Data: 2005-05-21 22:31:50
Temat: Re: pytanie do zwolennikow nakazu logiki
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "patix" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d6o7uh$g7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> nic innego nie robie :)))))))))
Wiesz, że od prawdy robią się garby, albo tyłki chropowacieją?
Śmiesznota z tego Milarepy :-))
Mówiłem, Jerzemu, że mu o dowcipność chodziło, to się
nastroszył.
Ok. Weźmy logicznie niekonsekwencję logiki.
Choć Ci już to tłukłem.
I skąd się wzięła.
Założę żeś autystyczny, i po polskiemu, ni wząb.
Nic tylko po łbie walisz piąstkami. :-)
Złapałeś mnie na słowie przyczyna_praprzyczyna.
Racja.
W efekcie rozsupływania węzła, natrafiłem na koniec linki,
popłakałem się tu, pytając czy ktoś, a zalisz, nie wie.
Ale mogłem się spodziewać odpowiedzi :-))
Kto PYTA, nie błądzi, jak mówił Bluzgacz.
Dotrzyj ze mną do konsekwentnego "nic".
Potrafisz się tam wybrać?
Stoisz, patrzysz, wiesz, że Cię niema, i spoglądasz na nic.
Ani Twojego "me", ani "be".
Nie zadajesz sobie pytań. Czy jak myślę to jestem?
Bo nie myślisz. Zakłóciłbyś "nic".
Tępy wzrok obserwatora.
Którego niema, choć ma takie poczucie.
Niema go, a ma takie poczucie.
Wszak dociera do "nic".
Jako sprawna nieistniejąca maupa logizuje.
Niema mnie, niema nic, to jest pewnie "nic".
Jak pewnie się domyślasz, niema też formułek:
czas, coś z czegoś, a jakby, dlaczego, po co, etc.
I tu lekko ja osobiście wymiękam.
Bo żyję w strukturze istniejącej. Jakby tego nie nazwać.
Wiem skąd i jak się wzięła, jak się rozwija i czym jest.
W efekcie po latach doszedłem do etapu, że wiem,
podświadomie - nie używając logiki, co i jak,
choć doprowadziła mnie do tego logika, poprzez
wielowarstwową negację.
Mam nawet całkowitą świadomość tego, że gdybyś,
coś z tego rozumiał, to pewnie byś nie pytał.
Ale oczywiście dla umysłu logizujacego, element
logiki nie zaszkodzi :-)))
Wszak sam cielęciem byłem.
Ale oczywiście całkiem logiczne wydaje się,
że jeśli wiesz, to przyjeżdżając do mnie, nie
wypowiesz nic więcej jak "Piękny dzień".
Bo niby w jakim celu?
Chyba, że będziesz mnie chciał upomnieć.
(co chyba by mi się przydało :-( )
Ja mogę te bzdety produkować dla Twoich
wyimaginowanych chęci poznania logi świata.
Patix, jak mnie czegoś uczysz, to powiedz Kumantasum,
a jak nie to milcz.
Toż już Mobius się zapętlił. A ja jestem trzymający kosiarkę!
Dlaczego trzeba ograniczyć prędkość światła?
Przecież, wytłumaczenie czegokolwiek, niczemu nie służy,
ino tylko dominacji jednego nad drugim.
To nic nie zmienia. Jest, jak jest, niezależnie od gał,
które ten widok opisują.
(co druga blondynka Ci to powie)
A teraz, męskie sprawy.
Fizyczne zabezpieczenie bytu.
W tą, niby pułapkę, wpada każdy samiec, mający jądra.
Przy czym, czym większe poczucie odpowiedzialności,
tym bardziej skomplikowana pułapka.
Po co komu samiec, który wie, ale w kaftanie bezpieczeństwa?
I pewnie tu zaczyna się mądrość.
Ale, po co, komu, mądrość, jak jest ogólnie do dupy?
W efekcie masz pragmatyzm.
Logiczny sposób, na załatwienie swoich potrzeb.
Moją potrzebą na dzień dzisiejszy, jest wspomożenie
wszystkich, którzy nie chcą stracić swoich bliskich.
A w okolicach same Tomasze.
Jak to mówi nasz lokalny myśliciel, czym więcej narzucisz gówna,
tym chętniej, się świnie taplają. Logiczne. Nie?
A teraz popatrz na sztuczkę. Maupa logiczna.
Wytwór zagrożenia,
Maupy logicznej, przeciwko maupie logicznej?
To, dwa zdania, tak trudne, że logika jest całkowicie nieprzydatna.
:-)))
No dobra wyluzujmy :-))
Dziś tak jak sobie ten szpadel w ziemi nurzałem,
to przyszło mi to Twoje zapytanie.
I tak sobie kombinując jak wbić, by się nie spocić.
Pomyśłałem przez moment, że może o taką logikę Ci chodzi.
Ano.
Logicznie biorąc, można było przewidzieć pojawienie się szpadla (pługu)
tysiące lat temu. Wystarczyło popatrzeć na budowę_konstrukcję
dotychczasowych spulchniaczy. Wszak natura przewidziała, że będę
bezmyślnie wbijał szpadel i raczyła dżdżownice odpowiednio wyposażyć.
Ja je rozmnażam!!! :-)))
ett
|