Data: 2004-05-01 13:28:15
Temat: Re: razem a jednak osobno(dlugie)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ToSS" <t...@p...onet.pl> wrote in message news:c6t6q6$dda$1@news.onet.pl...
> Oj ....Pogubilam sie...
> Nie wiem co zrobic, by bylo dobrze ...Ale od poczatku...
> Po raz 1 zostalam zdradzona 7 lat temu..Okropny Bol ale czulam ze powinnam
> dac nam szanse, ze nie bylam idealna , ze musialam popelnic blad ze tak
> postapil...
otoz, to. sama sie obwinilas za jego wyczyn. guzik prawda.
teraz juz nie buduj swojego swiata na obwinianiu siebie, i
na bycu ofiara. ty nic zlego nie zrobilas. ktos jesli jest
egoista, a ty nawet Matka Teresa, zawsze pozostanie egosta.
Od 1,5 roku dajesz mu jasno do zrozumienia, ze moze z przyjaciolkami
w zanadrzu zyc. i jesli TY nie zmienisz podejscia do tego,
on sie NA PEWNO nie zmieni. Zacznij szanowac siebie, zacznij myslec
o samodzielnym zyciu, bez niego w swoejej swiadomosci, i rzeczywistosci,
zacznij tak myslac, a stopniowo bedziesz juz inna osoba. samodzielna
psychicznie. wykopiesz go wtedy za drzwi bez zalu, i lez w oczach.
nie badz wiecznie ofaiara, tak nas inni traktuja jak sami na
to sobie pozwalamy. on wie, ze ty w domu siedzisz cicho, jak
kotwica, a on sobie uzywa zycia. ty i tak sie nic nie odezwiesz, bo
zabajeruje cie w stylu "ale ja ciebie kocham" i ty znow w to
uwierzysz. poprzestawial ci sie juz swiat moralny. slowa nic
nie znacza bez czynow. wez sie za siebie i swoje dzieci. jaki
im przyklad dajesz, ponizajacej sie zony?
po umieszczeniu tego postu czekujesz ulgi na 5 minut, bo jestes
w rozpaczy. Ciagle starasz sie dac mu szanse, ale tak na prawde, podyktowane
jest to twoja obawa przed powiedzeniem "zegnam".
zacznij myslec o sobie, ta sytuajca nie jest normalna, on sie
nie opamieta, bo nie ma po czym ciagle-tolerujesz jego
zabawy na boku. nie badz typem ofiary. zmien to.
jesli nie sama idz do psychologa, moze jestes w depresji, moze
potzebujesz pomocy, zeby swiat zobaczyc jako czlowiek,
ktory chce byc szczesliwy.
iwon(k)a
|