Strona główna Grupy pl.misc.dieta Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 311


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2004-05-07 13:38:57

Temat: Re: rofl
Od: "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah>
napisał w wiadomości news:c7g1la$2ob$1@inews.gazeta.pl...
To o wegetarianach ukazuja sie
> rysunkowe zarciki, oczywiscie na optymalnych stronach www, to dieta
> wegetarianska dwukrotnie juz trafila na tapete portalu mlodziezy
optymalnej,
> o dyskusjach na grupie dieta.optymalna nie wspominajac. Prawda: czlowiek
> tak, ma, ze lubi przekonywac do swoich racji. Jednak najwyrazniej u
> niektorych ta potrzeba jest wyraznie silniejsza, niz u reszty.
>

Marcin nie bądź świętszy od Papierza ;) podac ci trochę linków jak
wegetarianie w "miły" sposób rozprawiają o otluszczeniu mózgów u
smalcojadów ??? itp. itd ??? itmp. ??


Slawek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2004-05-07 13:40:58

Temat: Re: rofl
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> szukaj wiadomości tego autora

Michal w wiadomości news:slrn.pl.c9n0c3.1p1.michal_@unique_mike.computer
pisze:

>> z tym, że ta"wiedza" była już wielokrotnie tematem dyskusji i
>> wnioski są takie, że na siłę dopasowuje wszelkie źródła do swoich
>> potrzeb jak choćby bzdurę o dopuszczalnej ilości węglowodanów z
>> Biochemii Harpera (nic tam nie ma takiego jak by on sobie życzył)
>> zwyczajnie przeinacza (może źle przeczytał?).
> Post niżej odpowiedziała Krysia na ten temat, mój pogląd na sprawę
> jest podobny.

Az z ciekawosci zerknalem sobie. Gdzies sie Krysi slowko "minimum" zgubilo.
W "Biochemii Harpera" podaje sie liczby dotyczace minimalnej, biochemicznie
uzasadnionej ilosci weglowodanow. Taka drobna roznica. No i gdzie tu
ideologia, skoro autor rozdzialu wyraznie wskazuje przyczyny, dla ktorych
powinno sie tych weglowodanow zjadac wiecej, niz podane minimum?

Przy okazji znalazlem cos, co moze sluzyc za odpowiedz na zadane przez
Ciebie w innym miejscu tego watku pytanie: co moze byc zenujacego w krytyce,
jaka uprawiaja niektorzy optymalni pod wplywem Kwasniewskiego? Oto Krysia o
blonniku:

"WŁÓKNO - uciążliwy, ale konieczny składnik pasz dla przeżuwaczy
http://www.dor-rol.com.pl/dir-arch/0400-6-9.htm "

Nie pierwszy, i pewnie nie ostatni raz.

> Przede wszystkim przedstawia spójną biochemiczną wizję sposobu
> odżywiania, opartego na tłuszczu jako źródle energii.

Spojna to ona jest, jesli przyjmiesz zalozenia jej autora. Czesc z nich daje
sie (nie)stety sfalsyfikowac, a czesc jest w ogole nieweryfikowalna.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2004-05-07 14:44:50

Temat: Re: rofl
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna*Opty* wrote:

>>>Kwaśniewski stara się opierać na wiedzy biochemicznej
>>z tym, że ta"wiedza" była już wielokrotnie tematem dyskusji i wnioski
>>są takie, że na siłę dopasowuje wszelkie źródła do swoich potrzeb jak
>>choćby bzdurę o dopuszczalnej ilości węglowodanów z Biochemii Harpera
>>(nic tam nie ma takiego jak by on sobie życzył)
>
> Słusznie - w BH zaleca się pobieranie 50-100g węglowodanów na dobę.
> Natomiast ideologicznie BH zaleca większe ilości W aby:
> - uniknąć ketozy
> - zaniku masy mięśniowej
> - aby zmniejszyć ilość tłuszczów jako źródła energii
> - no i zaleca się dużą ilość włókien z powodu ochronnego (podobno)
> działania przeciw rakowi jelita grubego.

ROTFL. Co w BH pasuje do DO jest słuszne, a to co nie pasuje jest
"ideologiczne". Ubaw po pachy normalnie. W ten sposób to wszystko można
"nałukowo" udowodnić -- co nam pasuje, to bierzemy, a co nie pasuje --
skreślamy jako ideologiczne. Tylko jak, do licha, ideologicznie
zapobiegać ketozie? Ideologicznie zapobiegać zanikowi mięśni? Kryśka,
weź Ty sprawdź znaczenie słowa "ideologia", bo chyba cosik Ci się
pomerdało.


Pozdrawiam,
Karola -- ideologicznie rozbawiona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2004-05-07 14:53:27

Temat: Re: rofl
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal wrote:

>>>Zresztą- wg. mnie na pewno celem Kwaśniewskiego nie było zanegowanie
>>>wegetariazmu.
>>
>>ROTFL, aleś palnął!!!
>>faktycznie, pisał coś o wege głupkach i niewolnikach...
>
> Rozumiem, że odpowiedzią na pytanie "Co było celem Kwaśniewskiego, kiedy
> rozpowszechniał dietę optymalną" jest "dokopanie wegetarianom".
> Ja w takim razie gratuluję zdolności odróżnienia istotnych informacji od
> tych "dodatkowych".

A co, cel musi być jeden i tylko jeden? Celem Kwaśniewskiego było m.in.
zanegowanie wegetarianizmu jako zdrowej i odpowiedniej diety i
udowodnienie, że człowiek nie może normalnie i zdrowo żyć bez białka
zwierzęcego.


Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2004-05-07 15:35:16

Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal" <m...@s...nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.c9figu.1mg.michal_@unique_mike.computer
...
> Our newsgroup friend Krystyna*Opty* wrote:
> Ludzie się zmieniają :) Zresztą... kiedy spotykam się z kimś,
kogo nie widziałem kilka lat, też jest zaskoczony. To zresztą
najdelikatniejsze słowo. Grunt, że zaskakuję... pozytywnie.

I tak trzymaj :)

> Na pewno korzystne będzie poprawienie sprawności spalania
tłuszczu. I to byłoby najbardziej pożądane... Ale nigdy nie spalimy
tłuszczu beztlenowo, ja mam wrażenie, że ewolucja już sobie
poradziła z
> problemem: tłuszcz jest paliwem "spoczynkowym" a cukier paliwem
"do ucieczki"... Tak kiedyś było i ludzie sobie radzili. Dziś jest
z jednej strony dieta zbyt bogata w węglowodany i upośledzająca
przemiany tłuszczowe (czego najlepszym dowodem jest np. brak lipazy
> lipoproteinowej u szeregu ludzi no i otyłość jako taka), z
drugiej strony sporty, które wymagają zużycia nie tylko węglowodanów,
ale tłuszczów także. Ja jestem zdania, że nie ma co demonizować
cukrów tak długo, jak nie przekreślają możliwości wykorzystania
tłuszczu.
Niestety- są dowody na to, że spora grupa osób nie umie spalać
> własnego tłuszczu i jest to proces bardzo bolesny...

Zgadza się. Irytuje mnie, że naukowcy nie próbują dociekać
głębszych przyczyn pojawiania się takiego stanu rzeczy (gdyby
próbowali - to musieliby dojść do weryfukacji diety), że naukowcom
opłaca się jedynie tworzyć coraz to nowe "leki" likwidujące tylko
objaw, np. objaw obniżania poziomu cholesterolu we krwi.
A najlepiej idzie im leczenie przeciwbólowe, i zdają się nie
zwracać uwagi na przyczyny patologii.
Ostatnio w reklamach pojawia się wiele "leków" przeciwbólowych
celowanych, np.: na bóle stawowe, na bóle migrenowe, na bóle
spowodowane nadciśnieniem, na bóle miesiączkowe itd. itd. znieczulić
pacjenta i po problemie... ;[
A ja się pytam - jak organizm ma wszczynać alarm, że coś złego się
w nim dzieje, jeśli nie za pomocą bólu?
Jeśli sportowiec naderwie ścięgno i nie poczułby przy tym bólu to łatwo
przewidzieć dalsze następstwa, ale w przypadku innych przewlekłych bólów
notorycznie uśmierzanych całymi latami - to już trucizna.
Tak było ze mną i moimi bólami głowy, a wystarczyło zacząć optymalnie
jeść i bóle głowy zniknęły!
Dlatego mi tak przeszkadza prężnie rozwijająca się dziedzina medycyny
Do Walki z Bólem i rozkwit przeciwbólowej farmacji zastępującej niestety
coraz częściej bezradną medycynę.

> > A obecnie gatunek ludzki zaczyna nawet różnicować się w
stosowanej diecie... Pytanie - co może z tego wyniknąć dla naszego
> > gatunku w następnych tysiącleciach?

> Bardzo ciekawe zagadnienie :) Ludzie ze zbiornikami
wodno-glukozowymi zamiast tkanki tłuszczowej?

:) Ooo... to by go zgubiło, jak tu biegać z takimi zbiornikami? ;P
Natura u długodystansowca-wielbłąda zgromadziła energię w garbach :)
A tłuszcz - wiadomo - lżejszy.
Ale już zetknęłam się z dywagacjami naukowców na temat wyglądu
przyszłego roślinożernego człowieka. Nawet gdzieś w prasie
widziałam takiego domniemanego przyszłego stworka, jakiś wysoki,
z mocno rozbudowanymi nogami, niedużą głową i... zielonkawą skórą,
zdaje się z chlorofilem, czy cóś... ;P
ale właśnie przewidywano jego skuteczne zdolności szybkiego biegania
(uciekania?), może przed ludźmi-wszystkożercami?... ;)
Słowo daję, to nie ja wymyśliłam! :)

> > stosowanie do ilości zachorowań na choroby układu krążenia na
> >> przykład? Bo póki co, obserwuję jakąś... paranoję.
> >
> > No dokładnie. Czytałeś Ravnskova?
> > http://www.ravnskov.nu/cholesterol.htm

> Ciekawe wnioski, nie wiesz czy ta książka jest w Polsce?
Wątpię w to...

Niestety, chyba masz rację.

> > W sposobie myślenia - to stanowczo do optymalnych!... :)

> Nie ma co generalizować :) Nie tylko dieta oddziaływuje na to,
jak myślimy :) Chociaż ma wpływ, oj ma... :)

Jasne, że nie tylko dieta. Oprócz diety ma wpływ cały szereg
naszych życiowych doświadczeń począwszy od najmłodszych lat, czyli
codzienny wpływ środowiska, w jakim wzrastamy. Z pewnością zależy też
o JAKĄ dietę chodzi. Ja w każdym razie wiem po sobie, że DO miała na
mnie kolosalny wpływ, bardzo mnie zmieniła, wręcz określiła moją inną,
nową sytuację stanu zdrowia i świadomość. I tylko żal mi, że tak późno
ją poznałam. Wiadomo - apetyt rośnie... ;)

Na szczęście większość "estetycznej pracy" odwalają partnerki :)))
> Tym się pocieszam. :)

:) I mam wrażenie, że chyba też więcej się "nakręcą", partnerzy
bardziej dbają o... całość (nie wiem jak to nazwać) ;)

> No właśnie... To nie jedyny problem. Nurek też używa mięśni
zapewne, ale wątpię, czy jego wysiłek można skategoryzować jako
"sprinterski", tak jak mój. Chociaż- nie wiem, nie nurkowałem. Jan
> Werbiński bodajże się tym zajmował, może akurat zabierze głos...

Ooo... Jaś Werbiński dawno temu siem zanurzył i... jakoś nie wypływa
:) Hej hej! Jasiu odezwij się! :)

> Medycyna sportowa twierdzi, że cukier jest paliwem, które daje
więcej energii z jednostki tlenu (zresztą chyba nie może być
inaczej, skoro zwykłe równania reakcji spalania cukru i tłuszczu
> znacznie się różnią pod wpływem zużycia tlenu na jednostkę
> energii). I tego nie obejdziemy.
> A poza tym można spalać cukier beztlenowo.

Eh... żeby to było takie proste jak równanie...
Nie podejmuję się dyskusji na tematy biochemii, wiem, że za mało wiem.
Organizm ludzki, to bardzo skomplikowana, płynna, dynamiczna i zmienna
struktura relacji międzykomórkowych, międzytkankowych, międzynarządowych
i międzyukładowych. Wystarczy, że gdzieś "zawiesi się" przepływ
informacji i już reakcje są inne, niż być powinny.

> Tłuszcz jest paliwem długodystansowym, np. na dłuuugie wycieczki
> rowerowe, kiedy intensywność wysiłku jest ograniczona (tj poniżej
70% VO2 max bodajże). I wtedy zaskakuję wszystkich tym, jak długo
umiem jechać :)

I pewnie dopiero wtedy widać różnicę z innymi (?), u Ciebie
oddychanie nadal przebiega bez dość stabilnie, a inni pewnie sapią
coraz bardziej (?)...

> Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała z tych 2,5 tygodnia
nieszczęsnej diety "sportowej", którą wypróbowałem- po 4 dniach
złapałem okropny katar...
> Przeszedł do 5 dniach... Na diecie wysokotłuszczowej kataru nie
miałem ani raz, od roku...
> A wczoraj na przykład, po 5h jazdy na rowerze bez przerwy,
trafiła się burza, człowiek spocony, mokry, a tu jeszcze mocny
wiatr do tego. Strasznie mnie przewiało. I co? Gripex, Rutinoscorbin
> za 20zł albo lepiej? NIE! Nic się nie stało :)

Pięknie! :)
Żółtka mają swoją sprawczą moc. Inaczej być nie może... :)
Jajo - to jest TO!

Krystyna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2004-05-07 16:31:38

Temat: Re: rofl
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal" <m...@s...nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.c9mih0.1cd.michal_@unique_mike.computer
...
> Our newsgroup friend Adamo 2. wrote:
> > słuchałeś chociaż jakiegoś wykładu samego Kwaśniewskiego na temat DO?
> >
> > http://ergonomia.ioz.pwr.wroc.pl/cooler/Kwasniewski-
2_skutki_DO.mp3
> >
> > http://ergonomia.ioz.pwr.wroc.pl/cooler/Kwasniewski-
1_geneza_DO.mp3
> No straszne bzdury, prawda. No i zdolności wypowidania się na
> poziomie... Wałęsy.
> Ale poniekąd jestem w stanie zrozumieć takie


przeczytaj ksiązki one są na jeszcze niższym poziomie.

mam nadzieje ,że tym razem zachęciłem cię do lektury


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2004-05-07 16:45:29

Temat: Re: rofl
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah>
napisał w wiadomości news:c7g1la$2ob$1@inews.gazeta.pl...
> Michal w wiadomości
news:slrn.pl.c9mu0p.1k5.michal_@unique_mike.computer

> Chodzi chyba o sposob? W jakiej ksiazce promujacej wegetarianizm
czytales o ludzkim bydle,

To tylko cytat z Engelsa :)

> degeneracji umyslowej

A to ostrzeżenie dla żywiących się bez dbałości o odpowiednią jakość i
zbilansowanie białka, tłuszczów i węglowodanów, póki nie jest za późno.
Bo jeśli ideologia ewoluuje bez przeszkód, to niektórzy wegetarianie
"dojrzewają" do takich dziwactw żywieniowych
(i poglądów) jak można przeczytać na Forum gazety.pl
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=353&w=12421
983
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=353&w=12178
522

i masę innych chorych pomysłów wege umysłów
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=353

> Przeinaczenia i podrasowywanie faktow zdarzaja sie tu i tu,
wystarczy wspomniec legendarna dlugosc przewodu pokarmowego czlowieka,
podciagana pod dlugosc u typowych roslinozercow. Jednak to optymalni
przyszli pierwsi na grupe pl.soc.wegetarianizm, nie odwrotnie.

A Ty - separatysto jeden ;) - chciałbyś się odgrodzić z innymi wege
od reszty świata i spokojnie uprawiać swoją ideę wege. Jednak sama
nazwa grupy - DYSKUSYJNA - mówi o tym, że dany temat grupy jest
przedmiotem dyskusji, a nie bezdyskusyjnego uprawiania ideologii,
która z sensem, logiką może mieć niewiele wspólnego.

To o wegetarianach ukazuja sie
> rysunkowe zarciki, oczywiscie na optymalnych stronach www,

A wasze Wegeryki - to pies?... 8)
...zresztom podobajom mi się... :>

to dieta
> wegetarianska dwukrotnie juz trafila na tapete portalu mlodziezy
optymalnej, o dyskusjach na grupie dieta.optymalna nie wspominajac.

No i co? Już nawet pagadać o Was nie można, czy co? Może jakiś chiński
mur postawisz?

> Prawda: czlowiek
> tak, ma, ze lubi przekonywac do swoich racji. Jednak najwyrazniej u
> niektorych ta potrzeba jest wyraznie silniejsza, niz u reszty.

No fakt, niekiedy przemilczenie niektórych tekstów jest trudne...

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2004-05-07 17:24:55

Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> napisał w wiadomości
news:c7g2ui$gsj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Krystyna*Opty* wrote:
> >> Leszek i Krysia widzą w Tobie jednak optymalnego bo nie jesteś
> >> schorowany :)
> >
> > Chaciurku, daj sobie spokój z szufladkowaniem personalnym i
> > sugerowaniem, co ja (czy inni optymalni) mówię, myślę, robię.
> > Mów za siebie, tak jak ja nie mówię za ciebie.
> > To nieładnie tak kombinować i prowokować w stylu czarnegojanka.
>
> K:
> Przez ostatni rok ustaliłeś dla siebie (jako baaaardzo aktywnego
> sportowca) metodą prób i doświadczeń najbardziej odpowiednią
> (czyli "optymalną") proporcję BTW.
> Teraz wyobraź sobie, że od jutra wiedziesz przeciętny tryb życia,
> czyli niezbyt aktywny, np. masz blisko do pracy i niemal cały dzień
> pracujesz przy komputerze i nadal pozostajesz przy tej proporcji i
> ilości jedzenia.
> Według mnie - przestanie ona wtedy być dla Ciebie "optymalna" :)
> A więc ilość, jakość i proporcja B:T:W w naszej diecie nie może mieć
> wartości bezwzględnych i stałych, ich wartości zmieniają się m.in.
> adekwatnie do naszej aktywności.
>
> L:
> Jeżeli przy takiej ilości węglowodanów czułeś się znakomicie i miałeś
dobre wyniki sportowe, to znaczy, że jest to ilość optymalna dla Ciebie,
a więc jest to dalej dieta optymalna.
>
> Jakieś jeszcze wątpliwści?
> Czy ja mówię za Ciebie? Przecież skoro napisaliście
> to co powyżej to chyba mam prawo się do tego odnieść?

A ja mówię - nie szufladkuj, czy widzę Mikea jako optymalnego,
czy nie. Mike słusznie zauważył, że każdy sam sobie poszukuje dla siebie
diety optymalnej i taka klasyfikacja, jaką Ty sugerujesz, w tej dyskusji
nie ma znaczenia.
Każdy z nas ma inny tryb życia, inne w związku z tym zapotrzebowanie
odżywcze i doświadczenia i siłą rzeczy nasze diety muszą się różnić.
I to świetnie, że można o tym porozmawiać z nim, jako bardzo aktywnym
sportowcem.
Poza tym Mike wykazuje maximum dobrej woli dyskutowania NA TEMAT.
Szkoda by było gdyby znowu zniknął.

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2004-05-07 17:46:04

Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał
w wiadomości news:c7ggos$1aq$1@news.onet.pl...

> A ja mówię - nie szufladkuj, czy widzę Mikea jako optymalnego,
> czy nie.

A mnie widzisz jako optymalnego czy nie? Za chwile okaże się,
że nie ma żadnych reguł.

> Mike słusznie zauważył, że każdy sam sobie poszukuje dla siebie
> diety optymalnej

Chodzi o dietę optymalną czy dietę optymalną(tm)?

> i taka klasyfikacja, jaką Ty sugerujesz, w tej dyskusji
> nie ma znaczenia.

Bo Ty tak powiedziałaś? Może lepiej nie szufladkujmy
co w tej dyskusji ma znaczenie a co nie, dobrze?

> Każdy z nas ma inny tryb życia, inne w związku z tym zapotrzebowanie
> odżywcze i doświadczenia i siłą rzeczy nasze diety muszą się różnić.
> I to świetnie, że można o tym porozmawiać z nim, jako bardzo aktywnym
> sportowcem.

Ja bym tak jednak nie szufladkował, że zaraz sportowcem,
nie podoba mi się to.

> Poza tym Mike wykazuje maximum dobrej woli dyskutowania NA TEMAT.

Tu akurat podobnie szufladkujemy, pełna zgoda.
Jednak Ciebie bym do tej szufladki z Michałem
nie wcisnął. Proszę o wybaczenie.

> Szkoda by było gdyby znowu zniknął.

Ja bym tak nie zaszufladkował, bo paplanie na grupach to strata
czasu a tak to może w tym czasie staruszkę przez jezdnie przeprowadzi?

pozdrawiam Krysie
Chaciur


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2004-05-07 17:47:36

Temat: Re: rofl
Od: "Adamo 2." <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:c7g3jt$e33$1@inews.gazeta.pl...

> Az z ciekawosci zerknalem sobie. Gdzies sie Krysi slowko "minimum"
zgubilo.

No właśnie, Krysia manipuluje zgodnie z wytycznymi szkoły JK;)))
minimum 50-100 gram...:)

Rozdz. 55 - Żywienie
"Choc zaleca sie pobieranie 50-100 g weglowodanow na dobe, aby
uniknac ketozy i zaniku masy miesniowej, zrownowazona dieta powinna
zawierac wiecej weglowodanow, by zmniejszyc ilosc tluszczow jako
zrodla energii."

Pozdrawiam,
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 30 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

MM- sałatka grecka
Kaszanka w MM?
witam serdecznie:-)))
Otyłość u dzieci
co mam zrobic??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »