> Hejka. Zalecane jest zanurzanie korzeni róż w zawiesinie fungicydów:
> przeciwko guzowatości korzeni (Polagrocyna - [Agrobacterium radiobakter])
> oraz przeciwko zamieraniu pędów róż (np. Kaptan :-( czy Topsin). Moim
> skromnym zdaniem zanurzenie korzeni róż przed posadzeniem w papce z
> poczciwym Funabenem na pewno nie zaszkodzi nikomu a może wiele pomóc,
> chociażby przeciwko fytoftorozie. :-)
>
Rzeczywiście moje róże chorowały na nerkozę (przynajmniej tak mi się
wydaje). Czy w takim razie mogę się tego samego spodziewać w tym roku? A
może by tak podlać całe podłoże Topsinem - w celu odkażenia? Boję się, że
jeśli dosadzę na rabacie nowe rośliny to zaraza na nie przejdzie.

Poza tym działo się z moimi różami jeszcze coś dziwnego. Na niektórych
pędach więdły liście i usychały. Nie był to objaw suszy ponieważ podlewałam
je systematycznie. Czyżby to, nie daj Boże, w.w. guzowatość korzeni lub
opieńkowa zgnilizna korzeni? Jeśli tak to zdaje się, że czeka mnie wymiana
ziemi na całej rabacie na głębokość 50 cm. Ratunku.

I ostatnie pytanie: czy po każdym przycinaniu krzewu lub zcinaniu kwiatów z
łodygą należ smarować miejsce cięcia Funabenem?

pozdrawiam,

Mariola R.