Strona główna Grupy pl.soc.rodzina razem a jednak osobno(dlugie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

razem a jednak osobno(dlugie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 7


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-04-30 09:38:10

Temat: razem a jednak osobno(dlugie)
Od: "ToSS" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Oj ....Pogubilam sie...
Nie wiem co zrobic, by bylo dobrze ...Ale od poczatku...
Po raz 1 zostalam zdradzona 7 lat temu..Okropny Bol ale czulam ze powinnam
dac nam szanse, ze nie bylam idealna , ze musialam popelnic blad ze tak
postapil...
Zylam dalej ...zbudowalam swoj swiat na nowo... po 3 latach rodzi sie nasze
2 dziecko..Przezywamy chwile dobre i zle, nieszczescia wielkie jakos nas
omijaja wielkim lukiem..
OD 1,5 roku co jakis czas dowiaduje sie o jego przyjaciolkach ..i np.
trafiam na sms -teskie za toba najnajwspanialszy przyjacielu .Ostatnio
wybralam sie do niego na weekend. (pracuje poza miejscem zamieszkania) Pod
ekranem TV byl jego list od kobiety - i miedzy innymi zdanie - kiedy w koncu
spelnimy swoje fantazje, wybierz miejsce i czas tylko jakies realne>Juz nie
umiem Ci sie dluzej opierac.

Poplakalam sie ..Podobno tamta kobieta ma 2 dzieci , meza, podobno ta
znajomosc to taki flirt ktory pomimo tych slow nigdy nei wybrnal by po za
ramy flirtu.. Podobno nie mam robic problemu bo to jest NIC.
Tylko ze to nic zniszczylo moja rodzine, moj spokoj itd...
Zylam dla tz i dzieci.Teraz czuje sie odrzucona i zaniedbana pomimo ze on
mowi iz kocha..Nie moge se poradzic , nie umiem mu wyjasnic ze dla mnei to
nic tym bardziej ze powiedzial ze nie chcialbym zajela w takiej znajomosci
jak ich miejsce jej przy innym facecie(mam nadzieje ze nie namotalam).
Nie wiem czego oczekuje po umieszczeniu tego postu...Nie wiem jak mu
wyjasnic to wszystko...
Bardzo pracowalam nad tym zwiaskiem ,staralams ie by dom byl cieply i
spokojny by chcialo sie tu wracac mu ...Nie robilam scen awantur,dawalam na
przeczekanie-minie mu -opamieta sie, ale juz nie moge nie mam sil...
JAkos dla mnei stracilo sens dalsze zabieganie o moja rodzine bo po co?Jesli
i tak nie odnosi to skutku...
Jestesmy z soba 10 lat.
ToSS


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-04-30 09:58:28

Temat: Re: razem a jednak osobno(dlugie)
Od: "pamana" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



> Oj ....Pogubilam sie...

kochana ,miotasz sie a przy okazji dzieci na tym tez cierpia ,zajmi sie soba
,zyj dla siebie i dzieci ,wyjdz do ludzi ,napewno nie ejstes sama ,zapisz
sie na basen ,idz do kina ,zobacysz jestem piekna samodzielną kobietą ,
za długo to wszytsko trwa popatrz z boku (wiem to trudne) jestes szczęsliwa
,bezpieczna?
bądż dla siebie i dzieci ,i zyj.
a on ?
hmmm niech wybierze co ważniejsze i bardziej warte.
p.>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-04-30 11:40:17

Temat: Re: razem a jednak osobno(dlugie)
Od: "Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ToSS" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c6t6q6$dda$1@news.onet.pl...

> Po raz 1 zostalam zdradzona 7 lat temu..

I juz wtedy należało pozbyc się złudzeń.

>Nie robilam scen awantur,dawalam na
> przeczekanie-minie mu -opamieta sie,

Trzeba było zrobic porządną awanturę i postanowic albo tak, albo tak.

> JAkos dla mnei stracilo sens dalsze zabieganie o moja rodzine bo po
co?

Twoja rodzina to także twoje dzieci. Zabiegaj więc o nie i uwolnij się
z tego związku.

Życzę siły

pozdr

cherokee

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-04-30 12:42:10

Temat: Re: razem a jednak osobno(dlugie)
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ToSS" :

> Zylam dla tz i dzieci.

Przede wszystkim - żyj również dla siebie. Co wcale nie znaczy, ze
natychmiast masz zacząć zdradzać męża, ale chodzi o to że Ty też masz prawo
do swojego życia i do radości.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-04-30 16:46:23

Temat: Re: razem a jednak osobno(dlugie)
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ToSS napisał:

> Po raz 1 zostalam zdradzona 7 lat temu..

I wtedy trzeba było się zawinąć.

Miałabyś o kilka bolesnych doświadczeń w życiu mniej. A teraz - nie ma
co chłopa obwiniać - sama sobie jesteś winna - wiedziałaś już 7 lat temu
i zdecydowałaś, że sie na to godzisz - teraz masz tego konsekwencje.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-05-01 12:21:09

Temat: Re: razem a jednak osobno(dlugie)
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"ToSS" <t...@p...onet.pl> wrote in message
news:c6t6q6$dda$1@news.onet.pl...
> Po raz 1 zostalam zdradzona 7 lat temu..Okropny Bol ale czulam ze
powinnam
> dac nam szanse, ze nie bylam idealna , ze musialam popelnic blad ze
tak
> postapil...
> Zylam dalej ...zbudowalam swoj swiat na nowo... po 3 latach rodzi
sie nasze
> 2 dziecko..Przezywamy chwile dobre i zle, nieszczescia wielkie jakos
nas
> omijaja wielkim lukiem..

Jeśli zdradził raz i nie poniósł konsekwencji to dowiedział się, że
może to robić dalej.
Nie wiem jak się powinnaś zachować ale nie można tego tolerować, bo
taki stan źle wpływa na Ciebie, dzieci a pewnie nawet męża.
Nie wspominając 'drobnych' spraw, które wiążą się z bezpieczeństwem.
Jesli
mąż flirtuje to może ma i inne skoki na bok.






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-05-01 13:28:15

Temat: Re: razem a jednak osobno(dlugie)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"ToSS" <t...@p...onet.pl> wrote in message news:c6t6q6$dda$1@news.onet.pl...
> Oj ....Pogubilam sie...
> Nie wiem co zrobic, by bylo dobrze ...Ale od poczatku...
> Po raz 1 zostalam zdradzona 7 lat temu..Okropny Bol ale czulam ze powinnam
> dac nam szanse, ze nie bylam idealna , ze musialam popelnic blad ze tak
> postapil...

otoz, to. sama sie obwinilas za jego wyczyn. guzik prawda.
teraz juz nie buduj swojego swiata na obwinianiu siebie, i
na bycu ofiara. ty nic zlego nie zrobilas. ktos jesli jest
egoista, a ty nawet Matka Teresa, zawsze pozostanie egosta.
Od 1,5 roku dajesz mu jasno do zrozumienia, ze moze z przyjaciolkami
w zanadrzu zyc. i jesli TY nie zmienisz podejscia do tego,
on sie NA PEWNO nie zmieni. Zacznij szanowac siebie, zacznij myslec
o samodzielnym zyciu, bez niego w swoejej swiadomosci, i rzeczywistosci,
zacznij tak myslac, a stopniowo bedziesz juz inna osoba. samodzielna
psychicznie. wykopiesz go wtedy za drzwi bez zalu, i lez w oczach.
nie badz wiecznie ofaiara, tak nas inni traktuja jak sami na
to sobie pozwalamy. on wie, ze ty w domu siedzisz cicho, jak
kotwica, a on sobie uzywa zycia. ty i tak sie nic nie odezwiesz, bo
zabajeruje cie w stylu "ale ja ciebie kocham" i ty znow w to
uwierzysz. poprzestawial ci sie juz swiat moralny. slowa nic
nie znacza bez czynow. wez sie za siebie i swoje dzieci. jaki
im przyklad dajesz, ponizajacej sie zony?
po umieszczeniu tego postu czekujesz ulgi na 5 minut, bo jestes
w rozpaczy. Ciagle starasz sie dac mu szanse, ale tak na prawde, podyktowane
jest to twoja obawa przed powiedzeniem "zegnam".
zacznij myslec o sobie, ta sytuajca nie jest normalna, on sie
nie opamieta, bo nie ma po czym ciagle-tolerujesz jego
zabawy na boku. nie badz typem ofiary. zmien to.
jesli nie sama idz do psychologa, moze jestes w depresji, moze
potzebujesz pomocy, zeby swiat zobaczyc jako czlowiek,
ktory chce byc szczesliwy.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[albertan] religia rodzica a zycie potomka
Kolonizacja pałaca paca Kwaśnego.
Aleksander Kwaśniewski - życiorys i mało znane fotografie.
wiersze na jubileusz
żecznik się wtąca tylko poco?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »