Data: 2005-03-17 20:27:28
Temat: Re: rozstepy na udach
Od: "Joanna Pawlus" <a...@...stopce>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ruua" <T...@i...WYTNIJ.net.TO.pl> napisał w
wiadomości news:4239bad2$0$1437$f69f905@mamut2.aster.pl...
> > Za rozstępy trzeba się bezwzględnie brać, gdy są świeże, czyli mają
> > czerwonawy kolor. Wtedy jest szansa na ich pozbycie się dzięki
smarowaniu
> > kremami.
> czy ty masz rozstepy? rozstep to peknieta tkanka laczna - nie da sie jej
> skleic. jesli mialas cos czerwonego na skorze, co zniklo po kremie, to nie
> byl to rozstep:(
Ruua a Ty zdobyłaś ostatnimi czasy tytuł dermatologa, że się tak
autorytatywnie wypowiadasz? Wyobraź sobie, że ja swojej wiedzy nie opieram
na własnym doświadczeniu typu "miałam coś czerwonego na skórze i mi znikło
po kremie", tylko na publikacjach osób, które uważam za autorytety w temacie
rozstępów, a więc dermatologów, kosmetologów, itp. A że rzeczywiście mam
problem z rozstępami, to właśnie czytam na ten temat bardzo dużo.
Nie ma sensu powielać tu tekstów artykułów, ale w skrócie powinnaś się
dowiedzieć, że rozstępy powstają w dwóch fazach: pierwszej - zapalnej i
drugiej - zanikowej. W tej pierwszej mają postać czerwonych pasm i jeśli uda
się wyłapać ten moment odpowiednio szybko, to można wówczas zlikwidować
rozstępy, nawet całkowicie, właśnie przy użyciu odpowiednich kremów. Nie
jest to oczywiście w 100% pewne, bo zależy od indywidualnych zdolności
regenaracyjnych tkanki danego człowieka. Niemniej jednak istnieje taka
możliwość i działa tu zasada "im szybciej, tym lepiej".
Natomiast w drugiej fazie - zanikowej, następuje zbielenie rozstępów i
wówczas można już tylko starać się je spłycić, natomiast nie da się
całkowicie zregenerować skóry w tym miejscu. Dlaczego tak się dzieje
wyjaśniają szczegółowo, np. na wizażu:
http://www.wizaz.pl/basia_rozstepy.php
Ten artykuł jest napisany przez biotechnologa, ale jeśli Ty wiesz lepiej, to
ja już nic na to nie poradzę :>>
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
|