« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-18 10:03:23
Temat: refleksjaWitam wszystkich Grupowiczów.
Nie mam swojej rodzinki, ale czytam tą grupę od dawna i wiele się uczę.
Faktycznie, ja P. Drzewiecki zauważył - przeważają posty od osób z
problemami. To smutne:(
Jestem już w 3 dziesiątce życia i coraz częściej się zastanawiam, czy warto
np. legalizować swój związek. Mieszkam sama, nie mam takich problemów o
jakich się tu pisze i czyta. Jest mi dobrze, mam pracę, którą lubię, mam
kochanego psa, robię to na co mam ochotę. Jestem szczęśliwa. Jedynym moim
problem jest wybieranie koloru mebli do kuchni, czy tapety do pokoju.
Śledząc Wasze posty, dziękuję Bogu, że tak beztrosko i spokojnie sobie żyję.
Zastanawiam się, czy dużo takich osób jest jak ja. A może nie biorę życia
poważnie? Hm...
Pozdrowienia
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-04-18 10:27:55
Temat: Re: refleksja
Użytkownik "Agata" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a9m5dr$e7e$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich Grupowiczów.
> Nie mam swojej rodzinki, ale czytam tą grupę od dawna i wiele się uczę.
> Faktycznie, ja P. Drzewiecki zauważył - przeważają posty od osób z
> problemami. To smutne:(
> Jestem już w 3 dziesiątce życia i coraz częściej się zastanawiam, czy
warto
> np. legalizować swój związek. Mieszkam sama, nie mam takich problemów o
> jakich się tu pisze i czyta. Jest mi dobrze, mam pracę, którą lubię, mam
> kochanego psa, robię to na co mam ochotę. Jestem szczęśliwa. Jedynym moim
> problem jest wybieranie koloru mebli do kuchni, czy tapety do pokoju.
> Śledząc Wasze posty, dziękuję Bogu, że tak beztrosko i spokojnie sobie
żyję.
> Zastanawiam się, czy dużo takich osób jest jak ja. A może nie biorę życia
> poważnie? Hm...
> Pozdrowienia
> Agata
>
To Twoje prawo i Twój wybór-)))
Ale mój jest zupełnie inny,wolę ten gwar dziecięcy,zimne nóżki wpychające
się nad ranem pod moją kołdrę.Kocham mojego męża i wiem że mnie rozumie i
przytuli,czasem potrafimy przegadać noc do rana i wiem że mam najlepszego
przyjaciela na świecie koło którego uwielbiam się budzić i przy nim
zasypiać..........
I tak mi jest dobrze...a meble do kuchni wybieraliśmy razem.....nie
,decydowanie jestem człowiekiem stadnym i samotność by mnie ...zabiła.
Pozdrawiam Kasia S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-04-18 10:39:33
Temat: Re: refleksjamieszkałam jakiś czas sama i było mi z tym dobrze ale czasem brakowało
stałego TZ.
Od 2,5 roku jestem mężatką właśnie jesteśmy na etapie wybierania mebli do
kuchni paneli glazur itp. Robie to ja uwzględniając głos doradczy męża ( tak
to uzgodniliśmy) a problemy są bo nie ma tego co chcemy kupić itp. no i
oczwiście problem kasy= on jest ciągle w naszym związku problemem nr 1 ale
jakoś dajemy sobie radę.
Obok nas są lepiej lub gorzej żyjące pary i osoby samotne i każdy ma jakieś
problemy, a o problemach raczej sie mówi mała ludzi chwali sie swoim
szczęściem, zadowolienie itp. Chyba już tak sie w naszym społeczeństwie
przyjeło.
A wiesz gdzie ludzie nie maja porblemów
na cmentarzu
Pozdrawiam
szczęśliwa ale z małaymi problemikami Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-04-18 10:58:35
Temat: Re: refleksja
Użytkownik "Agata" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a9m5dr$e7e$1@news.tpi.pl...
> Witam wszystkich Grupowiczów.
> Nie mam swojej rodzinki, ale czytam tą grupę od dawna i wiele się
uczę.
> Faktycznie, ja P. Drzewiecki zauważył - przeważają posty od osób z
> problemami. To smutne:(
> Jestem już w 3 dziesiątce życia i coraz częściej się zastanawiam,
czy warto
> np. legalizować swój związek.
Nie warto. Żyłem w legalnym związku lat naście i jestem w
"nielegalnym" siedem.
Wolę "nielegalny".
> Mieszkam sama, nie mam takich problemów o
> jakich się tu pisze i czyta.
A masz inne?
> Jest mi dobrze, mam pracę, którą lubię, mam
> kochanego psa, robię to na co mam ochotę. Jestem szczęśliwa. Jedynym
moim
> problem jest wybieranie koloru mebli do kuchni, czy tapety do
pokoju.
A myślisz że wybierając z kimś nie miałabyś?
Lubisz niebieskie zasłony w żółto fioletowe ciapki biegnące poziomo?
> Śledząc Wasze posty, dziękuję Bogu, że tak beztrosko i spokojnie
sobie żyję.
Jeżeli beztrosko _I_ spokojnie to w porządku.
> Zastanawiam się, czy dużo takich osób jest jak ja. A może nie biorę
życia
> poważnie? Hm...
Powaga nie ma tu nic do sprawy.
Jeżeli znasz odpowiedź na pytanie: "Co jest dla mnie najważniejsze?" i
realizujesz to, to wystarczy.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-04-18 11:02:36
Temat: Re: refleksjaKażdy z nas wybiera sobie sposób na życie. A problemy przychodzą niezależnie
od tego czy jesteśmy sami czy mamy rodzinę. Myslę, że żyjesz beztrosko nie
dlatego, że nie masz rodziny tylko dlatego, że taka jesteś. Inaczej sprawę
ujmując: umiesz żyć szczęśliwie i ciszyć się z tego co masz i kreować sobie
takie sutuacje, z których jesteś zadowolona.
I duzo na grupie jest takich osób. Nawet jeśli mają rodziną :-)) - mi
chciało by się powiedziec nawet, że własnie dlatego, że mają rodzinę, bo ja
właśnie tak to odczuwam. Jestem szczęśliwa w swojej rodzinie. Mimo tego, że
mam problemy.
Pozdrawiam. Variete.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-04-18 11:15:53
Temat: Re: refleksja
Witam. Miło, że ktoś na dzień dobry mówi, że jest szczęśliwy.
Będzie można przynajmniej trochę ochłonąć.
Ciekawe, jak radzisz sobie z ewentualną potrzebą posiadania
kogoś bardzo bliskiego (oprócz psa)? Chyba, że nie masz takiej
potrzeby i masz w tym względzie spokój.
Bo wiesz, czym człowiek starszy to trudniej się z kimś
związać i jeśli z czasem dojdziesz do wniosku, że potrzebny
jest tobie stały partner (w domyśle mąż) to może nie być łatwo.
No właśnie, tak niby jest, że czym człowiek starszy, to ma większe
wymagania co do swojego przyszłego partnera i przez to trudno go
znaleść a z drugiej strony biorąc to dobrze, że wie się kogo się chce
i jak już się trafi to taki związek powinien być bardziej udany.
Na razie tyle. Darek D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-04-18 11:21:24
Temat: Re: refleksja> I duzo na grupie jest takich osób. Nawet jeśli mają rodziną :-)) -
mi
> chciało by się powiedziec nawet, że własnie dlatego, że mają
rodzinę, bo ja
> właśnie tak to odczuwam. Jestem szczęśliwa w swojej rodzinie. Mimo
tego, że
> mam problemy.
Trzeba jeszcze napisać ze czasem przychodzą problemy losowe,
niezależne od nas, np. choroba, a wtedy raźniej jest "w kupie" niz
samotnie. Dla mnie to jest bardzo wazne zeby w chwilach kryzysowych
mieć się na kimś chociaż lekko wesprzeć.
No i posiadanie dzieci - to jest dla mnie prawdziwy cud i wspaniałe
uczucie, że mozemy ukształtować drugiego człowieka a potem on odchodzi
od nas i już jest "osobny".
Oczywiście problemów też mi nie brakuje, ale też jestem z moją rodziną
szczęśliwa.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-04-18 11:45:14
Temat: Re: refleksja
Użytkownik "Agata" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a9m5dr$e7e$1@news.tpi.pl...
> Jestem już w 3 dziesiątce życia i coraz częściej się zastanawiam, czy
warto
> np. legalizować swój związek.
Witaj - nie jestem akurat w tej dziedzinie ekspertem - jak dotąd nie udało
mi się znaleźć mojej drugiej połowy - ale i tak zabiorę głos w tej sprawie -
a co mi tam :))). Piszesz "czy warto np. legalizować swój związek.." -
rozumiem, że w jakimś tam związku pozostajesz. Ja widzę to w ten sposób, że
zalegalizowanie związku (nie ważne w kościele, w U stanu cywilnego, czy też
w inny sposób ) powoduje, że obydwie osoby deklarują bycie z sobą na dobre i
na złe. Mnie osobiście nie odpowiadałoby bycie w związku w którym osoba z
którą jestem w momencie kiedy popadłbym w jakieś problemy odeszłaby - bo
układ był jasny - dopóki jest nam razem dobrze - to fajnie - masz problemy
mnie do tego nie mieszaj - było fajnie - teraz odchodzę. W takim związku
nigdy nie znalazłbym poczucia bezpieczeństwa.
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-04-18 12:17:23
Temat: Re: refleksja> rozumiem, że w jakimś tam związku pozostajesz. Ja widzę to w ten
sposób, że
> zalegalizowanie związku (nie ważne w kościele, w U stanu cywilnego,
czy też
> w inny sposób )
Co rozumiesz przez "inny sposób"?
Czy wystarczy powiedzieć "Kocham Cię i żyć bez ciebie nie mogę"? ;-)
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-04-18 12:23:38
Temat: Re: refleksja
> Co rozumiesz przez "inny sposób"?
> Czy wystarczy powiedzieć "Kocham Cię i żyć bez ciebie nie mogę"? ;-)
Nie wiem - co kto rozumie przez inny sposób - dla mnie ten sposób to ślub
kościelny. Trzecią ewentualność dodałem, aby dyskusja nie przerodziła się w
dyskusję na temat typu - czy konkubinat nie może być związkiem równie mocnym
jak małżeństwo...
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |