> > czy nie jest moze tak ze to wszystko to tylko taka "dokladeczka"? czy
> > nie ma czegos glebszego?
>
> oczywiście... to wszystko jest tylko wierzchnią warstwą tego co.. niepojęte
> ;) jednak mamy zbyt skromny zestaw słów by móc nazwać tą głębię :)
hm :)
> > > oj - tajemniczość! to ważne, bardzo ważne! jak od
> > > razu zwymiotuje całe swoje wnętrze nie będzie już czego odkrywać..
> > zwymiotuje to brzydko powiedziane (moj kumpel mawia na male dzieci:
> "rozowe
> > larwy").
>
> ROTL
heheh :) coz, troche w tym racji, tak jak w wymiocinami.
> > z tym nie-odkrywaniem to tak do pewnych granic, dobrze wiedziec, czy facet
> nie
> > jest np. gangsterem, albo nosicielem wirusa HIV, zanim zacznie sie
> planowanie z
> > nim zycia.
>
> ale ja mówiłam o odsłanianiu WNĘTRZA :] a HIV (choć poniekąd kryj e się we
> ~wnętrzu jest dość ~zewnętrzny ;)
eeee :)
>
> > > chęć poznania mnie :]
> > a jestes ladna czy brzydka dziewczyna? bo jesli ladna, to zapewniam cie ze
> > kazdy by chcial cie poznac. mniej lub bardziej, ale kazdy.
>
> oj :/
??
> > > i sto milionów innych rzeczy które nie są wyssane z
> > > palca, ale "zdjęte" z konkretnego człowieka :]
> > jesli nie wyssane, a "zdjete" i to nie z byle kogo, ale z twojego faceta
>
> nie, to już nie jest "mój" facet :]
nic nie rozumiem?
> > ktorego tak doskonale znasz, to prosze wymien sposrod tych milionow
> chociazby
> > 25 "innych rzeczy"
>
> spontaniczność,
czy rzeczywiscie "spontanicznosc" to cecha, ktora pozwala sie poznac dopiero
przy glebszym wejrzeniu w czyjes WNETRZE? hej, myslalem ze sie postarasz
wysilisz, napiszesz cos przy czym mi szczeka opadnie, a tutaj zaserwowalas
kilka slowek ze slownika charakterow :(
>pewność siebie,
czy rzeczywiscie widzialas go w tylu sytuacjach ze mozesz powiedziec ze
jest "pewny siebie" ?
>ambicja, zniewalający uśmiech,
>umiejętność poświęcania się dla drugiego człowieka
to mnie bardzo ciekawi... czyli np. oddal nerke jakiemus dziecku albo jest w
banku dawcow szpiku kostnego tak? a jesli nie - dlaczego (jestem przekonany, ze
kiedys o tym rozmawialiscie)
>a przy tym.. nietolerancja, egoizm
> (egocentryzm?) poczucie wyższości...
:) egoistami jestesmy wszyscy nic nowego ani oryginalnego, hahahahhh :)
> tia..mogę wymieniać,ale Tobie nie o to chodzi.
o wymienianie - nie. chociaz myslalem ze rzucisz cos co porazi mnie jak
elektrony z gniazdka.
> chcesz mi udowodnić że
> "takich ludzi" którzy mają te wszystkie cechy jest miliony..
nic nie chce udowadniac. po psrostu zastanawiam sie nad etykietkowaniem facetow
(kobiet tez) jako tych "wyjatkowych", ale zauwazam, ze to puste slowo, ot jak
dobra reklama samochodu, ale poki nie wsiadziesz to nic nie wiesz.
> tyle że, jak
> już powiedziałam te cechy występują w innym zestawieniu i inaczej się
> objawiają. poza tym oprócz tych cech jest.. niesamowita głębia której nie
> potrafimy nazwać..
fenylotetyloamina?
> bo jest ona cząstko tego wszystkiego co poznane... to tak
> jak nieułożona kostka rubika ;)
ja - w przeciwienstwie - da sie ulozyc :)
> > > ps: jeszcze pasję.. zamiłowanie do czegoś (i wcale nie do mnie ;)
le, ktos jest wyjatkowy bo pasjonuje go indyjska gra w kulki...
> > ale czy pasja nawet do dusicieli boa nie jest pasja pospolita? nie widze
> tu
> > wyjatkowosci?
>
> to nie chodzi o to _do_czego_ jest ta pasja, ale jak się objawia :]
jak? np tym ze cale zycie poswiecil dusicielom?
> poza tym
> to że już _jest_ dyskwalifikuje naprawdę wielu 'zawodników" ;)
:)
> > jakiego serwera mozna wysylac nielimitowana
> > ilosc wiadomosci?
>
> outlook express ;)
o kurcze, to dziala!
> > > wiesz.. tu znowu pojawia się inny aspekt.. jakieś np. dziecko może być
> np.
> > >wyjątkowo ładne ale może być też równie -wyjątkowo_ brzydkie :]
> >jasniej prosze...?
>
> nie ma "jaśniej" :) coś może być wyjątkowo negatywne albo wyjątkowo
> pozytywne.. wyjątkowość polega na niepowtarzalności.. a ta nie musi oznaczać
> czegoś "dobrego" :]
zamotane :)
> > no wiem, ale czy w takim razie powinnismy mawiac "moj facet jest
> wyjatkowy" ?
>
> widzisz.. sedno w tym że.. KAZDY jesy na swój sposób wyjątkowy :]
no tak, ale kiedy slysze "moj facet jest wyjatkowy" to w sposobie oraz tonie
jakim jest to wypowiedziane, nie trzeba dlugo doszukiwac sie
proby/potrzeby/checi uzurpowania sobie prawa do mianowanie swojego faceta
krolem-krolow, najlepszym z najlepszych.
> dla mnie tak wyjątkowo-wyjątkowy będzie ktoś zupełnie inny niż dla Ciebie.
> dlatego wszelkie "licytacje" są bzdurą :)
>
> >ale czy nie powinnismy sie zastanowic czy
> >nie jest to czasem obite kulturowo powiedzonko, a nie cos, co rzeczywiscie
> ma
> >jakis bogatszy, "wyjatkowy" sens?
>
> wyjątkowy "dla mnie" jest ten który mi w jakis sposób odpowiada.. i reszta
> świata w tym przypadku nie ma znaczenia :) ale nikt nie powiedział że tylko
> jedna osoba może być dla mnie tą ~wyjątkową
>
> >> chodzi o to że możesz odnaleźć jeszcze całe złoża "wyjątkowości" o
> których
> >> nie masz jeszcze pojęcia :)
> >doprawdy, nie oszukujmy sie :) mozesz poznac miliard facetow, ale to co ci
> >pokaza, ta cala wyjatkowosc, bedzie balansowac w jakis widelkach. Nigdy nie
> >bedzie tak, ze poznasz calkowicie nowy lad, ze cie uderzy jak piorun z
> nieba.
> >Nawet David Copperfield by tak nie potrafil :)
>
> to wszystko zalezy od podejścia. IMO KAZDY jest tym nowymlkądem... nie da
> się na podstawie jednego człowieka opracować UNIWERSALNEJ mapy..
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|