Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.t
pi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: m...@h...pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: realizacja i co to jest?
Date: Sat, 12 Jun 2004 12:31:36 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 40
Message-ID: <caem8j$alu$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <caabfu$rfj$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: bea254.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1087036501 10942 83.28.12.254 (12 Jun 2004 10:35:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 12 Jun 2004 10:35:01 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.0; PL; rv:1.6b) Gecko/20031205
Thunderbird/0.4
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <caabfu$rfj$1@news.onet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:274219
Ukryj nagłówki
Użytkownik oloix rewolucje napisał:
[....]
> doprowadzil mnie do miejsca w ktorym jestem i jak na razie jestes zajebiscie
> zadowolony ze w nim jestem.
> natomiast powstaje kwestia rozwoju. [..]
Nie chce Cie obrazac - kazdemu bym to powiedzial - przyjrzyj sie sobie
rowniez krytycznie zanim ruszysz dalej. Mysle, ze to bylby 'zajebisty'
krok w strone tej samorealizacji ;) Proponuje tez, aby rowniez
samodzielnie odpowiadac na wyszystkie pytania, jak tu stawiane, i
sluchac opinii innych ludzi. Z tego wprowadzaj w swoje zycie co _TY_
uznasz za wlasciwe, ale nie w oderwaniu od otoczenia (jako czesci twojej
rzeczywistosci), itd.. same banaly.. dalej bedziesz juz sam wiedzial
lepiej ;)
Podkreslam...ale wydaje mi sie, ze rozwoj i samozadowolenie (szczegolnie
rodzaj tu prezentowany) niekoniecznie ida w parze, w kazdym razie nie sa
nierozlaczną para..
> na koniec pojawia sie kwestia jak zyc zeby w momencie smierci nie zalowac ze
> przezylo sie zycie nie tak jak sie nie chcialo (!) ani nie myslec ze gdyby
> nie smierc to tyle jeszcze mogloby sie zrobic?
Przychodzi mi do glowy tylko, aby nie chciec rzeczy niemozliwych..
patrzec na siebie i na swoje mozliwosci mozliwie realnie? W miare
koniecznosci potrafic zmienic cel dazen ale z drugiej strony nie ulegac
zbyt latwo? w zasadzie to indywidualna sprawa jaka sie obierze
strategie, jak okresli granice.. i jak bedzie sie przestrzegac tych
ustalen.. a mozna tez nie wymagac 'od zycia' niczego (?)
> czesto zdaza sie ludziom mowic ze zrobili cos zupelnie inaczej niz chcieli.
> nie zostali przy tym zmuszeni do takiego a nie innego sposobu postepowania.
> poprostu wyszlo inaczej... czego to zasluga?
dostosowali sie do zmiennych okolicznosci, sami sie zmienili?
Mysle ze dosc ryzykowne jest precyzyjne zakladanie z gory, jakim
czlowiekiem bedzie sie kiedys, co sie osiagnie itd... Ryzykowne, bo zbyt
usztywnia, zamyka na mozliwosci, o ktorych, poki co, nie ma sie pojecia.
Ale kto nie ryzykuje wcale... ;)
|