Data: 2001-12-09 08:13:16
Temat: Re: pytanko
Od: "LadyLove" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vesemir" <v...@z...com> napisał w wiadomości
news:9ut747$t1a$1@news.tpi.pl...
> Mozesz to zrobić na różne sposoby.
>
> Preferowana przez wielu to brutalne słamanie ich złudzeń.
> Przychodzisz pijana do domu. Nie podoba się? To mnie wyrzućcie.
ojojo pijana do domu to ja chyba nigdy nie przyjde....
> Może inaczej.
>Problem w tym kiedy
> nadchodzi ten moment. Z reguły narzucane Ci ograniczenia, dobre dla
> małej dziewczynki, przestają Ci odpowiadać. A rodzice nie wyczuwają
> zmiany, mają problemy z przystosowaniem się, chcą tobą sterować (nie
> zawsze tak jest!). Wtedy przychodzi moment w którym musisz się
> zbuntować.
Dorastam i mimo, ze moi rodzice powtarzaja mi to caly czas mowiac, ze
powinnam byc teraz bardziej odpowiedzialna i tak dalej, to jednak czuje i
widze, ze traktuja 'czasem' dalej jak 15latke....
'Czasem' no a bo jednak potrafie sie przeciwstawic i chciec udowodnic im ze
moga mi ufac i na mnie polegac.
Jesli chodzi konkretnie o zaufanie to zawsze je mialam ....przez tyle lat
bedac grzeczna i spokojna dziewczynka, zdazylam sobie na to zapracowac....
takze na opinie odpowiedzialnej dziewczyny, tudziez mlodej kobiety.
Zaniedlugo skoncze 18 rok zycia, kolejny wazny etap w moim zyciu. Najwieksza
przykroscia dla mnie jest to ze moi rodzice - konkretnie mama - chyba nie
chca zrozumiec, ze ja dorastam i mam coraz wieksze potzreby a jej-mamy-
poprzeczka nakazow i zakazow stoi juz za wysoko.
Moze to ze jestem pierworodna corka ma duze znaczenie, bo przeciez moi
rodzice takze sie ucza i popelniaja bledy.
Podejrzewam takze, ze moja mama moze sie przelamac kiedy sama przekroczy
pewna granice wiekowa. Zaniedlugo (za rok) bedzie miala 40 lat moze wtedy
spojrzy na siebie i stwierdzi, ze nie musi juz na kazdym kroku podejmowac
decyzje za swoja coreczke.
Ogólnie
> mówiąc: łam ich zasady w odpowiedni sposób. Nie za mocno ale
> zdecydowanie. Gdy przechodzą nad tym do pożądku dziennego: robisz
> następny krok.
Stosuje to :)
> Tylkko tak się da.(......) Oczywiście jeśli twoje stosunki z rodzicami się
> ukadają dobrze (ale napewno z tobą tak nie jest skoro tu piszesz).....
Ogolnie moje stosunki z rodzicami sa dobre, dopoki !!! nie zechce
skorzystac z wczesniej wynegocjowanej swobody.
Czuje sie oszukana (nieraz im to mowilam), kiedy sie zbuntuje rodzice wielce
pocieszaja i TEORETYCZNIE znizaja poprzeczke (konkretnie mama) zeby tylko
sprawa ucichla, niestety praktycznie wyglada to calkiem inaczej...
a ja czuje sie jakbym stala w miejscu.
L.L.
|