i...@w...pl napisał(a):
> Odżywki do paznokci to jedna wielka bzdura - tak, jak odżywki do
> włosów: zarówno paznokcie, jak włosy, są złożone z martwych
> komórek i nic nie jest w stanie ich już "odżywić". Trzeba działać
> od środka - zażywać odpowiednie witaminy, mikro i makroelementy,
> odpowiednio się odżywiać. Założę się, że Twoja Żona ma też
> kłopoty z włosami i cerą/skórą.

A ja się nie zgodzę z tym. Problemy z paznokciami mam odkąd pamiętam,
natomiast włosy mam tak zdrowe i bezproblemowe, że można ich
pozazdrościć... Więc nie każdy ma problemy ze wszystkim na raz.
Aha, cynku ani krzemu mi nie brakuje (za to magnezu tak, ale on akurat
nie ma wpływu na paznokcie :) ).

Takie odżywki mogą nawilżać (paznokcie, włosy też), a poza tym macierz
paznokcia chyba nie jest martwa...?
Co do cynku - uważałabym z aplikacją bez konsultacji z lekarzem -
niektóre osoby mają wrażliwy układ pokarmowy i może się to zakończyć
biegunkami.
Dodatkowo nadmiar cynku (nie piszę przedawkowanie, bo jest wydalany) w
organiźmie powoduje ograniczenie wchłaniania miedzi i żelaza, oraz
przyśpiesza wydalanie żelaza.

Natomiast przejść się do lekarza oczywiście można :)

--
Pozdrówki,
Aneczka