Data: 2000-11-29 22:49:20
Temat: Re: re:Klopot
Od: "Mateusz Szczap" <m...@s...home.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> calkowicie urwac znajomosci, za duzo spedzonych razem chwil, za duzo
wspomnien.
> No to jak jest z przeciwnościami w przyjazni?
Ja tez mialem podoby przypadek, poznalem dziewczyne.. i zaczelismy sie
spotykac, ale nie tak jak na kobiete i mezyczne przystalo, tylko wlasnie na
poczatku wyjasnilismyu sobie, ze nie chcemy nic wiecej, tylko porozmawiac
zwierzyc sie czasami.
I wszystko byloby ok, gdyby moze nie to, ze w prawie kazdej sprawie mielismy
inne zdanie i rozmowa przechodzila momentami w klotnie... ciezka klotnie,
przestawalo to byc przyjemne, bo jednak zeby ludzie chcieli przebywac ze
soba musza sie jakos rozumiec w tym sensie musza byc podobni.
Do dzis pamietam jak spieralismy sie o konkubinat, ona twierdziala, ze to
jest tchorzostwo, sama obstawala za malzenstwem, ja natomiast, ze jest to
proba i sposob na niepopsucie sobie zycia niewlasciwym wyborem.
Pozarofka,
Mateusz
m...@s...home.pl
|