Data: 2004-09-16 11:30:02
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Napisałam, że mam zamiar.
>
> Czyli jednak nie wytrzymalas...
Tłumaczysz sobie sama. Na razie pudło. Próbuj dalej...
>
> > Czyli nie byłaś ani troszkę złośliwa,
>
> Bylam... ale nie probowalam nikomu uswiadamiac, jak ma zyc.
Nie???? Jak to inaczej zrozumiałam.
>
> > były szczytem kindersztuby i savoir vivru`u......
>
> To jest usenet, a nie Wersal.
Tak! Jasno się o tym przekonałam!!! I co masz statysfakcję??? Zgodziłam się
z Twoim zdaniem. To nie Wersal. Tobie to super pasuje jak widzę a ja jednak
mam nadzieję, że się zmieni na plus. Dyskutuje tu wielu inteligentnych,
niezłośliwych ludzi. O sorry :((( Ty pewnie masz ich w killlfil`u. Dorzuć i
mnie!
> > Tobie to wychodzi, że jestem głęboko nieszczęśliwa- ale byłabyś
> > zaskoczona!!!!!!
>
> A moge isc z Twoim mezem na lunch i go o to zapytac ?
Ależ jak najbardziej!! Jak go znam to chętnie odpowie.
>> > mężem na piwo i chodzę. A ty lubisz Grocholę!
>
> Ale nie lubie piwa :( Wole radlera, moze byc ?
No niestety- tu wyjdzie ze mnie osoba nieobyta. Nie wiem co to radler.
Mad -dogami zaraziłam pół jego firmy w większości cudzoziemców. Ale radler
brzmi obco. Oświeć mnie...
> > A gdzie to jest napisane, że dokładnie i że cały czas?????
>
> To co robicie, kiedy macie ochote spedzic wolny czas w inny sposob ?
> Jedno z Was zawsze dostosowuje sie do drugiego ?
Ja uwielbiam robótki ręczne co mojego męża nie bardzo cieszy. Ale jak macham
szydełkiem to on spokojnie czyta, albo oglądamy wtedy razem film.
Ja nie lubię jego giełdy- ale od czasu do czasu zajrzę co tam działa i jakie
ma problemy.
Szczerze mówiąc mam wrażenie,że normalnie chcemy być razem i tyle. Ja
organizuje swoje babskie spotkanie gdy jego nie ma w domu. A jak jest to
zawsze chwilę sobie posiedzi a potem oddala się do komputera. Gdy on idzie
na typowy "bal samców" to mi mówi. I tyle. Jak mam ochotę to ide z nim a jak
nie to nie. Plnujemy wspólnie wolny czas mając świadomość, że jest go w
sumie niewiele.
Poza tym mamy wspólną pasję, która nas mocno angażuje i raczej każde stara
się znaleźć wiecej czasu aby być razem. Pewnym kłopotem jest to, że ja
jestem rannym ptaszkiem-o 23 normalnie oczy mi się zamykają i wstaję około
6.00, a On wręcz przeciwnie. Siedzi długo po nocach rano śpi do ostaniej
minuty.
> > No cóż! Nie do każdego można trafić na preferowanym poziomie.
Niestety!!!
>
> Niestety ? Czytajac posty w innych Twoich dyskusjach odnosze wrazenie,
> ze sprawia Ci to niezla frajde ? Bo jak inaczej tlumaczyc fakt, ze dalej
> kontynuujesz dyskusje rzekomo ponizej Twojego poziomu ?
Bo mam coś cennego do obronienia. Moje wycofanie byłoby dla Ciebie i
podobnie dyskutujących osób niezłą stasfakcją, prawda? Mam rację!!! Brawa!!!
Nieprawda! Ze szkodą dla Ciebie! Słoma z butów wychodzi, ukryć się nie da!
Ale życie płynie dalej.
> > Wyobraź sobie, że czasem trzeba nawet przeklinać!!! Ty się nie potrafisz
> > dostosować no to ja się staram....
>
> Alez naprawde nie musisz ze mna dyskutowac ! Ale skoro Ci to sprawia
> przyjemnosc...
Nie nazwałabym tego przyjemnością a raczej przykrym obowiązkiem. Skoro
czytasz moje posty to wiesz jak sobie cenię konsekwencję. Zgodnie z zasadą
jak się powiedziało "A" to trzeba i "B"- brnę w dyskusję. Nawet ze
skończonymi chamami.... (i nie dotyczy to Ciebie- bo bywało już gorzej i
przetrwałam w dobrym zdrowiu psychicznym.....)
>
> > być w tym najlepsza. Wyrazy współczucia....ale bez sypmpatii.
Inteligentni
> > ludzie ( oczywiście moim zdaniem) nie potrzebują nigdy stosować
złośliwości
> > aby przekonac innych do swoich poglądów.
>
> Dobra rada: nie uzywaj argumentow, ktore obracaja sie przeciwko Tobie
samej.
W życiu mam większy wybór i złośliwców ani nie cenię, ani nie poważam ani
nie tracę czasu na dyskusje z nimi. Lista rządzi się swoimi prawami.....Za
radę dziękuję- choć chybiona, intencja się liczy.....
> > Taaa!!! Okres!!! I pomyśleć, że faceci traktują nas tak jak
traktują.....
>
> "Nas" ? Rozumiem, ze piszesz o sobie ?
> Ja jestem bardzo przyzwoicie traktowana zarowno przez TZ, jak i
> wspolpracownikow.
Mój okres ani jego brak nie wpływa na poglądy, które wypowiadam, więc nie
muszę się usprawiedliwiać przed społeczeństwem jak to bywa w twoim wypadku-
patrz poprzedni post!
>
> > Może jednak przerwa we życiu społecznym :)))
>
> Przekonasz mojego szefa, zeby dal mi dodatkowy urlop ? Kochana jestes,
> pojde w gorki, zamiast siedziec przy biurku, yupi ! :)
Jestem niezła w negocjacjach- dawaj telefon tego szefa!!! Aczkolwiek miałam
na myśli forum pl. soc. rodzina. Nie odmówię jednkowoż pomocy!!
A propos górek- oczywiście sama pójdziesz bo tego wymaga Twoja higiena
psychiczna.....
Ja znów w sobotę RAZEM z mężem i dziećmi jadę do Zakopanego- poodpoczywać-
ale my to jesteśmy nienormalni - to już ustalone.
>
> > Wyłącznie z solidarności
> > kobiecej, w końcu więkoszość z nas nie chce byc postrzegana jako
narzędzie w
> > ręku hormonów
> >
> Mnie akurat wisi kalafiorem to, jak jestem postrzegana, ale dzieki za
> troske.
No właśnie- widać dokładnie, że Ci wisi.....Uważasz to za swój plus???
Kaśka
|