Data: 2007-02-03 22:10:39
Temat: Re: rodzinne rozterki
Od: księżniczka Telimena (gsk) <c...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:eq1l48$lsv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> To co z tego, że naobiecywał???
>> Faceci często mówią różne głupoty - szczególnie jak chcą coś osiągnąć :)
>
> Bo im na to pozwalamy, bo uznajemy (co właśnie udowodniłaś), że mają do
> tego prawo, a cała odpowiedzialność za to leży po stronie kobiety (bo
> mężczyzna jest rozgrzeszony tym, że chciał osiągnąć cel)
To Twoja interpretacja. Ja tak nie uważam.
>> Kwestia filtracji przez kobietę, powinna wiedzieć jakie są standardy
>> życia w takiej rodzinie i jakie są tego konsekwencje.
>
> W jakiej rodzinie ? Facet był rozwiedziony, gdy związywał się z kolejną
> kobietą....
No, ale wiedziała, że ma dzieci z tamtą kobietą i że to również będzie jego
rodzina już na zawsze.
>Czy każdego rozwodnika należy przekreślić, zakładając, że za rok mu się
>odwidzi i wróci do żony?
Nie, ale trzeba mieć świadomosć, ze nigdy nie będzie w 100% zaangażowany w
nowy zwiazek, bo ma zobowiązania z poprzedniego.
> Żeby było jasne - uważam, że Maxima nie powinna godzić się na zbytnią
> ingerencję tej drugiej w ich życie rodzinne.
Nie powinna się zgodzić na żadną ingerencję.
Odnoszę sie tylko do tych dwóch
> kwestii (niewymagania wywiązywania się z obietnic przez mężczyzn i kwestia
> "powinna wiedzieć")
To są dwie różne rzeczy. Po pierwsze nie wiemy, czy rzeczywiście coś
obiecywał, a po drugie
dalej uważam, że nawet jeśli coś naobiecywał to ze względu na jego
przeszłość powinna jednak być ostrożna. Inna rzecz, że oczywiście uważam, że
każdy powinien wywiązywać się z danych komuś obietnic, ale niestety
niektórzy tego nie robią. Dlatego uważam, że być może czujność tej pani była
nieco uśpiona...
Pozdrawian'
Teli.
|