Data: 2004-05-05 21:17:50
Temat: Re: reanimacja
Od: "Jerzy Zamojski" <j...@o...lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj! Uloz poszkodowanego z nogami uniesionymi ku gorze, udroznij drogi
oddechowe, sprawdz jeszcze raz oddech i tetno, oceniaj caly czas zabarwienie
powlok, jesli jest zatrzymanie krazenia lub oddechu mozesz tylko pomoc!
Brawo Darku! Brak nam na codzien ludzi, ktorzy gotowi sa dzialac w
sytuacjach naglych, Twoja postawa podbudowalamnie, a o to nirlatwo , jestem
anestezjologiem, pracuje w Pogotowiu 28 lat,
zxyczylbym sobie spotykac na miejscu wypadku, takich ludzi jak Ty, tych z
telefonami mamy dostatek! Pozdrzawiam serdecznie, jak chcesz dokladniej,
prosze na priva! JZ
Użytkownik "Darek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c7ajt4$kr4$1@news.onet.pl...
> Witam
>
> Tak się zastanawiam nad reanimacją.
> Załóżmy taką sytuacje: jest wypadek
> w którym człowiek jest ciężko ranny.
> Sprawdzam puls i oddech i w mojej ocenie
> brak jednego i drugiego (ale dla przykładu
> poszkodowany ma puls i oddech ale niewyczuwalny
> a przynajmniej ja go nie potrafię wyczuć).
> Co w takim przypadku należy zrobić (po za wezwaniem karetki),
> podjąć reanimacje tj. masaż serca i sztuczne oddychanie czy nie,
> jeżeli nie jest się pewnym do końca czy serce pracuje czy nie.
> Czy mogę kogoś zabić w ten sposób kogoś zamiast uratować
> (przy założeniu że sama reanimacja została wykonana
> prawidłowo)? Czy w takim przypadku mogą reanimującego oskarżyć
> o nieumyślne spowodowanie śmierci?
>
>
> Pozdrawiam
> Darek
>
|