Jeszcze dodam cos o innych butach.

W liceum kupilam wysokie Martensy. Cena, wiadomo 350 - 400 zl. W tydzien czy
4 dni przed koncem gwarancji oddalam do reklamacji, bo okazalo sie, ze skora
na piecie wytarla sie i powstale dziury rania mi stopy. Przy przyjmowaniu
zgloszenie spytano jedynie czy prawidlowo zdejmowalam but dokladnie
rozsznurowujac. Reklamacja rozpatrzona pozytywnie za pierwszym razem -
dostalam nowa pare, poniewaz w starej nie bylo mozliwosci naprawy. I znowu
mialam nowe buty z gwarancja. To bylo jakies 7 lat temu, te drugie martensy
mam do teraz. Co prawda po przejsciach [suszac je w bradrurze stopilam
calkowicie podeszwy i musialam wymieniac] ale wygadaja prawie jak nowe a
problem z przetarciem juz sie nie powtorzyl.

W CCC kupowalam tez botki Lasocki. Oryginalnie kosztowaly 250 zl, ja kupilam
je na wiosne za 150 zl a na jesien znowu je wystawili za 250 zl :))))
Skorzane, cos w stylu pikolakow ale niski obcas i nie sciety pod katem,
sznurowane. Raz je reklamowalam, bo obcas jest zrobiony z przyklejonych
rzemykow - po zimie troche mi poodpadaly. Ale naprawiono bez problemu. Sama
musialam to potem robic u szewca jeszcze dwa razy ale buty mam juz 3 sezon i
sa swietne. Wymienilam jeszcze w nich podeszwe bo starlam protektor i sie
slizgalam. I te buty uwielbiam i nie wiem co bedzie jak sie zniszcza
calkowicie.

Tez w CCC dwa lata temu kupilam buty Clara Barson w stylu dawnych juniorek.
70 zl. Czerwony perforowany zamsz plus biale wstawki ze skaju. Te buty
przeszly wszystko. Lacznie z praniem w pralce. Super wygodne [tego typu
butow mam 6 par i te sa najwygodniejsze], jedyny mankament, ze jak zmokna to
troche zabarwiaja skarpetki na palcach. W tym roku chyba pojda na emeryture,
bo je znosilam.

W holenderskim odpowiedniku Deichmann kupilam 7 lat temu buty Graceland,
sztuczna skora. W tym roku postanowilam, ze chyba czas je wyrzucic, bo
popekaly juz na zgieciach, protektor starty i czas na emeryture. Ale jak na
taka firme to trzymaja sie swietnie.

Jak widac nie ma regul.

--
Pozdrawiam
Zazula