Adam Pietrasiewicz pisze:
> http://interia360.pl/artykul/sprawny-biznes-wokol-ni
epelnosprawnych,28860
>
>
Cytat ukazujący rzeczywistość taką, jaka ona jest :-) :

W zbyt zawiłych i kosztownych procedurach administracyjnych ginie
człowiek i jego potrzeby.

I na koniec:

Dlaczego o tym piszę? Bo bardzo zależy mi, aby ułatwić życie
niepełnosprawnym, a mam wrażenie, że wokół nich kręci się doskonały
biznes bardzo sprawnych ludzi.

No cóż... W naszym zwariowanym świecie jak coś jest bardziej nadzorowane
przez państwo/urzędników, czy po prostu zinstytucjonalizowane, jest
zwyczajnie droższe i trudniejsze do przeprowadzenia :-(. Wiem coś na ten
temat :-). Jak przy załatwianiu jakiejś z pozoru banalnej sprawy,
poruszasz wszystkie instytucje i... 'pomoce', to okazuje się, że
szybciej, taniej, łatwiej i zwyczajniej prościej jest załatwić/zrobić
coś we własnym zakresie bez dzielenia się pieniędzmi z chmarą
'potrzebnych ekspertów'.

Stara zasada mówi:

Umiesz liczyć - licz na siebie :-). I tego nie przeskoczymy. Taki koszt
cywilizacji.

Wniosek?

Korzystanie z programów pomocowych może mieć sens jedynie wtedy, gdy
zamierzamy robić coś ze sporym rozmachem, obliczonego na spore kwoty.
Jak ktoś chce walczyć/ubiegać się/przedzierać/walić głową w mur -
niepotrzebne skreślić - :-), o marne dwa, czy pięć tysięcy dotacji,
to... nie warto :-DDD.

Ot taka biurokratyczna rzeczywistość.

Pozdrawiam i życzę wesołych świąt
robercik-us