Data: 2004-03-16 21:49:07
Temat: Re: róże
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dirko" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c37mke$r79$1@korweta.task.gda.pl...
> Jest napisane na opakowaniu, ale producent musi zakladać,że
preparat
> weźmie do ręki skończony kretyn i pisze tak na wszelki wypadek.
Trucizn w
> ogrodniczych nie sprzedają.
Jak zwykle prawda leży pośrodku.
Fakt, że takie same zalecenia widnieją na opakowaniu Bioseptu (który
to środek w postaci nieco droższej stosuję wewnętrznie
przeciwgrypowo), ale jeżeli na insektycydach stoi jak wół: trujący dla
ryb, to chyba takie zupełnie nieszkodliwe to one nie są?
> To ja już nic nie rozumiem. Stosujesz w końcu te środki ochrony
roślin,
> czy nie. Cały czas piszesz, że nie, a jak przychodzi co do czego, to
okazuje
> się, że tak. Chyba się ze mną droczysz? ;-)
Insektycydów już od kilku lat nie stosuję z założenia.
Przeciwko fungicydom zasadniczo mam mniej zastrzeżeń i w pewnych
okolicznościach uważam je za mniejsze zło, natomiast w praktyce
przynajmniej trzy ostatnie sezony udało mi się opędzić bez tego.
Natomiast stosowałam profilaktycznie na floksach zimny wyciąg z
wrotyczu i Biosept, ale też ostatnio trzy lata temu.
Powoli moje ogrodnictwo zaczyna ewoluować w kierunku nieprzejmowania
się tak bardzo, jeżeli jakiś listek nie wygląda nieskazitelnie ;-)
> > Zwłaszcza, że nasze kochane królewskie miasto nie ma oczyszczalni
> > ścieków :(
> >
> Tym faktem ogromnie mnie zbulwersowałaś. :-(
A jeszcze bardziej bulwersujący jest fakt, że nasza ulica nie ma
kanalizacji, bo... stosowny urzędnik kogoś tu w okolicy nie lubi (!)
Pozdrawiam
Ewa
|