Data: 2004-09-16 11:56:24
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kaszycha wrote:
> Tłumaczysz sobie sama. Na razie pudło. Próbuj dalej...
Odpuszcze sobie !
> Nie???? Jak to inaczej zrozumiałam.
Przykro mi, ale jasniej juz nie potrafie.
> Tak! Jasno się o tym przekonałam!!! I co masz statysfakcję???
Jeszcze nie - nielatwo mnie zadowolic.
> z Twoim zdaniem. To nie Wersal. Tobie to super pasuje jak widzę
Oczywiscie, inaczej bym sie w to nie bawila :)
> Dorzuć i
> mnie!
Jeszcze jestes zabawna, wiec sie powstrzymam. Obiecuje natomiast to
zrobic natychmiast, jak tylko mi sie znudzisz.
> Ależ jak najbardziej!! Jak go znam to chętnie odpowie.
To umowa stoi.
> brzmi obco. Oświeć mnie...
Google Twoim przyjacielem.
> Ja uwielbiam robótki ręczne co mojego męża nie bardzo cieszy. Ale jak macham
> szydełkiem to on spokojnie czyta,
Aha ! To widze, ze mamy inna definicje wspolnego spedzania czasu
wolnego. Dzieki za wyjasnienie.
Cale szczescie, ze macie takie, a nie inne hobby, bo gdyby on latal
szybowcem, a Ty plywala wyczynowo to ciezko byloby to robic "razem".
> Szczerze mówiąc mam wrażenie,że normalnie chcemy być razem i tyle. Ja
> organizuje swoje babskie spotkanie gdy jego nie ma w domu.
A jak by bylo, gdyby nie wyjezdzal ? Zawsze mialabys ochote, zeby bral
udzial w babskim spotkaniu ? I zadna Twoja kolezanka nie mialaby nic
przeciwko temu ?
A jak jest to
> zawsze chwilę sobie posiedzi a potem oddala się do komputera. Gdy on idzie
> na typowy "bal samców" to mi mówi. I tyle. Jak mam ochotę to ide z nim a jak
> nie to nie.
Czyli jednak czasem nie masz ochoty przebywac ze swoim mezem w wolnym
czasie ? No, robi sie ciekawie...
> Bo mam coś cennego do obronienia. Moje wycofanie byłoby dla Ciebie i
> podobnie dyskutujących osób niezłą stasfakcją, prawda?
Jak juz pisalam - jestem bardziej wymagajaca...
> Mam rację!!! Brawa!!!
> Nieprawda! Ze szkodą dla Ciebie! Słoma z butów wychodzi, ukryć się nie da!
> Ale życie płynie dalej.
Tego slinotoku niestety nie zrozumialam :(
> Nie nazwałabym tego przyjemnością a raczej przykrym obowiązkiem.
Placa Ci za cywilizowanie usenetu czy to taka dzialalnosc charytatywna ?
Skoro
> czytasz moje posty to wiesz jak sobie cenię konsekwencję.
No, akurat tego w nich nie zauwazylam... ale idzmy dalej.
Zgodnie z zasadą
> jak się powiedziało "A" to trzeba i "B"- brnę w dyskusję.
Oj, musi Ci byc ciezko. Wspolczuje ! Tyle poswiecenia i to ponizej
swojego poziomu !
> nie tracę czasu na dyskusje z nimi. Lista rządzi się swoimi prawami.....Za
> radę dziękuję- choć chybiona, intencja się liczy.....
A jednak nie zrozumialas... hmm.
>
> Mój okres ani jego brak nie wpływa na poglądy, które wypowiadam,
Moj tez nie, co najwyzej na forme ich wypowiadania ;)
więc nie
> muszę się usprawiedliwiać przed społeczeństwem jak to bywa w twoim wypadku-
> patrz poprzedni post!
Oj, Kaska, taki z Ciebie wyjadacz, a emotikonkow nie rozumiesz...
> A propos górek- oczywiście sama pójdziesz bo tego wymaga Twoja higiena
> psychiczna.....
No patrzcie ludzie, przejrzala mnie...
> Ja znów w sobotę RAZEM z mężem i dziećmi jadę do Zakopanego- poodpoczywać-
> ale my to jesteśmy nienormalni - to już ustalone.
Mamy gratulowac czy wspolczuc ?
> No właśnie- widać dokładnie, że Ci wisi.....Uważasz to za swój plus???
Powiem wiecej - jestem z tego dumna ! :)
D.
|