Data: 2005-05-19 09:29:53
Temat: Re: pytanie do zwolennikow zakazu aborcji
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "patix" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d6hj40$2h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >No nie wiem, nad czym się ten Cezary zastanawia.
>
> no wlasnie chyba sie za dlugo nie zastanawial ?
> Zoczyl okazje i postanowil "znow" dokopac kk , za ktorym
> raczej nie przepada
Niuans, ale może wazny, Cez pisał o krk.
A wogóle, to on lubi pierwszy testament, wolno mu. :-)
> W koncu wystepuje jakis inny mechanizm
> nadrzedny (wyzszego poziomu) , ktory
> goni/napedza/selekcjonuje te plemniki ?
Układ jest taki. Jajo w podpasce, plemnik byle gdzie, to konsekwencja.
Jest, nie ma.
Zapłodnione jajo - już jest kontrowersyjne, ale nie samodzielne rozwojowo.
To samo jajo spijające śmietankę z osobniczki, to coś innego.
Osobniczka, chrzczona, to i jajo w...
Osobniczka, przyplątana, jajo przyplątane, ale 'to' można zmienić.
(Ingerencja ludzka)
Czyli zagnieżdżone jajo, wymaga odmiennego traktowania.
Bo z tego być może coś będzie.
To tylko wytłumaczenie.
Trudno konkurować z głupotą.
> I coprawda mozna na to roznie patrzec
> i okreslac to jako : ingerencja/opieke ducha swietego,
> experymenty/nadzur inteligencji kosmitow, ewolucje
> przyrody rozumianej znacznie "glebiej" niz biochemia,
> to jednak jakis nadrzedny dynamiczny proces
> (jeszcze dla nas nizrozumialy) przekazywania
> zycia ma miejsce.
Dlaczego nie zrozumiały?
Jestem przekonany, iż dla części społeczeństwa zrozumiały.
Pytanie, czy możesz sobie wyobrazić zrozumienie, jako akt desperacji
logiki, czy dopuszczasz, zrozumienie, jako niezależne od logiki.
Czy wydaje Ci się, ze logiczna całość jest właśnie zrozumieniem?
I dlaczego piszesz "dla nas"? Kto to jest "nas".
Ty, ja, oni?
> Pojedynczy czlowiek w tym procesie to tylko jedna ze srubek
> i mocna trywializujac sprawe mozna powiedziec :
> Dla kk srubki wkrecone reka/wola Boga (kosmitow/przyrody)
> sa swiete i nie powinnismy w nie ingerowac bo nie rozumiemy
> ich znaczenia w konstrukcji budowli.
> Nasze wlasne srubki (in vitro) sa z tego punktu
> widzenia jakby mniej istotne a moze wrecz szkodliwe..
Ponowię, zasadzone niech rośnie.
Zapłodnione jeszcze nie.
Różnica paru, parudziesięciu godzin.
Popatrz jeszcze na technikę, ile razy uda się poprawnie
laborantce wprowadzić nasienie w jajo,
a ile będzie miała prób błędnych?
Usankcjonujesz każdy jej ruch przy wbijaniu szpikulca?
Na filmach wygląda to łatwo i przyjemnie :-)
> Oczywiscie jako czlowiek zawsze bede uznawal
> kazdego czlowieka ,niezaleznie od sposobu poczecia,
> za rownego/potrzebnego/pelnoprawnego.
Włala. Ok.
> >A widziałeś las?
> >Czym się różni, las prawdziwy, od lasu sadzonego inteligencją?
>
> chodzi Ci o mnokulture podatna na byle co (np. szkodniki itp) ??
> Oczywiscie tweraz juz troche zmadrzeli i sadza mieszanki
> ale i tak to nie dorowna biocenozie/homestazie naturalnej.
> Nam sie moze wydawac ,ze co za problem troche takich
> drzewek troche takich i OK - moze na 100 lat to OK
> ale 100000 lat ??? Bedziemy pryskac i dosadzac
> nowe drzewka ??
Rolnictwo to tysiące lat, a technologia, jak u ludów pierwotnych.
Ile tylko da się wydusić z gleby.
Grządki, bo sprawniej.
A się nawalczyłem z babami, które ogródek tutaj zrobiły.
Nie! Kochanie, nie sadź kwiatków w lini prostej!
I nic nie pomogło. Maciejka wzdłuż.
Warzywka w szeregach, jak na wojnę z celulitisem.
Przyprawy! Sznurek w sznurek. Odtąd, do tąd!
Ha! A przy koszeniu trawska?
Tu omijam pagórek, kochanie tu jest mrowisko. Muszę im zostawić
trochę swobody.
A nie można wyrównać?!
Jak to wygląda?
Kochanie tu był kiedyś ogródek, zetnę dookoła, ale w środku jest
wiele pożytecznych ziół, mięta, szczypiorek, i takie tam.
A niech Ci będzie!
Ta trawa jest bardzo sympatyczna, milutka, zostawię ją niech się rozsiewa.
I co? Zostaną takie kępy, ni przypioł ni przyłatał?
Itd. :-))
Czasami myslę, że linię prostą wymyśliły kobiety. :-)
I Tales i Euklides, też były kobietami.
> Tylko kto nas spryska i dosadzi ???? :))))))
Spoko, już się taka znajdzie :-)))
pozdry
ett
ps. Robię wszystko, tylko nie to co trzeba. :-)
Ale robię.
|