Data: 2006-10-11 10:09:57
Temat: Re: rece opadaja....
Od: "LM" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Grela (interpio)" <i...@d...pl> napisał w
wiadomości news:eghatm$qfr$1@atlantis.news.tpi.pl...
Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <
> > Odpowiednia kasa nawet bardzo ciężko chorego zmotywuje do pracy.
> > Jeżeli ta Pani zaoferuje mi mieszkanie i 2.000 zł. na rękę
> > to już wsiadam w pociąg i jadę do Otwocka.
>
> A uważasz, że twoja praca byłaby tyle warta?
Ja szanuje swój wolny czas, jestem dziadem ale
nikomu za to nie muszę się kłaniać.
Zarabiając 500 złotych nie stać by mnie było na utrzymanie handbika,
co dopiero na czynsz, prąd, gaz, internet, ubezpieczenie, telefon, kredyty,
jedzenie, ubranie, leki, utrzymanie psa, nie mówiąc już o sytuacji -
gdy miałbym utrzymać rodzinę.
/.../
Tyle, że Ty mylisz dwa różne pojęcia - wartość (rynkową) Twojej pracy dla
pracodawcy i Twoje potrzeby życiowe.
To drugie pracodawca ma z definicji w głębokim poważaniu. On nie ma Ci
płacić tyle ile Ty potrzebujesz, a jedynie tyle - ile jest dla niego warta
Twoja praca.
A to Twoim zadaniem jest znalezienie sobie takiego pracodawcy, żeby te dwie
wartości się pokrywały
LM
|