Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!fu-berlin.de!newsfeed01.sul.t-online.d
e!t-online.de!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-m
ail
From: "T.W." <t...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: róże
Date: Tue, 16 Mar 2004 15:40:19 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 53
Message-ID: <c378bb$5e6$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <c33urh$4hf$1@atlantis.news.tpi.pl> <c345hv$r39$1@nemesis.news.tpi.pl>
<c34q93$6dh$1@korweta.task.gda.pl> <c36cq8$j89$1@atlantis.news.tpi.pl>
<c36tep$aa2$1@korweta.task.gda.pl>
NNTP-Posting-Host: pi140.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1079452844 5574 217.99.209.140 (16 Mar 2004 16:00:44
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 16 Mar 2004 16:00:44 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2727.1300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:111168
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Dirko" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c36tep$aa2$1@korweta.task.gda.pl...
> > po użyciu umyć twarz i ręce, wypłukać usta i zmienić odzież.
Zgodnie z
> > zaleceniami na opakowaniu.
> >
> Hejka. Akurat pestycydów wymagajacych specjalistycznych ochron
> osobistych (odzież, maski itp.) nie sprzedają w sklepach
ogrodniczych.
Jest napisane na opakowaniu? Jest. Mnie tam to wystarczy do
zniechęcenia. Poza tym - wystarczająco dużo problemów sprawia taki
oprysk, żeby go nie stosować. Pomijając wszystkie inne powody.
> > Truję się przy pracy, więc w ogrodzie już nie będę.
> Bardzo słuszne podejście. Ja bym też nie dał się truć w pracy.
:-(
Skoro trujesz się w ogrodzie? ;-)
> Po pierwsze trzeba tak zaplanować ilość oprysku, żeby go zostało
jak
> najmniej. Tą resztką można dopryskać ponownie rośliny. Skoro jesteś
taką
> ortodoksyjną ekolożką, to resztki i popłuczyny wylewaj do sedesu -
poważnie.
Zwłaszcza, że nasze kochane królewskie miasto nie ma oczyszczalni
ścieków :(
Nie jestem ortodoksyjna - czasem zdarzy mi się użyć środka
grzybobójczego. Chociaż ostatnio coraz częściej z tego rezygnuję... i
efekt jest taki sam.
Np. róże porażone mączniakiem w jednym roku i niepryskane - w
następnym są czyściutkie i nietknięte grzybiorem. Albo dziewanna, cała
biała, pozostawiona w miejscu gdzie ją rzuciłam w jesieni (miała tam
zostać spalona, ale przyszedł deszcz i odpuściłam), wysiewa się tam
i...siewki są zdrowe i ani śladu mączniaka.
A właściwie - to po co pryskać w ogrodzie przydomowym, który nie jest
firmą produkcyjną nastawiona na maksymalny zysk?
> Jest jeszcze jedna sprawa. Opakowania po pestycedach (zwrot pustych)
powinni
> przyjmować dystrybutorzy - czyli należy zwrócić tam, gdzie się
kupiło. :-)
Ciekawa jestem czy ktoś próbował? Też poważnie.
Pozdrawiam jak zwykle polemicznie (ale przede wszystkim leniwie)
Ewa
|