Data: 2000-07-30 18:43:47
Temat: Re: rebirthing
Od: "Piotr Kubicki" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ShadowsSun" <s...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:8m1l7r$n55$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> Wręcz przeciwnie, pracuje z rebirthingiem już od ponad sześciu lat i
zmiany
> jakie przy pomocy świadomego oddechu wprowadziłem w swoje życie są
> niesamowite, i często graniczyły z cudem.
Odkąd moja żona zaczęła "pracować" coś jej się przekręciło w mózgu i muszę
codziennie wysłuchiwać o różnych "bzdetach" (nie obraź się, ale dla mnie
człowieka silnie stojącego na nogach to są "bzdety"). Niestety nie pozwalam
innym ingerować w moją psychikę, ponieważ uważam, że jedynymi osobami, które
mogły by w jakiś sposób pomagać ludziom w ich kryzysach psychicznych są
tylko psychiatrzy i psycholodzy. Małżeństwo zmieniło kolory i już nigdy nie
będzie takie jak wcześniej.
Afirmacje, czyli wmawianie czegoś sobie na siłę bez większego przekonania
też nie maja dla mnie sensu. Do tej pory osiągnąłem 99% tego co chciałem nie
plotąc wciąż: "Ja, taki i owaki chcę osiągnąć 99% tego co chcę osiągnąć, Ty
taki i owaki... itd."
Nie widzisz bezsensowności tego co powiedziałem? Hiperwentylacja, czyli jak
niektórzy wolą mówić - "oddychanie" jest czymś robionym wbrew naturze.
Dlaczego wydalamy pokarm "dupą", a nie na przykład po zjedzeniu i odczekaniu
pół godziny, wymiotujemy. Mniej wtedy trucizn dostało by się do organizmu :)
Lekarze mówią, że hiperwentylacja może mieć po częstym jej występowaniu złe
oddziaływanie na mózg człowieka.
Zresztą po co wprowadzać się w takie dziwne i sztuczne stany?
Pozdrawiam
|