« poprzedni wątek | następny wątek » |
261. Data: 2009-07-31 20:42:01
Temat: Re: rola ojcaOn 31 Lip, 15:53, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> >>>> Po południu zobaczyłam mojego
> >>>> ukochanego TŻ-ta jak chodził z nesseserem po naszej polanie i
> >>>> szukał mnie.
> >>> W neseserze miał laptopik?
> >> Tak, ale ja mu tam nie zaglądam. On ma swój laptopik, ja mam swój (z
> >> hakami na niektórych - bójcie się!!!) :-)
> > Kłamczuszko, pisalaś, że TŻ się laptopa nie tyka :)
> Gdzie tak pisałam, głupia cipo? Do mojego nie zagląda!!!!!! Mamy dwa, a może
> nawet trzy laptopy. A jak będziemy chcieli, to możemy mięć dziesięć. Stać
> nas na to!!! Nie to co niektórzy tutaj, co na starych Amigach i Commodorach
> jeszcze się dowartościowują pisząc świństwa. :-)
Ajjj... nie nerwujcie się tak Pani Ikselciu, bo Wam żyłka pęknie.
> >>>> Nie mógł
> >>>> mnie znaleźć. Wtedy ja wyskoczyłam filuternie zza krzaczka (już
> >>>> gotowa) i kochaliśmy się do teraz. Na rózne sposoby oczywiście z...
> >>>> i bez... na zmianę. ;-)
> >>> Z laptopikiem i bez laptopika? :)))
> >> Nie, z linijką i bez linijki. :)
> > Mierzyliście sobie grzybka i jagódkę?
> Ależ skąd, grzybki i jagódki to nam same wskakują do koszyka, bo nas znają i
> kochają. Po prostu mierzymy mojemu TŻ-towi przed co drugim zbliżeniem, żeby
> wiedzieć, czy norma się utrzymuje. Skąd bym inaczej wiedziała, czym mogę się
> pochwalić na psp? A zawsze mówię prawdę. :-)))
No właśnie o tym grzybku, postrachu lasu, sromotniku bezwstydnym
(Phallus impudicus) myślałam... errr... pisałam.
> >>> Pozdrawiam z bliszka ;)
> >> Znad Wisły? =:o
> > Nie, znad potocka.
> >> Jesteś jakaś taka letka, Aichka... :)
> > Sygnaturkem żem zostawiłam nad rzekom :)
> A, tam nad Odrą po prostu. :)
A juści, nad samom rzekom Odrom.
Pozdrowieństwa od człowieczeństwa.
Aicha, comtesse von Salzbrunn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
262. Data: 2009-07-31 20:46:24
Temat: Re: rola ojcaOn 30 Lip, 17:10, "marcysia" <m...@w...pl> wrote:
> > To ja zaczynam:
> > Dzisiaj ugotowałam rano obiad dla TŻ-ta...
>
> ...Pychotka! :D:D:D Nasze polskie, podkieleckie jedzonko: kapustka zasmażana na
> smalczyku. Moja kapustka wszystkim smakuje, a sławna ciotka mojego TŻa, która
> wpadła z niezapowiedzianą wizytą (nie obawiam się nagłych wizyt, bo u mnie
> zawsze jest posprzątane!!! :D:D:D) stwierdziła, że poza jej kucharcią nikt tak
> wspaniale nie gotuje. No!!! Mniam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):) :):):):):)
> Wpadła również sąsiadka, z której mężem mój TŻ chodzi na ryby, podczas, gdy ja
> siaduję przy swoim laptopiku. Razem chodziłyśmy na kurs unijny (prowadzili go
> jacyś debile, sama mogłabym ich więcej nauczyć) dla rolników. Sąsiadka nie jest
> zbyt ładna, nic więc dziwnego, iż jej mąż robi mi często awanse
> (niewinne!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D) no i nosi niegustowne obuwie i torebki no
> name. Spojrzała zazdrośnie na moje żółte martensy na obcasach
> (!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D a co!!!! ma się tę fantazję
> !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:>:>:>) i omiotła zawistnym spojrzeniem brylanty na mych
> dłoniach, które od niechcenia skrzyły się w letnim słońcu, rzucając w jej stronę
> oślepiające błyski. Poczęstowałam ją kapustką. Ale odmówiła, wstrętna
> zazdrośnica!!!!!!!!!!!!! Widać jada koszernie!!!!!!!!!!!!! :>:>:>:> Takie są
> baby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tu też!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:P:P:P:P:P:P
Bożesztymój, Ikselki są już trzy! One się przez podział rozmnażają czy
przez pączkowanie? A może ksiądz jegomość w tajemnicy na plebanii
eksperymenty z klonowaniem przeprowadza?
Pozdrowienia od Aichy wstrząśniętej i zmieszanej...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
263. Data: 2009-07-31 21:13:09
Temat: Re: rola ojcatren R pisze:
> przerwy między flaszką denaturatu a butelczyną trunku "bawole oko".
"Bawole oko" to na pewno butelczyna, a nie jakiś bajer z sex shopu? ;)
> zaczynam powoli pozbywać sie sentymentów, każących "dawać im szansę".
> wolę dać szansę godziwej edukacji tym, którzy rzeczywiście z niej
> skorzystają.
> tak, zgoda. umówmy sie - koedukacja to taki fajny pretekst do rozmowy :)
> jestem całym sobą za małolicznymi klasami, a także za rekrutacją,
> odwalającą przypadki patologiczne do klas o specjalnym rygorze. klasy te
> funkcjonowałyby maksymalnie 2 lata. potem do widzenia obowiązku, a dzień
> dobry możliwości.
Ja bym jednak do końca podstawówki z tym poczekała.
> i potem realizowałyby sobie jakiś program bardziej zaawansowany.
> why not? dlaczego miałoby rozkładać?
A gdzie te dzieciaki by szły po takiej podstawówce? Do liceum od razu?
To potem pyszczyłbyś, że młodszaków ze starszakami się miesza. :)
> Coraz częściej pojawiają się w debatach na temat reform szkolnych
> postulaty powrotu do edukacji monogamicznej płciowo."
>
> http://tr.im/uESt
To się nazywa manipulacja w dyskusji. :) Rozmawialiśmy sobie o
podstawówkach, a Ty mi tu nagle linka o tym, że koedukacja w okresie
dojrzewania nie najlepiej wpływa na naukę. :) To zupełnie inna rozmowa.
Nad zniesieniem koedukacji w gimnazjum i liceum też bym się
zastanawiała, chociaż nie jestem przekonana, czy dużo by to dało.
> czyli ta mądrośc to taki socjalizm? każdy jest równy, dbajmy o każdego?
> czyli w efekcie - o nikogo. tak niestety to wygląda w PRAKTYCE.
> bo w teorii pięknie sie czyta, zagospodarujmy wszystkich, niech nic się
> nie zmarnuje. tak sie nie da. jeśli masz spleśniałe jabłka i jabłka
> zdrowe, to wrzucisz je do jednego gąsiorka, żeby zrobić z nich wino?
> nie. weźmiesz tylko zdrowe a i z nich powycinasz gniazda nasienne, żeby
> nie wyszło za gorzkie.
> mądrość społeczeństwa, tak mniemam, polegała na mądrym gospodarowaniu
> zasobami. czyli - ty idziesz do szkoły i tam ci stwarzamy super szanse
> na rozwój, a ty chłopaku nie chcesz iść do szkoły, to proszę bardzo,
> pracuj sobie fizycznie, zarabiaj i ciesz się wynalazkami, opracowanymi w
> pocie czoła przez twoich kolegów z uniwerków i polibudek.
> zagospodarujmy więc wszystkich, ale nie wg jednego wzoru, ale wg tego co
> kto ma i czym dysponuje. bo inaczej to z tego wina ocet będzie.
Dokładnie to samo pisałam w którymś poście, chyba do Chirona. Jestem
tego samego zdania z dwoma ale: primo - dopiero po podstawówce, secundo
- nie nazywając nikogo "bezmózgim debilem", bo i tacy ludzie są
potrzebni, choćby do wykonywania najprostszych prac.
> BD to taki intensywny skrót myślowy. dzieci mało zdolne to jeszcze nie
> BD. dzieci niezdolne do nauki w przyzwoitym tempie, oporne wychowawczo i
> aspołeczne - takie egzemplarze mam na myśli.
Ja wierzę w to, że dzieci na etapie podstawówki można wiele nauczyć i
jeszcze naprostować. To IMO o wiele lepszy efekt przynosiłoby dla
wszystkich, niż tak wczesne eliminowanie ich na margines. Dziecku, które
7 pierwszych lat życia spędza w patologicznym domu, musi dostać trochę
czasu i niech to będzie ta podstawówka. Oby tylko te szkoły były w miarę
dobre. A, ot tak sobie idealizuję. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
264. Data: 2009-07-31 21:13:44
Temat: Re: rola ojcaChiron pisze:
> że się wtrącę: przede wszystkim np w klasach męskich, szczególnie w
> wieku pokwitania
No właśnie, a my tu o podstawówkach. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
265. Data: 2009-07-31 21:17:57
Temat: Re: rola ojcaQrczak pisze:
> Qra, wolę samochodziki, najlepiej duże i szybkie, także parę innych rzeczy
Także szybkich? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
266. Data: 2009-07-31 21:21:18
Temat: Re: rola ojcamichal pisze:
> Obłąkany filozof Leszek Kołakowski właśnie odzedł niedawno...
Żal, że już pewnie bez godnego po sobie następcy.
> Starając się uczyć tolerancji w miejsce fobii.
I innych ważnych rzeczy.
:(
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
267. Data: 2009-07-31 21:22:26
Temat: Re: rola ojcaAicha wrote:
...
>> słońcu, rzucając w jej stronę oślepiające błyski. Poczęstowałam ją
>> kapustką. Ale odmówiła, wstrętna zazdrośnica!!!!!!!!!!!!! Widać jada
>> koszernie!!!!!!!!!!!!! :>:>:>:> Takie są baby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tu
>> też!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:P:P:P:P:P:P
> Bożesztymój, Ikselki są już trzy! One się przez podział rozmnażają czy
> przez pączkowanie? A może ksiądz jegomość w tajemnicy na plebanii
> eksperymenty z klonowaniem przeprowadza?
> Pozdrowienia od Aichy wstrząśniętej i zmieszanej...
Koktajlowo się zrobiło. :D
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
268. Data: 2009-07-31 21:23:08
Temat: Re: rola ojcaChiron pisze:
> za deprawację nieletnich
Sokratejskie przewinienie. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
269. Data: 2009-07-31 21:27:26
Temat: Re: rola ojcaChiron pisze:
> To takie pejoratywne określenie na młodocianego przestępcę. No wiesz-
> przychodzi pijany, nie chce sięuczyć, innych terroryzuje, bije i takie
> tam.
W podstawówce??
> Nie wiem. Może warto spróbować?
Mam wrażenie, że próbowaliśmy przez tysiące lat i teraz jesteśmy na
etapie cywilizowania kar. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
270. Data: 2009-07-31 21:30:14
Temat: Re: rola ojcatren R pisze:
> BD, bo to ja wprowadziłem to określenie, więc nie obwiniaj chirona, to
> określenie, które SYMBOLIZUJE tych wszystkich, których edukowanie kończy
> się efektownym zniechęceniem do edukacji. zarówno ich samych jak i ich
> nauczycieli.
Wiesz, w podstawówce w klasie miałam przynajmniej kilku takich kolegów.
Jakoś mnie to nie zniechęciło do nauki. Być może nawet dowartościowałam
się trochę przy nich. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |