Data: 2002-05-02 15:39:31
Temat: Re: reanimacja porazonego pradem
Od: "Norbert Kruk" <n...@w...pl.USUNTO>
Pokaż wszystkie nagłówki
> witam
> bylem dzisiaj swiadkiem reanimacji porazonego pradem(360V) i jeden z
> gapiow zaczal sie wymadrzac, ze trzeba poszkodowanego niby po same oczy
> przysypac ziemia... pytanie moje: jaki mialoby to miec sens i cel, no bo
> chyba racji to ten ktos z tym pomyslem nie mial?
>
Naprawde zal mi polskiego spoleczenstwa. Taki przesad istnial kiedys na
wsiach. Pamietam jak niedawno moj nauczycie opowiedzial nam podobna
historie. Pewien mezczyzna przechodzil kolo drucianego plotu. W plot uderzyl
piorun, a wiejskie znachorki zasypaly go ziemia. Gdy przyjechalo pogotowie
okazalo sie ze zamrl z uduszenia, a skutki porazenia pradem byly
niewielkie.
Mam nadzieje ze byles swiadkiem tego zdarzenia w jakiejs zapadlej dziurze,
bo ...
A moze ten gosciu jajca sobie robil :-)
Pozdrawiam
|