tren R wrote:

>
> nie są warte nic w kontekście *rekrutacji* ze wzgledu na:
>
> a. słabą adekwatność (o czym piszę w postach z gilbertem)
> b. wysoką manipulowalność
>

miałam kiedyś drobne doświadczenia w tym zakresie :) Najbardziej mi się
"podobało" jak dawano baterię testów do rozwiązania kandytatom do pracy.
A potem suche wyniki, oczywiście bez człowieka, poddawano dogłębnej
analizie. A potem wyrok! Ciach - jesteś taki i owaki. Tu się nadajesz,
tu się nie nadajesz.
Ale tak to już jest jak narzędzie pomocnicze, staje się nagle WYROCZNIĄ
;). Ach ta magia testów...
--
Pozdrawiam, Madzia S.

"Spróbuj po prostu żyć. Rozpamiętywanie jest zajęciem starców." -
Paulo Coelho